Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Drzewo w parku
#1
Pewnie pamiętasz
rozżaloną wierzbę,
która płakała
do stawu.

Siedzieliśmy
w jej łzach,
szczęśliwi
z siebie nawzajem.

Patrzyłem jak mrużysz oczy.
Kiedy tam wracam
to znowu cię widzę,
pod każdą płaczącą wierzbą.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#2
nie jest źle, ale trochę naiwnie to brzmi. Poza tym w ostatniej zwrotce powinna być jedna wierzba, a nie kilka (patrz: tytuł wiersza).



Pozdrawiam.
G.A.S - Groteska, Absurd, Surrealizm.
Odpowiedz
#3
@Szach-Mat
Bardzo dziękuję za komentarz! Trochę naiwnie? Ja mogę śmiało powiedzieć, że bardzo naiwnie! Big Grin A co do liczby wierzb to w gruncie rzeczy sam nie za bardzo wiedziałem jak to ująć, że podmiot liryczny ma skojarzenia z każdą wierzbą jaką widzi. No cóż, pomyślę jeszcze nad tym. I jeszcze raz dzięki!
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#4
A moim zdaniem dobrze to ująłeś, nie musisz się sugerować moją opinią, oczywiście.
Mi się podoba, widziałam te wierzby, czytając Twój wiersz, Wojtku.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości