Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Drzewo
#1
brak...
Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.



Odpowiedz
#2
Po pierwsze, podkreślenie zdań o drzewie sprawiło, że bezwładnie przeczytałem je zanim zacząłem właściwą lekturę. I nastawiło mnie to negatywnie. No bo one jakieś takie banalne są. No i wiedziałem co na końcu się stanie, a to raczej niedobrze. No ale to się da zrzucić na mnie i to, że nie potrafię zapanować nad wzrokiem.
Poza tym, przez to, że starałeś się ograniczyłeś długość tekstu (pomysł wydał Ci się nie wystarczająco dobry na coś dłuższego, nie?;P), potraktowałeś opowiadane historie bardzo powierzchownie. Pierwsza wygląda jak streszczenie. Druga, w której najwięcej jest chyba potencjalnej głębi, stała się jakaś taka niemiła:p I nie chodzi o to, że jest w niej seks. Nie rozumiem, dlaczego oddzielasz od siebie miłość i seks. Oni się kochają, więc ten seks to pewnie właśnie z tej miłości uprawiają, a Ty, chyba niechcący, mówisz coś zupełnie te dwie rzeczy oddzielasz. Albo ja jakoś źle rozumuje.
Cytat: Ale w Greetensgale trzymali ich rodzice... Ba!
To wygląda jakbyś zawiesił zdanie, a później podskoczył, krzycząc "ba!", żeby kogoś przestraszyć. Tak, wiem, czepiam się głupio tym razemBig Grin
Cytat:Seks i miłość w ukryciu. A drzewo patrzyło.
Samo nie może to chociaż popatrzyBig Grin
Trzeciej części się czepiał nie będę. Jest moim zdaniem ok.
No a końcówka to zbyt banalna jest. Myślałem, że jak już się rzucasz na przemijanie, a w trzech poprzednich fragmentach ubarwiasz je miłością, to i w czwartej będzie coś o miłości. O końcu jej na przykład, bo to i drzewa koniec przecież. Taki subtelny paralelizm jakiś. Czy cośBig Grin No i to płaczące, martwe drzewo mi się nie podoba. Chyba że ten huragan to z braku miłości, hm? Ale jeśli tak, to jakaś podpowiedź by była mile widziana. Przynajmniej przeze mnie.

Fajne jest powtarzanie "dziwne, a zarazem intrygujące", niezły jest styl moim zdaniem, pomysł z zapisem też (oprócz pogrubień), ale ogólnie tekst niestety nie podoba mi się. Taki banalny i powierzchowny. No i ja to tam za drzewami nie przepadam, może to dlatego mi się nie spodobało.

Ależ się rozpisałem, może jednak w takim razie było coś w tym tekścieBig Grin

Pozdrawiam.
"I don't have to sell my soul,
he is already in me"
Odpowiedz
#3
Cytat: Dziwne, a zarazem intrygujące.
co było dziwne i intrygujące, że lubił, jak się bawiła?
Cytat:mieli równie piękne, błękitno-białe oczy
"błękitno-białe" czyli jakie?
Cytat:gdy kładli się w jego cieniu, spleceni ramionami, szepcąc sobie do uszu ciepłe słówka i obietnice, które zresztą nigdy nie miały zostać dotrzymane, mieli wrażenie, że cały świat wokół nich przestał istnieć. Rozpłynął się w powietrzu i pozostali tylko oni. Tylko Thea i Artur.
coś tu nie trybi, najpierw przeszły niedokonany, wskazujący powtarzalność czynności, a potem dokonany, wskazujący na jednorazowość. zdecyduj się, czy oni tam raz byli i im ten świat znikał, czy wiele razy.
Cytat: Artur wpadł na genialny pomysł:
- Wyskrobmy nasze imiona na drzewie. W ten sposób już na zawsze pozostaniemy razem - rzucił radośnie.
no genialny pomysł, chylę czoła. Młoda para? Ile mieli lat, dziesięć?
Cytat: zażartował Artur i pocałował Theę, splatając jej język ze swoim w miłosnym uniesieniu.
eee, chyba nie. Ale motyw rycia w drzewie na tyle wskazuje. Ktoś nieco straszy zrobiłby tak po prostu dla zabawy, głupiej bo głupiej, ale raczej nie dlatego, że
Cytat:W ten sposób już na zawsze pozostaniemy razem
Cytat:A drzewo słuchało.
słuchało, jak się całują? To już zboczenie jakieś. A dlaczego to jest pogrubione?
Uwypukleniu pewnych rzeczy i podkreśleniu czegoś ma służyć konstrukcja tekstu, a nie pogrubienia i inne takie. Takie coś naprawdę rzadko ma uzasadnienie.

Fragment drugi: <ziew> tym razem podgląda. A dzieci nie chodziły tam się bawić? Nie robiły sobie huśtawki na gałęziach? Nie pomyślałeś o czymś takim? Bo już się nudno nieco robi. Ja wiem, że tekst ma być refleksyjny, ale bez przesady, o jakieś zróżnicowanie też trzeba by zadbać.

Fragment trzeci: a co miało zrobić, uciąć sobie pogawędkę?
Cytat:Dziwne, a zarazem intrygujące
Déjà vu...
Cytat: Dziwne, a zarazem intrygujące, nieprawdaż?
o, znowu. Mam coś z oczami, czy to określenie odgrywa jakąś szczególną rolę, a ja czegoś nie rozumiem?
Cytat:Wreszcie nawałnica dotarła do starego klonu.
chwila, to jak zaatakowała miasteczko, czy tam wioskę, to klonu nie, tylko potem? A, kapuję, ja też nie lubię robić kilku rzeczy na raz.

Tak, to prawda, czepiam się, bo taki pomysł, z przemijaniem, można zrealizować o wiele lepiej i ciekawiej. Pojęcia nie mam, dlaczego tak się uparłeś na zakochane pary. Tego typu miejsca, jak tu opisujesz, są zawsze nie tylko miejscem schadzek, ale też zabaw dzieci itp. Jest płytko, mój drogi, i zbyt sztucznie. Za bardzo się starasz, żeby to było refleksyjne.
Jestem zdecydowanie na nie.
Napisałam kiedyś podobny tekst. Nie, żebym uważała siebie za jakiś wzór, ale może gdybyś go zobaczył, lepiej byś zrozumiał moje czepianie się.
Odpowiedz
#4
Niestety, jestem zmuszony zrezygnować z konta. Miło było mi was poznać, i dziękuję za każdą opinię.
Pozdrawiam wszystkich.
Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.



Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości