Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Dramat/Tragedia] Złodziej Serc
#1
Pierwszy raz w życiu napisałam sztukę teatralną i o tym gatunku mam raczej znikome pojęcie. Dlatego proszę o wyrozumiałość i jakieś dobre rady na przyszłość.

Złodziej Serc

Występują: Narrator, Złodziej Serc, Człowiek, Żebrak.
Rekwizyty: pistolet, serce.

Scena I

Na podłodze siedzi żebrak. Jest ubrany w łachmany. Z boku stoi Narrator w czarnym stroju. Przez scenę przechodzi człowiek o w miarę przeciętnym wyglądzie. Mija żebraka, nawet na niego nie patrząc.

Żebrak - Zlituj się nade mną! Okaż serce!
Narrator - Człowiek wahał się, ale postanowił pomóc biedakowi.

Człowiek wyciąga portfel. Żebrak chwyta go błyskawicznie i ucieka. Nagle rozlega się strzał i biedak pada martwy na ziemię. Przychodzi Złodziej Serc, w długim, czarnym płaszczu, ciemnych okularach, z pistoletem w dłoni.

Narrator - Człowiek był przerażony.
Złodziej Serc - Jesteś przerażony.
Człowiek - Skąd wiesz?
Złodziej Serc - Twoja morda mówi sama za siebie.
Narrator - Wypraszam sobie takie traktowanie! (Obrażony schodzi ze sceny)
Złodziej Serc - Co cię tak przeraziło?
Człowiek - Jak to co? Zabiłeś go!
Złodziej Serc - No.
Człowiek - Czy ty nie masz sumienia?
Złodziej Serc - Mam.
Człowiek - A słuchasz go czasem?
Złodziej Serc - (Oburzony) Oczywiście, że nie. To sumienie słucha mnie. Jestem jego panem.
Człowiek - Przed chwilą zabiłeś człowieka!
Złodziej Serc - E tam! (Macha lekceważąco ręką). To zależy tylko od tego, jakiej definicji człowieka używasz.
Człowiek - Jesteś bez serca.
Złodziej Serc - No... Ale przynajmniej nikt mi go nie złamie. To bardzo wygodne. Radzę ci zrobić to samo.
Narrator - (wracając na scenę) Człowiekowi nie spodobał się ten pomysł.
Człowiek - Nie podoba mi się ten pomysł.
Złodziej Serc - Widzę, że idziesz za głosem serca. To źle.
Człowiek - (pewniej) Złe jest to, co robisz. To nieludzkie.
Złodziej Serc - Moim zdaniem jak najbardziej ludzkie. Mnóstwo ludzi postępuje tak samo.
Człowiek - Ja nie. Samo patrzenie na czyjąś śmierć sprawia mi ból.
Złodziej Serc - (dobrotliwie) Na początku zawsze trochę boli. Przyzwyczaisz się. Bez serca też da się żyć.
Narrator - Nie słuchaj go! On chce mnie wygryźć z roboty!
Złodziej Serc - (uspokajająco) Niczego nie zamierzam wygryzać. Stosuję zasady BHP. Będę tylko wycinać.
Narrator - Człowiek nie był przekonany.
Człowiek - Nie jestem przekonany.
Złodziej Serc - Nie martw się. Zaraz cię przekonam.

Przykłada lufę pistoletu do czoła narratora.

Narrator (zrezygnowany) - Przekonałeś mnie.
Człowiek - Mnie też.
Złodziej Serc - Świetnie. Nauczę cię teraz, jak żyć bez serca.

Odchodzą

Narrator - A mówią, że serce nie sługa...

Scena II

Ze sceny znika ciało żebraka. Narrator nadal stoi na swoim miejscu. Rozgląda się konspiracyjnie dookoła.

Narrator - Człowiek uczył się, ale takie życie nie przypadło mu do gustu. Postanowił...

Pada strzał, narrator osuwa się na ziemię. Wchodzi człowiek z pistoletem, a za nim Złodziej Serc.

Człowiek - (Do martwego narratora) Nie będziesz mi dyktował, co mam robić!
Złodziej Serc - Brawo! Jesteś już gotowy. Teraz oddaj mi serce.
Człowiek - (z wahaniem) Nie. Nie oddam.
Złodziej Serc - Mieliśmy umowę.
Człowiek - Zmieniłem zdanie.
Złodziej Serc - Oddaj!

Człowiek strzela do niego. Złodziej Serc upada na ziemię. Obok upada serce.

Człowiek - (oddycha z ulgą) Kamień spadł mi z serca.

Wychodzi. Złodziej Serc podnosi z ziemi serce i chwilę waży je w dłoni.

Złodziej Serc - Jakoś nie mam serca mu powiedzieć, że to nie był kamień.

Chowa je za pazuchę i opuszcza scenę.
Odpowiedz
#2
Ciekawe. Napisane tak sobie, trochę krótkie, ale przesłanie ma!Big Grin
Jakoś tak dziwnie to skonstruowałaś - trudno powiedzieć, czy to tragedia, czy komedia. Do bo niby fabuła iście tragiczna, ale te zagrywki typu powtarzanie po Narratorze... Może jestem głupi, ale mnie to bawi Tongue

I jeszcze uwaga estetyczna - wygodniej by się czytało, gdyby między wypowiedziami poszczególnych bohaterów były odstępy.
Odpowiedz
#3
Pokochałbym cię, ale serca brak Tongue A tak na serio... To kocham ten tekst. Jakie to jest cudowne. Raduje się i płaczę! Dość! Bo wyjdę na człowieka.
Odpowiedz
#4
Cytat:Jakoś tak dziwnie to skonstruowałaś - trudno powiedzieć, czy to tragedia, czy komedia.

ja już tak mam, że nic nie potrafię napisać tak całkiem na poważnie. W tym tekście nawet się nie starałam.

Cieszę się, że tekst został pozytywnie odebrany.
Odpowiedz
#5
Muszę się zgodzić z Disem. Zapis mnie razi, trochę nie wiadomo, do jakiego gatunku ten utwór przypiąć, ale coś w nim jest Big Grin Może nie powala, ale jest sympatyczny.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#6
moje też ktoś ukradł....
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości