Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Dramat/Tragedia] Oficerska Komedia
#1
Akt 1
Scena 1
Na scenie stolik po lewej drzwi.
Na scenę wchodzi rodzina żydowska. Ewa, Iza i Jerzy.
Jerzy uruchamia radio na stole.
Radio
Armia niemiecka zbliża się do warszawy! Ale my dzielni warszawiacy nie poddamy się i będziemy walczyć do końca! Prezydent miasta zapowiedział iż utrzyma stolicę najdłużej jak będzie mógł.
Ojciec(Jerzy) wyłącza radio. Matka(Iza) i córka (Ewa) płaczą. Ojciec obejmuje je.
Jerzy
Warszawa nie padnie. Słyszałyście… . Będziemy walczyć o każdą ulicę.
Ewa
Wyrywa się spod rąk ojca.
Niemców nie da się powstrzymać! Słyszeliście co oni robią z takimi jak my?!
Jerzy
Wstaje.
„Takimi jak my”?! Jestem Żydem i się tego nie wstydzę!
Iza
Nasza córka ma rację Jerzy. Niemcy brną na przód niepowstrzymani. Warszawa padnie prędzej czy później.
Jerzy siada. Opiera brodę o rękę, myśli smutny.
Drzwi otwierają się. Wchodzi Andrzej Maliniak, za nim syn Żywisław(Żywek).
Andrzej
Słyszeliście? Niemcy idą.
Iza
A co ty taki szczęśliwy jak zawsze? Już zapomniał jak mu babkę zabili Niemcy?
Andrzej
Zły.
Co było a nie jest nie pisze się w rejestr. O! A wśród Niemców na pewno są i jakieś chłopy od interesów.
Ewa
Oburzona
Oni tu idą spalić warszawę a ty myślisz tylko o interesach?
Andrzej
Do Jerzego.
Stul pysk tej smarkuli bo jak nie to…(!)
Chce uderzyć Ewę, Jerzy łapie go za rękę.
Jerzy
Won! Twoje interesy to twoja sprawa! I twa noga w tym domu nie postanie!
Andrzej
Andrzej odchodzi. Na pożegnanie dodaje:
Zapamiętam to!
Grozi palcem.

Jerzy
Gbur i prostak! Za grosz przyzwoitości.
Siada.
Pukanie do drzwi.
Jeśli to ty Maliniak, to lepiej pomyśl drugi raz nim zapukasz.
Pukanie do drzwi.
Jerzy wstaje żeby otworzyć.
W drzwiach stoi Żywek.
O, mały zdrajca narodowy.
Żywek
Chciałem przeprosić za ojca. On…
Jerzy
Nawet nie chcę o nim słuchać!
Iza
Daj mu dokończ kochanie.
Żywek
Dziękuję. Nie wiem co w niego wstąpiło.
Iza
Usiądź. Nie pozwolę gościom stać w progu!
Jerzy
Oburzony.
To ja jestem gospodarzem tego domu i nie…
Milknie pod spojrzeniem żony.
Żywek
Dziękuję. Czy moglibyśmy zostać sami?
Jerzy
Jeszcze czego! Żebym ja cie… !
Iza
Kochanie! Zawarłeś umowę z Maliniakiem!
Jerzy
Mój błąd. Oddać córkę za chleb. Za błędy trzeba płacić. Zostawiamy was, tylko żeby mi nie narozrabiać! Jak by co to jestem w kuchni Ewa.
Ewa
Tato!
Rodzice wychodzą.
Więc co chciałeś Żywek?
Żywek
Nie chcę cię do niczego przymuszać. Jak nie chcesz tego ślubu to…
Ewa
To co?! Niby mnie zostawisz? Ha! Po ty co mi zrobiłeś nie dam ci się tak łatwo omamić.
Żywek
Ewa. Ja…
Ewa
Jesteś jak twój ojciec! Myślisz że nie zapomniałam tamtej? Jak się z nią całowałeś? To nie był pocałunek dla przyjaciółki Żywek! Mnie nie oszukasz!
Żywek
Ewa! Ja chcę to naprawić… Daj mi szansę. Proszę.

Ewa
Masz ją. Ostatnią.
Żywek
Dziękuję. Ja naprawdę cię kocham. Tamta to była tylko…
Ewa
Nawet mi o niej nie wspominaj!
Żywek
Przyszedłem zapytać się o termin.
Ewa
Jak najszybciej Żywek. Chce to mieć już za sobą.
Żywek
Pójdę już. Powiem ci jak już wszystko ustalimy z tatą.
Ewa
Też chce mieć coś do powiedzenia!
Do mieszkania wpada Andrzej.
Andrzej
Tu jesteś! Co ty jeszcze robisz u tych, ech nie ważne.
Żywek
Już idę tato.
Żywek wstaje i idzie do taty. Ewa idzie do kuchni.
Andrzej
NA prawdę chcesz mieć do czynienia z tymi ludźmi? Cały czas chcesz tego ślubu?
Żywek
Tak tato. Ja ją kocham.
Andrzej
Macha od niechcenia ręką.
To mnie nie obchodzi. Jak mają już pieniądze to może chociaż ślub i wesele sfinansują.
Wchodzi Jeży.
Jeży
Znowu ty? Nie mówiłem ci czegoś?! Zjeżdżaj mi stąd!
Andrzej
Ja tu w sprawie naszych dzieci sąsiedzie! I mi tu nie groź bo się odwinę!
Jeży
Jak ja ci się odwinę! Ja ci się odwiną! W obcym domu gospodarzowi wygrażać? Ty chamie! Ja ci dam córkę! Po moim trupie chyba!
Spluwa na podłogę.
Andrzej
Mieliśmy umowę Jeży! A umów chyba dotrzymujesz. Co?
Jeży
Pamiętam, pamiętam. I dotrzymam! A żebyś sczezł z tymi twoimi umowami! Sczezł!
Andrzej
Idzie wojna sąsiedzie. Teraz masz ostatnia chwilę by pokazać jaki jesteś honorowy. Później mogą być problemy.
Jeży
Musimy to obgadać. Masz niestety rację.
Męższczyźni wychodzą. Na scenę wchodzi Ewa i Iza.


Iza
Czemu ty nie chcesz tego ślubu kochanie? Żywek może być dobrym mężem. O jego solidarności mogę zapewnić, a jak on przystojny! Och sama bym za niego wyszła w twoim wieku.
Ewa
To wychodź. Droga wolna! Ja za niego nie wyjdę.
Iza
Nie rób scen córeczko. Twój ojciec miał umowę z panem Andrzejem.
Ewa
To było jeszcze pięć lat temu! Mamo! Poza tym Maliniak go wtedy zmusił.
Iza
Wiesz jaka była wtedy nasza sytuacja. Gdyby nie nasz sąsiad twój tata nigdy nie uregulował by tego długu! Nie miała byś co jeść.
Chce pogłaskać córkę po policzku ale taj odtrąca jej rękę.
Ewa
Ja go nie kocham mamo!
Iza
Nie rozumiesz że musisz za niego wyjść? Nawet bez tej umowy była byś zmuszona! Wiesz do czego Maliniakowie są zdolni byle by tylko dopiec swego!
Ewa
Mamo!
Iza
Dość gadania! Ojciec już wraca! Trzeba obiad dawać!
Obie wychodzą ze sceny.


Scena 2
Ten sam pokój jak w scenie pierwszej.
Iza Jeży i Ewa przy stole.
Iza
Jutro twój wielki dzień kochanie. Szósty września. Zapamiętamy ten dzień do końca.
Jeży
Na pewno jest jakieś wyjście. Musi być jakiś sposób.
Iza
Kochanie, to już jutro. Nic się nie da zrobić.
Ewa
Jedyny sposób to żeby Niemcy tu weszli. Wtedy nikomu śluby w głowie nie będą.
Iza
Wypluj te słowa! Jak w ogóle możesz tak mówić?!
Ewa wychodzi z pokoju zła.
Kochanie. Ja…
Jeży ją obejmuje.
Jeży
Też tego nie chcę kochanie. Też tego nie chcę.
Radio
W nocy z 6 na 7 września 1939 roku Warszawę opuścił Naczelny Wódz, przystąpiono do ewakuacji sprzętu i amunicji z centralnych magazynów Warszawy. Niemcy zajęli stolicę.
Strzały z odbiornika. Radio ucicha słychać tylko szumy
Radio powoli cichnie.
Na scenę wchodzi Iza Jeży Ewa i Żywek.
Iza
I co Ewa nie było tak strasznie?
Ewa
Ślub w konspiracji to nie było moje marzenie. No i moje przewidywania się nie spełnił. Niemcy są i…
Żywek
Powinienem o czymś wiedzieć kochanie?
Uśmiecha się.
Jeży
A gdzie twój ojciec, Synu?
Ostatnie słowo mówi z niechęcią.
Żywek
Został żeby posprzątać. A co? Tak ci go brak, Tato?
Ostatnie słowo przesadnie akcentuje.
Możecie nas zostawić?
Iza
Daj im się sobą nacieszyć mężu.
Ewa
Ha ha.
Rodzice wychodzą.
Żywek
No kochanie.
Ewa
W głowie ci się poprzewracało od tych ślubów. Moje uczucia wciąż są takie same!
Żywek
Trochę szacunku dla nowego męża!
Ewa
Nie poznaje cię! Mówisz zupełnie jak swój ojciec!
Żywek
Teraz też to twój ojciec! Po za ty czas spożytkować nasz miesiąc miodowy.
Ewa
Nawet nie myśl że pójdę z tobą do łóżka!
Żywek
Więc cię tam zaciągnę! Jesteś teraz moją żoną! Msz mnie słuchać.
Zaciąga szamoczącą się żonę za scenę.
Słychać stłumione odgłosy kłótni i bicia.
Wchodzi Jeży i Iza
Jeży
Tak zbiję tego smarkacza że go ten jego ojciec nie pozna! Ja mu dam!
Iza
Uspokój się proszę!
Jeży
Bronisz go jeszcze po tym co zrobił naszej córce? Oj, za bardzo się rządzi ten Maliniak w roli męża, za bardzo!
Iza
A gdzie on w ogóle teraz jest?
Jeży
Nie widziałaś jak wyszedł? Jak mu w łóżku nie wyszło to pewnie poszedł się ojcu żalić.
Iza
O! O wilku mowa!
Wbiega zdyszany Żywek.
Żywek
Zabrali tatę!
Iza
Kto?
Żywek
Niemcy! Złapali go jak kończył sprzątać po weselu!
Iza
Niby za co? Przecież nic nie zrobiliśmy!
Żywek
Nie wiem. Kiedy zbliżałem się do wejścia wdziałem jak wsadzają go do auta. Zawieźli go na Pawiak. Ponurzcie, proszę!
Jeży
Po tym co zrobiłeś Ewie? Nigdy! Radź sobie sam!
Wchodzi Ewa. Kuleje.
Ewa
Pomórz mu tato. Proszę
Jeży
A niech to. Masz szczęście. Jedziemy.
Mężczyźni wychodzą.
Iza
Jak ty go możesz jeszcze bronić?
Ewa
Ja się go boje mamo… On…
Iza
Już spokojnie kochanie.
Ewa
Przed ślubem był inny. Nawet myślałam że może nam się jakoś ułoży.
Iza
Nikt nie mógł tego przewidzieć kochanie. Nawet my.
Ewa
Przejdę się. Niedługo wrócę mamo.
Iza
Uważaj na siebie.
Ewa wychodzi.
Iza siada przy stole.
Po chwili do pokoju wchodzi trzech Niemców.
Iza
Co się stało?
Niemiec 1
Zamknij się żydowski psie!
Niemiec 2
Ha ha. Patrz jak się kuli! Żydowska dziwka boi się że się z nią zabawimy!
Niemiec 3
Chcesz się nią zabrudzić? Ja bym bał się tego dotknąć. Ha ha.
Niemcy łapią Izę, ta się szamocze.
Iza
Poszczajcie! Nic nie zrobiłam!
Niemiec 2
To my ci to powiemy!
Niemiec 3
Patrzcie jaka wygadana! Ty ją trzymaj! Ja się brzydzę.
Rzuca Izę na podłogę.
Niemiec 1
Nawet tego butem nie tknę.
Niemiec 2
A ja z przyjemnością!
Kopie Izę w brzuch.
To lepsze niż patrzenie jak żebrzą o jedzenie!
Niemiec1 i 2 chwytają Izę pod ramię. Podnoszą ją i wywlekają z pokoju.

Akt 2

Scena 3
Szpital dwa lóżka, w jednym Henryk w drugim Ewa. Ewa ma przepaskę na oczach, bandaż. Henryk siedzi. Ewa budzi się.
Ewa
Gdzie ja jestem?
Henryk
Spokojnie. W szpitalu.
Ewa
Przestraszona.
Kim ty jesteś? Czemu nic nie widzę? Mamo.
Henryk
Jestem Henryk. Leżysz tu już dwa dni. Podobno wybuchła jakaś witryna koło ciebie. Odłamki poraniły ci oczy.
Ewa
Chwyta się za oczy. Bada je dłońmi. Po chwili spokojniej odpowiada.
Pamiętam tylko sklep tego Niemca naprzeciwko domu.
Henryk
Może i on. Jacyś ludzie go wysadzili. Właściciel nie żyje.
Ewa
Powstanie?
Henryk
Raczej nie. Polacy nie wzniecą powstania.
Ewa
Ty nie jesteś polakiem. Masz dziwny akcent. Jesteś ze śląska?
Henryk
Można tak powiedzieć. Z okolic.
Ewa
Co z moją rodziną?
Henryk
Nie wiem. Nie znam twojego imienia.
Ewa
Po chwili namysłu.
Nie wiem czy można tak spokojnie dzisiaj wyjawiać swoje imię obcym.
Henryk
U mnie twoje tajemnice są bezpieczne
Ewa
Karolina.
Henryk
Ładne.
Do młodzieńca podchodzi pielęgniarka. Henryk wstaje. Pielęgniarka pomaga mu założyć zdjęty z wieszaka mundur niemiecki.
Pielęgniarka
Nie powinieneś z nią rozmawiać.
Henryk
Co w tym niebezpiecznego?
Pielęgniarka
A jeśli to Żydówka? Nie powinieneś się przywiązywać.
Henryk
Do pielęgniarki tak aby Ewa nie usłyszała.
Za późno.
Pielęgniarka
Gdyby dowiedziała się że jesteś…
Henryk
Nie zawracaj jej głowy! Jest zmęczona.
Ewa
O czym tak mówicie.
Henryk
Przesłyszałaś się. Po za tym jesteś zmęczona, śpij.
Ewa zasypia. Henryk wychodzi.
Pielęgniarka
Do oddalającego się Henryka
To twój wybór.
Odchodzi.
Po chwili do Sali wchodzi Ala..
Ala
Ewa? Mój Borze! Jak dobrze że to ty! Już się martwiłam że ci coś zrobili.
Ewa
Rozbudzona.
To ty Ala? Och. Jak dobrze ż tu jesteś! Co z rodzicami?
Ala
W ońcu jestem twoją przyjaciółką! A rodzice? Nie wiem co z ojcem ale twoja mam… Wiesz szłam ulicą i zauważyłam że idziesz przede mną. No to cię gonię. Ale nagle coś huknęło! Ja leżę kilka metrów dalej a ty zaraz obok tego sklepu co zdążyłam zauważyć że w nim coś wybuchło! No i jacyś ludzie ciebie oglądają, cały tłum się dookoła zebrał! Aż się przecisnąć nie mogłam! No i ciebie tu zabrali. Przestraszyłam się bo tu Niemcy leżą i Niemcy lekarzami bo ty jesteś w końcu…
Ewa
Cicho! Chcesz żeby to teraz odkryli?! Mam szczęście że jeszcze się o tym nie dowiedzieli.
Ala
Oj. No przepraszam. Dopiero dziś mnie wpuścili.
Ewa
Ale co z mamą!
Ala
Nooo. Jak wszystko ucichło to.
Ewa
Tak?
Ala
Widziałam jak trzech Niemców…
Ewa
Nie
Zaczyna płakać.
Iza ją obejmuje.
Wchodzi Henryk. Iza podrywa się przestraszona widząc mundur.
Ala
Ja…
Henryk
Widzę że znasz Karolinę.
Ala
Ale to nie…
Ewa
Kasia to moja przyjaciółka.
Ala
Tak, no tak.
Henryk
Henry patrzy zdziwiony.
Nie ważne. Czemu płaczesz Karolina?
Ewa
Moja mama… i tata. A nawet nasi sąsiedzi. To wszystko przez tych Niemców!
Ala
Po cichu do Ewy
Nie zapominaj gdzie jesteś!
Henryk
Zabrali ich na Pawiak? Mogę coś poradzić.
Ewa
Ja. Nie wiem co powiedzieć.
Henryk
Nic nie mów. Odpocznij. Jak oni się nazywają?
Ewa
Nie wiem czy mogę ci ufać.
Henryk
I tak im bardziej nie zaszkodzę.
Ewa
Iza i Jeży Paradowscy.
Henryk
Dziękuję.
Wychodzi.
Ala
Przestraszona.
Ty mu ufasz? A no tak ty przecież nie widzisz. Muszę ci coś o nim powiedzieć.

Ewa
Nie teraz. Za dużo się wydarzyło. Jestem już zmęczona. Przyjdziesz jeszcze jutro?
Ala
Oczywiście.
Ewa zasypia. Iza wychodzi. Wchodzi Pielęgniarka i zaczyna coś robić.

Scena 4
Biuro niemieckie. Po środku biurko. Za nim siedzi oficer niemiecki Lukas.
Lukas
Przegląda i podpisuje jakieś doku męty.
Wejść!
Wchodzi Henryk.
Z sarkazmem.
Och. Witam, witam. Jak miło pana widzieć.
Henryk
Salutuje.
Lukas
Spocznij. O co chodzi?
Henryk
Chciałem prosić o zwolnienie dwóch więźniów z…
Lukas
Wstaje.
Ha! Gdyby nie twój ojciec to dawno bym cie! Nie ważne. Moja odpowiedź brzmi nie.
Henryk
Panie oficerze, ja…
Lukas
Dość!
Zaczyna czegoś szukać.
Mam, Henryku ty mój, mam coś dla ciebie.
Wyjmuje folder i zaczyna go rozwiązywać.
Henryk
Czy to moja teczka?
Lukas
A co śię tak głupio pytasz? Tak, oczywiście że tak!
Otwiera folder
Co my tu mamy… . Tak, nic się o dziwo nie zmieniło żołnierzu.
Henryk
Duszą w pełni jestem Niemcem!
Lukas
Spokojnie.
Nie podnoś na mnie głosu. Twoja matka żydówka mówiła mi co innego. Że jej synek nigdy nie będzie służył 3 Rzeszy.
Henryk
Ja jestem oddanym sługą wielkiego narodu niemieckiego i Adolfa Hitlera.


Lukas
Ja to wiem mój drogi, ale czy wiedzą to nasi przełożeni? Trzymam cię tu tylko z sympatii do twojego ojca.
Henryk
Z nadzieją w głosie.
Nie wyda mnie pan.
Lukas
Lukas uśmiecha się podle
To zależy od tego jak dobrym sługą Rzeszy będziesz.
Henryk
Mój ojciec nie pozwoli na to.
Lukas
Nie ważne jak wysokim rangą oficerem będzie gdy przekaże wyżej to!
Uderza folderem o biurko.
I tak będziesz skończony!
Henryk
Mój ojciec…
Lukas
On nie jest wszechmocny! Więc mnie nie prowokuj.
Siada.
Więc o co ci chodziło? A tak dwójkę wyciągnąć w więzienia. Wydział na Pawiaku, tak? O kogo chodzi?
Henryk
Ale pan nie chciał.
Lukas
A teraz chce i streszczaj się bo może mi się zmienić!
Henryk
Iza i Jeży Paradowscy.
Lukas
Zaczyna czegoś szukać w papierach. Po chwili uderza palcem w kartkę.
Mam ich. O! widzę że z tym twoim patriotyzmem jest trochę krucho.
Henryk
Nie rozumiem.
Lukas
Spogląda w twarz Henryka.
Jeży Paradowski, powód umieszczenia w odosobnieniu: Żyd.
Musisz mieć naprawdę dobre powody aby ich wypuścić.
Henryk
Odchodzi kawałek od biurka. Mówi sam do siebie.
Tamta pielęgniarka miała rację. A więc Karolina jest żydówką! Jeśli spotkam ją publicznie Lukas może naprawdę przekazać te doku męty a wtedy będę skończony. Jednak ona ma coś w sobie.
Do Lukasa
Trzeba ich wypuścić. Może doprowadzą nas do swoich żydowskich znajomych lub chociaż polaków którzy będą im pomagać.
Lukas
Pisze coś na kartce.
Dobrze więc. Z tym papierem pójdziesz na Pawiak, pokażesz to naczelnikowi a on ich wypuści.
Henryk bierze kartkę salutuje i wychodzi.
Pani Alicjo! Proszę tu przyjść!
Alicja
Wchodzi.
Słucham panie oficerze.
Lukas
Znasz tego Henryka Lassmana?
Alicja
Niestety nie panie oficerze.
Lukas
Podaje Alicji folder.
Tu masz jego dane.
Alicja
Co mam zrobić?
Lukas
To co zawsze pani Alicjo! Co robi po służbie, z kim się spotyka, jakie są jego poglądy. Wie pani co trzeba robić!
Alicja
Czy to nie jest przypadkiem syn generała Kristofa Lessmana? Z tego co wiem to bardzo oddany Rzeszy człowiek.
Lukas
Ojciec tak. Boję się jednak że mógł wdać się w matkę. Żyd w naszych szeregach bardzo popsuł by raporty.
Alicja
A co na niego mamy?
Lukas
Uśmiecha się.
Być może znalazł sobie jakiś przyjaciół z getta.
Alicja
To poważne oskarżenie względem syna generała Lessmana. Potrzebne będą dowody. I to nie byle jakie.
Lukas
I tu zaczyna się pani rola. Potrzebny będzie ktoś na przeszpiegi, najlepiej polak.
Alicja
Pewien Żyd chciał z nami współpracować.

Lukas
Mam nadzieję że go nie zakatowaliście!
Alicja
Siedzi na Pawiaku, panie oficerze.

Lukas
Doskonale! Niech więc on wykona te zadanie.

Scena 5
Pokuj jak w scenie 1.Po lewej sofa. W środku Ewa, Iza i Jerzy.
Jerzy
Córeczko. Tyle się wydarzyło. Tak mi przykro z powodu twojego wzroku.
Ewa
Pogodziłam się z ty tato.
Iza przytula się do Ewy.
A co z Maliniakami?
Jerzy
Ty się jeszcze o nich martwisz?
Iza
Andrzej cały czas siedzi. Żywka wypuścili zaraz po nas. Mówił coś o robocie, która ma zapewnić na bezpieczeństwo.
Jerzy
Jakie tam bezpieczeństwo!? Zbratał się pętak z Niemcami!
Ewa
Muszę wam coś powiedzieć. Poznałam kogoś.
Jerzy
W szpitalu?
Iza
Nie zapominaj że jesteś mężatką.
Ewa
Dzięki niemu jesteście teraz wolni! To chyba świadczy o jego charakterze!
Jerzy
Jak się nazywa?
Do pokoju wpada Żywek.
Żywek
Mam doskonałą wiadomość!
Jerzy
Nie warzne jak dobrą i tak nie zapomnimy co zrobiłeś naszej córce! A jeśli idzie o tą robotę u Niemców to nie masz co się takim czynem chwalić!
Żywek
Właśnie o to! Mam tylko śledzić jakiegoś Niemca, chyba na imię mu Henryk Lessman, a wy będziecie mieli zagwarantowane bezpieczeństwo i wypuszczą ojca.
Jerzy
Nigdy nie wierz w słowo Niemca!


Ewa
Sama do siebie.
Czy to mój Henryk jest ten Lessman? Jeśli tak muszę go ostrzec. Jeśli Maliniak dowie się o moich uczuciach do niego nie zawaha się ani chwili! A wtedy Henryka zapewne ześlą do obozu lub zlitują się i go po prostu zastrzelą!
Żywek
Był w tym samym szpitalu co ty Ewa. Może go znasz?
Jerzy
Moja córka nie zadaje się z Niemcami! W przeciwieństwie do ciebie!
Ewa
Sama do siebie.
A więc to mój Henryk!
Do reszty.
Muszę zostać sama na chwilę. Chcę wszystko przemyśleć.
Jerzy
Będziemy w kuchni.
Ewa zostaje sama w pokoju.
Po chwili wchodzi Henryk.
Henryk
Ewa?
Ewa
Henryk? Jak się tu dostałeś?
Henryk
Poznałem twój adres.
Ewa
Wiem że jesteś Niemcem. Czemu nam więc pomogłeś?
Henryk
To zawiła historia.
Ewa
Muszę cię przed czymś ostrzec! Mój mąż, Żywisław Maliniak, ona ma cię śledzić. Jeśli zobaczy nas razem!
Henryk
A więc Lukas kazał mnie śledzić?
Ewa
Kto?
Henryk
Mój przełożony. Nie ufa mi.
Ewa
Nie wytłumaczyłeś mi nadal czemu na pomagasz. Jesteś przecież niemieckim żołnierzem! Teraz już wiem jakie kontakty miałeś na Pawiaku że mogłeś wypuścić moich rodziców.
Henryk
Proszę nie złość się na mnie że ci tego nie powiedziałem.
Ewa
Nie jestem zła.
Henryk
Moja matka była jak ty żydówką. Ojciec pokochał ją zanim jeszcze Hitler doszedł do władzy. A potem uznał ją za żydowską sukę i zabił. Mnie dał szansę w postaci armii. Miałem pokazać że w duszy jestem prawdziwym Niemcem.
Żywek wchodzi i szybko ukrywa się za sofą.
Żywek
Do siebie.
To jest ten Henryk! A moja Ewa zdaje się go znać! Jeśli przekażę tę informacje to zyskam w oczach Lukasa, w końcu przyłapanie go z żydówką to nie byle co(!), ale Niemcy porwą zapewne również i moją ukochaną! Nie mogę na to pozwolić! To musi zostać tajemnicą!
W tym czasie toczy się niesłyszalna przez widzów rozmowa Ewy i Henryka.
Henryk
A więc jest tu ten Maliniak!
Ewa
Zanim odejdziesz musisz coś wiedzieć!
Całuje Henryka.
Żywek
Do siebie.
Zdrady nie przepuszczę! Nikt inny nie może mieć mojej Ewy!
Henryk wybiega ze sceny. Ewa długo patrzy w wyjście z pokoju za Henrykiem.
Mam nadzieję że przekonam jeszcze Lukasa by zostawił Ewę!

Scena 6
Gabinet Lukasa. W nim Alicja i Lukas.
Wchodzi Żywek.
Lukas
Co robi tu ten Żyd!?
Alicja
To on miał śledzić Lessmana, panie oficerze.
Lukas
Mam nadzieję że masz coś porządnego na tego półżywa! Jak nie lepiej by dla ciebie było jak byś się nie urodził!
Alicja
Proszę uważać na słowa. To w końcu cały czas syn Kristofa!
Luka
Więc co masz?
Żywek
Przyłapałem tego Niemca na…
Lukas
„Tego Niemca”? Trochę szacunku dla rasy niemieckiej ty półludzi! Mów dalej żydowska świnio!
Żywek
Ma romans z żydówką. Proszę tylko abyś ją oszczędził. Ona...
Lukas
Haha! Ty się słyszysz? Oszczędzić żydówkę! Ha! A teraz dokończysz żywot z tatusiem.
Żywek
Miałeś…
Lukas
Żydzi są naprawdę tacy tępi czy tylko udają!? Ph! W końcu to Żydzi! Haha! Mam złą wiadomość, mała gnido, twój tatuś nie żyje. A ty pojedziesz popracować jeszcze trochę dla nas pod Oświęcimiem.
Wchodzą Niemcy 1,2 i 3 i zabierają oszołomionego informacjami Żywka.
Alicja
Czy nie powinniśmy zarabiać na zaufanie Żydów?
Lukas
Po co? Najchętniej spaliłbym ich wszystkich! Ale wtedy by śmierdziało, no i kto chciał by wdychać Żydów?
Wzdryga się.
Co proponujesz w sprawie Henryka?
Alicja
Na pewno ma pan już jakiś plan, panie oficerze.
Lukas
Żebyś wiedziała! Damy Henrykowi jeszcze jedną, ostatnią szansę! To będzie taka próba lojalności wobec 3 Rzeszy. Jeśli jej nie zda, cóż. Nie wiem czy sąd będzie łaskawy dla takiego zdrajcy.
Alicja
Cały czas jest on synem Kristofa Lessmana.
Lukas
Przestań już z tym jego ojcem bo pomyśle że go bronisz!
Ale masz rację. Ha! Komisja powinna wiedzieć że przekazywał ruchowi oporu Polaków informacje o naszych działaniach.
Alicja
Przecież to kłamstwo!
Lukas
Oni nie muszą tego wiedzieć. Po za tym komu prędzej uwierzą? Mnie, szanownemu oficerowi, czy szeregowemu żołnierzowi, półżydowi a na dodatek kochającego żydówkę?
Alicja
Jest pan genialny! Ale jak zmusimy go do ostatecznego wyboru?
Lukas
Tym nie musisz się martwić. Potrzebny mi tylko adres tej „kochanki”.

Epilog
Z tyłu mur.
Przodem do widowni Henryk, Niemiec 1,2 i 3.
Wchodzi Lukas.
Lukas
Egzekucję czwórki Żydów, oskarżonych o przebywanie poza gettem i podpisaną przeze mnie, Lukasa von Sthainbah [Sztainbah] przeprowadzono 10 października 1940r.
Wprowadzić więźniów!
Wchodzi po kolei Ala(naprzeciw Niemca 3), Jerzy(naprzeciw Niemca 2), Iza(naprzeciw Niemca 1) i Ewa(naprzeciw Henryka). Egzekutowani stoją tyłem dom widowni. Henryk przerażony.
Cel!
Wszyscy podnoszą broń i celują w Żydów naprzeciwko. Henryk robi to z wyraźnym oporem, nie wie co robić. Ewa cały czas nie wie kto stoi przed nią.
Lukas uśmiecha się paskudnie.
Pal!
*I tak nie wiem czy strzelił więc nawet nie pytajcie.
Odpowiedz
#2
Zapis jest tragiczny. Przydałoby się porobić trochę odstępów, a didaskalia oddzielić np. kursywą. Będzie się lepiej czytało - ktoś zwrócił mi kiedyś na to uwagę i miał rację Wink

Co do treści: nie wiem, może ja jakaś dziwna jestem, ale Twoje dzieło wydaje mi się takie... bezpłciowe. Bez klimatu i ogólnie sztuczne. Gdybym oglądała je w teatrze, pożałowałabym wydanych pieniędzy.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#3
Cytat:Daj mu dokończ(yć) (,)kochanie.
błąd + brak przecinka

Cytat:Jesteś jak twój ojciec! Myślisz że nie zapomniałam tamtej? Jak się z nią całowałeś? To nie był pocałunek dla przyjaciółki (,)Żywek! Mnie nie oszukasz!
Pocałunek dla przyjaciółki? Dziwnie zabrzmiało.

Cytat:NA prawdę chcesz mieć do czynienia z tymi ludźmi? Cały czas chcesz tego ślubu?
"tymi ludźmi" albo "tego ślubu" do wywalenia. Naprawdę - piszemy łącznie.

Cytat:Jak ja ci się odwinę! Ja ci się odwiną! W obcym domu gospodarzowi wygrażać?
chochlik?

Cytat:Pamiętam, pamiętam. I dotrzymam! A żebyś sczezł z tymi twoimi umowami! Sczezł!
Andrzej
Idzie wojna (,)sąsiedzie. Teraz masz ostatnia chwilę by pokazać jaki jesteś honorowy. Później mogą być problemy.
Jeży
Musimy to obgadać. Masz niestety rację.


Mało, hmm... "charakterni" są ci bohaterowie. Odgraża się, a tu nagle bęc! Udobruchany!

Cytat:Iza
Jutro twój wielki dzień kochanie. Szósty września. Zapamiętamy ten dzień do końca.
Jeży
Na pewno jest jakieś wyjście. Musi być jakiś sposób.
a chwilę potem:
Cytat:W nocy z 6 na 7 września 1939 roku Warszawę opuścił Naczelny Wódz, przystąpiono do ewakuacji sprzętu i amunicji z centralnych magazynów Warszawy. Niemcy zajęli stolicę.

po pierwsze:
Jerzy - przez "rz".
Poprawiłabym na
Jutro twój wielki dzień, kochanie - szósty września.
po drugie:
W jaki sposób umiejscowiłeś akcję w czasie? Kiedy matka mówi o szóstym września - jest piąty września, a w radio mówią już o siódmym.

Cytat:No i moje przewidywania się nie spełnił(y).

Cytat:A gdzie twój ojciec, Synu?
Wybacz, ale to brzmi śmiesznie.

Cytat:Ponurzcie, proszę!

hę?
"-Ponorzecie?
-Ponorzemy!"


Cytat:Żywek
Nie wiem. Kiedy zbliżałem się do wejścia wdziałem jak wsadzają go do auta. Zawieźli go na Pawiak. Ponurzcie, proszę!
Jeży
Po tym co zrobiłeś Ewie? Nigdy! Radź sobie sam!
Wchodzi Ewa. Kuleje.
Ewa
Pomóż mu tato. Proszę
Jeży
A niech to. Masz szczęście. Jedziemy.
Mężczyźni wychodzą.

po pierwsze:
Nie wiem(,) kiedy zbliżałem się do wejścia(,) widziałem jak wsadzają go do auta. Zawieźli go na Pawiak. Pomóżcie, proszę!
po drugie:
Znowu jakaś taka bezbarwna ta postać. Odgraża się, wchodzi kulejąca Ewa i nagła zmiana, tatuś staje się pokorny.

Cytat:Henryk
Co w tym niebezpiecznego?
Pielęgniarka
A jeśli to Żydówka? Nie powinieneś się przywiązywać.
Henryk
Do pielęgniarki tak aby Ewa nie usłyszała.
Za późno.

"Hej - Haj", "Henryk - Ewa", a ten już się przywiązał i będzie dla obcej baby ryzykował.

Cytat:W końcu jestem twoją przyjaciółką! A rodzice? Nie wiem co z ojcem ale twoja mam… Wiesz(,) szłam ulicą i zauważyłam(,) że idziesz przede mną. No to cię gonię. Ale nagle coś huknęło! Ja leżę kilka metrów dalej a ty zaraz obok tego sklepu co zdążyłam zauważyć że w nim coś wybuchło! No i jacyś ludzie ciebie oglądają, cały tłum się dookoła zebrał! Aż się przecisnąć nie mogłam! No i ciebie tu zabrali. Przestraszyłam się bo tu Niemcy leżą i Niemcy lekarzami bo ty jesteś w końcu…
Zdania podkreślone są moim zdaniem do przeróbki. Namotane, naplątane, nie można się skupić.


Cytat:służył 3 Rzeszy.
słownie - trzeciej.

Cytat:Nie ważne jak wysokim rangą oficerem będzie gdy przekaże wyżej to!
Nieważne - razem, szyk przestawny - brr.

Cytat:doku męty
razem - dokumenty, brak "ę" nosowego.

Cytat:lub chociaż polaków którzy
Polacy to naród, więc z dużej litery.

Cytat:Ojciec tak. Boję się jednak(,) że mógł wdać się w matkę. Żyd w naszych szeregach bardzo popsuł by raporty.

razem - popsułby
ale, że kto? Ojciec mógłby się wdać w matkę? Dziwnie sformułowana wypowiedź

Cytat:Niech więc on wykona te zadanie.
to zadanie

Cytat:Pokuj jak w scenie 1.
pokój - przez "o" z kreską

Cytat:Nie warzne jak dobrą
ważne - przez "z" z kropką

Cytat:Muszę cię przed czymś ostrzec! Mój mąż, Żywisław Maliniak, ona ma cię śledzić.
Czyli, że jej mąż to kobieta?
No, no.

Cytat:Zdrady nie przepuszczę! Nikt inny nie może mieć mojej Ewy!
Henryk wybiega ze sceny. Ewa długo patrzy w wyjście z pokoju za Henrykiem.
Mam nadzieję że przekonam jeszcze Lukasa by zostawił Ewę!
Zdanie podkreślone nadaje się do przeróbki.
Zdanie pogrubione - nie mam pojęcia skąd się tu wzięło i czym jest, czy wypowiedzią któregoś z bohaterów czy znalazło się tu przypadkiem.
Cytat:Alicja
To on miał śledzić Lessmana, panie oficerze.
Lukas
Mam nadzieję że masz coś porządnego na tego półżywa! Jak nie lepiej by dla ciebie było jak byś się nie urodził!
Alicja
Proszę uważać na słowa. To w końcu cały czas syn Kristofa!
Nie rozumiem zupełnie tego fragmentu, kot jest czym synem, kto jest "półżyw", i dla kogo byłoby lepiej jakby nie żył. Poza tym, "półżywy" oznacza zmęczonego, strudzonego, bliskiego śmierci. Do kogo odnosi się to określenie w tym fragmencie?

Cytat:Oni nie muszą tego wiedzieć. Po za tym komu prędzej uwierzą? Mnie, szanownemu oficerowi, czy szeregowemu żołnierzowi, półżydowi a na dodatek kochającego żydówkę?

poza tym - razem
pół Żydowi - o ile się nie mylę, oddzielnie

Cytat:*I tak nie wiem czy strzelił więc nawet nie pytajcie.
Nie mam pojęcia o co tutaj chodzi.

Cytat:„Tego Niemca”? Trochę szacunku dla rasy niemieckiej ty półludzi! Mów dalej(,) żydowska świnio!
półludziu?

Nie chciało mi się czepiać wszystkich przecinków.
Strasznie ciężki tekst. Brak didaskaliów, nikła znajomość tematu (Żydzi noszą typowe Polskie imiona i nazwiska; Henryk, niemiecki odpowiednik - Hans, Heinrich).
Wszystko dzieje się zbyt szybko, bohaterowie są bezbarwni.
Robisz straszne błędy ortograficzne - rozumiem, zdarza się, ale mógłbyś wrzucić tekst do Worda, albo posiedzieć nad nim moment i sprawdzić.







nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości