Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Dramat/Tragedia] Historia o niewierzących wśród innych
#1
Jeden akt.

On
Kler
Antyteista
Agnostyk
Ateista

[On]
Kiedy rodzisz się, mój drogi,
Szatan ostrzy już swe rogi.
Twoje serce bije mocniej?
I też grzech wygląda zacniej.
Patrzysz w prawo jak i lewo,
Nawet na rodzinne drzewo -
Katolicy krążą wszędzie,
Myślisz – było, jest i będzie.

parafrazuje

„Nachyl karku! Złóż te ręce!
Przyglądaj się Pańskiej męce!
Weź dwie deski, wnet krzyż tu zbij
I wkradnij się jak mały wij,
Postaw tam, gdzie ludziska są!
Przecież tu, w Polsce, tego chcą.”

mówi dalej

Któż by się temu oprzeć mógł?
Toć to wszystko kazał sam Bóg.
Jego oczy widzą wszędzie,
On już dawno wie, co będzie.
Wie, że spali w piekle wielu
(Nawet ciebie, marzycielu!)
Spali Zosię, Kasię, Marka,
Nie oszczędzi też i Darka.
Czy jest dobry, czy też nie -
Przecież to nie liczy się.

Kler:
Kochaj Pana przedobrego!
Wiarą podwyż mu też ego!
Szybko klęknij, wychwal, błagaj,
Módl się ale też spowiadaj,
Heretyka złój jak trzeba.
Za prosta droga do nieba...
Za to więcej wymagajmy!
W zbawieniu pomagajmy.
Nie kochaj się więc bez zgody,
Ogranicz i swe swobody,
Nienawiścią spal też tego,
Co kocha inszy drugiego,
Walcz o prawa wiary swojej,
Na tacę dawaj za dwoje.

On:
Tak się dzieje tutaj, u nas,
Tak, tak jest także i u was.
Wie to duży, średni, mały,
Wiedzą to i te zakały.
Ale co komu przeszkadza
Że to wszystkich nas rozgradza?
Dzieli na wyznania różne,
A że człowiek – zwierzę próżne
Nie pomówi z niewiernymi,
To i zwie ich też obcymi.
Nie znasz? Przecież możesz poznać,
Innej wersji trochę zaznać.
Nie obawiaj się mój drogi,
Nie doznasz od nich pożogi.

Antyteista:
Wierzysz? Po co, jak to, za co?!
Osz ty wielka pusta glaco!
Wiara domeną głupoty,
Żadnej wydumanej cnoty.
Dogmatem zasłaniasz motyw
I fanatyczny krwawy zryw.
Uraza wiary - przestępstwo?
Ukłon głupocie - następstwo!
Agitacja dzieci, chrzczenie
Tegoż wspieranie - wyzwanie...
Czy to nie dziecinne, głupie
Bronić śmiało w takiej trupie
Wiary w magiczne wróżki,
Bozi nieskalane nóżki?
Świętość nad ich świętościami,
Szatan bije wnętrznościami,
Strach przed piekłem to argument,
Ksiądz wiernego to konsument.
Rozum w pętach dogmatu -
Wierność cudowi stygmatu.
Nie odejdzie, bo się boi
Że wokół tu grzech się roi.
A ja powiem prosto, szczerze:
Wiara niszczy, cni rycerze!

Agnostyk:
Tam z boku się roześmiałem
Z tych dwóch co już widziałem.
Krzyczą, wrzeszczą, przekrzykują,
Kłótnie, wojny tu szykują.
A my przecież, moi mili,
Skorośmy już tyle żyli,
Nie możemy nic się zwiedzieć,
Nic dowodów wypowiedzieć,
To jasne jest, że nie wiemy.
Pewnymi być nie możemy,
Czemu do dumań bierzemy
Temat nie do rozstrzygnięcia?
Dla od prawdy odbiegnięcia?
Skoro człowieku nic nie wiesz
Jak i pewnym być nie możesz,
Wzrusz ramionami, żyj dalej,
Z wyobraźnią – nie szalej!

Ateista:
Cóż za brednie tu prawicie,
Wasza wiara, wasze życie.
Nie wiem czy Bóg jest, czy też nie,
Nie wiem czy kiedyś dowiem się.
Zresztą, czemu mam tak gdybać,
Na teistów co dzień dybać?
Zaprzeczać głupotom srogim,
Tłumaczyć mądrość ubogim?
Udowadniać braku bóstwa
Czy też innych bogów mnóstwa,
To żenada, błazenada,
Cnych teorii maskarada.
Gdy sensu brak do gdybania
I do pytania stawiania
O stwórcę świata naszego,
I konceptu takowego.

On:
Trójka bezbożnych odchodzi zmieszana,
Przez tłum wyznawców porządnie zbesztana,
Bo nie ma co przecież tutaj w ogóle prawić -
Za swoje widzimisię najlepiej to i zabić.
Odpowiedz
#2
Powinno być w poezji, ale ogólnie nawet ok.
Oceniam szczerze , mnie proszę także oceniać szczerzę .
Odpowiedz
#3
Chyba jeszcze nie spotkałam się z dramatem, który miałby jedną scenę. I didaskalia jakieś by się przydały...

Cytat:Wiarą podwyż mu też ego!
Z reguły coś się 'podwyższa', nie 'podwyża'.

Cytat:Dla od prawdy odbiegnięcia?
Ke? To zdanie dziwnie brzmi.

Ogółem czasem gubisz rytm, ale nie jest źle.

Co do treści:
Masz swój pogląd na sprawę wiary i w tym utworze go eksponujesz. To dobrze.
Ja nie będę się sprzeczać i polemizować. Ja jestem wierząca, inni nie muszą. Mogą nawet uznać, że świat stworzyły święte kaloryfery. Smile
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości