Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Dramat/Komedia] Telefon zaufania
#1
Występują:
Anna - doradczyni
Ilja - syn Anny
Marina - córka Anny
Literat, Dymitr - mężczyźni z problemami
Doktor Lars - autor nowatorskiej alkoholowej terapii nawykowej

Mały, całkowicie zwyczajny, staroświecko urządzony pokój. Na stoliku ustawionym pośrodku pomieszczenia nowoczesny telefon, wygrywający w tym momencie hymn smerfów. Anna podnosi słuchawkę.

ANNA
Darmowy Telefon Zaufania „Suicide hotline”, słucham?

LITERAT
Dzień dobry. Widzi pani, ja dzwonię w takiej dość ważnej sprawie. Mam pewien problem.

ANNA
Proszę pamiętać o jednym: samobójstwo absolutnie nie rozwiąże pańskiego problemu. Sprawi jedynie, że pan od niego ucieknie, jednak to marna pociecha, bo kiedy decyzja o powieszeniu się na sznurze od prania zostanie podjęta, nie ma odwrotu.

LITERAT
E… Przepraszam, ale…

ANNA
Proszę mi nie przerywać! Jak już mówiłam, powieszenie się, albo…

LITERAT
Kiedy ja nie chcę popełnić samobójstwa!

ANNA
O co więc chodzi?

LITERAT
Po pierwsze, niech mi pani powie, co to jest amortyzacja!

ANNA
(zdumiona)
Że co proszę?

LITERAT
Zaraz, to nie są bezpłatne porady ekonomiczne?

ANNA
Czytał pan moją reklamę?

LITERAT
Owszem, ale co to ma do rzeczy?

ANNA
(cytuje)
Ratunek dla idiotów bez przyszłości – Telefon Zaufania „Suicide hotline”. Dzwoń pod numer…. Nieważne.

LITERAT
Myślałem, że to metafora!

ANNA
Proszę za dużo nie myśleć, to bardzo męczące. Taka drobna rada.

LITERAT
Niechże się pani na coś wreszcie przyda! Poproszę o radę, co zrobić z niespełnioną miłością. Tylko konkretnie, bo podetnę sobie żyły!

ANNA
Znaleźć Amora i mu tę strzałę wiadomo gdzie wsadzić. DO WIDZENIA.

Odkłada słuchawkę, wzdycha. Po chwili telefon dzwoni ponownie.

ANNA
Słucham?

ILJA
Mamcia?

ANNA
(ironicznie)
Nie, Dziadek Mróz. Możesz mi wyjaśnić, kochanie, dlaczego dzwonisz na Telefon Zaufania?

ILJA
(patetycznie)
Od Rosjanki chciałem buzi, rzekła mi: nie nada.

ANNA
Przypuszczalnie dlatego, że śmierdzi ci z ust.

ILJA
Ależ skąd! Używam trzech rodzajów past do zębów!

ANNA
Najwidoczniej nie przynosi to zamierzonych efektów. Wybacz szczerość.

ILJA
Mama to umie podnieść człowieka na duchu…

ANNA
Mój drogi. Zawsze do usług.

Po kilku minutach telefon dzwoni po raz trzeci.

ANNA
(wyraźnie znużona)
Taaak?

DYMITR
(nuci)
Wódki nie mogę pić, pod pociąg się podłożę, ale nie zabije mnie, bo jedzie po innym torze! Chryzantemy złociste w półlitrówce po czystej…

ANNA
(na stronie)
W takich wypadkach zaczynam wątpić w ludzką inteligencję.
(głośno)
Coś się stało? Chcesz o tym porozmawiać?

DYMITR
Nie mogę pić wódki!

ANNA
To okropne, doprawdy!

DYMITR
Na to nawet ja wpadłem! Jestem Fircykiem o Bardzo Małym Rozumku, ale bez przesady, tak? To naprawdę straszne: ja, Ukrainiec, powinienem pędzić bimber, mieć mocny łeb i zapijać się w trupa przynajmniej raz w miesiącu, jak to robili z powodzeniem moi przodkowie. Tymczasem na widok wódki robię się blady, albo sinieję na licu i omdlewam…

ANNA
Pomóc ci może tylko doktor Lars!

DYMITR
Ten wampir? Nie, podziękuję. Po pierwsze, boję się jego kłów, po drugie co na to Marina?

ANNA
(pogardliwie)
Pantoflarz!

DYMITR
(oburzony)
Tak, jestem pantoflarzem i nie wstydzę się tego! Życzyłbym sobie, żeby mnie nie obrażać.

ANNA
No dobrze, już dobrze, młody. Idź do Larsa. Chyba nie chcesz być uznany za zniewieściałego w męskim gronie?

DYMITR
Mogę pić piwo.

ANNA
Dobry Ukrainiec, tak jak dobry Rosjanin, musi przedkładać wódkę nad piwo, zwiększać PKB i płodzić synów.

DYMITR
To szantaż, ale niech już będzie.

Nagle na scenę wkracza Marina: w jednej ręce trzyma patelnię, drugą ciągnie po ziemi niekomunikatywnego Dymitra. Anna przygląda się im ze zdziwieniem.

MARINA
Mamo, nie chciałabym cię bić patelnią, ale jakby ci to powiedzieć… przegięłaś!

ANNA
(zdumiona)
Ja?

MARINA
Spójrz na Dimę!

ANNA
A, poszedł do Larsa? Fakt, nie wygląda zbyt nęcąco.

MARINA
Pijany w trupa. To ty poleciłaś mu terapię nawykową u tego… czegoś.

ANNA
E, tylko tyle? Myślałam, że będzie bardziej drastycznie: zwampirzenie i te sprawy…

MARINA
Mamo!

ANNA
No dobrze, to nie była dobra rada.

MARINA
(groźnie)
Policzę się z nim w domu!

ANNA
Ach, ta dzisiejsza młodzież! Psycholog ma w tych czasach przerąbane. Przerzucam się na robótki ręczne!
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#2
Przeczytałem, chyba zrozumiałem. Przyczepić mogę się tylko do tego, że nasz "Literat, Dymitr - mężczyźni z problemami" okazał sie być mężem Mariny, czyli dość zamknięty kameralny ten telefon zaufania.
Zabawne może i tak. Czy śmieszne... Nie wiem. Zapewne mam nieco inne poczucie humoru Big Grin A może porostu nieco zbyt krótkie.
Just Janko.
Odpowiedz
#3
Ależ Janko, Dymitr nie jest mężem Mariny - przynajmniej do tej pory Wink
W tej sztuce posłużyłam się bohaterami mojej "powieści".
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#4
-> ANNA
Proszę pamiętać o jednym: samobójstwo absolutnie nie rozwiąże pańskiego problemu. Sprawi jedynie, że pan od niego ucieknie, jednak to marna pociecha, bo kiedy decyzja o powieszeniu się na sznurze od prania zostanie podjęta, nie ma odwrotu.
-> ANNA
Znaleźć Amora i mu tę strzałę wiadomo gdzie wsadzić. DO WIDZENIA.
Genialne teksty XD
Fajnie się czyta, jest całkiem zabawne. Zgodzę się z Janko, że telefon dość mocno kameralnySmile
Podobało mi się.
Pozdrawiam!
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
[Obrazek: gildiaPiecz1.jpg]
Odpowiedz
#5
zabawne...zwłaszcza kwestie Anny...miło spędziłem czas
Odpowiedz
#6
hehe, uśmiałem się. Podobało mi się Big Grin
Odpowiedz
#7
Świetne. Naprawdę śmieszne i fajnie napisane. Nie przeszkadza, że to dramat, których ja zwykle nie czytam. Tekst o samobójstwie, co już zresztą Lilith napisała, genialny :d.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że to nie ostatnie Twoje dzieło tego typu.
Odpowiedz
#8
Od strony warsztatowej w zasadzie bezbłędnie. Co do treści itp. to czytałem już Twoje lepsze teksty. Ten jest dobry, jednak nie bawi mnie już tak bardzo, co nie zmienia faktu, że nadal uważam, że jesteś jedną z najlepszych na tym forum. Życzę utrzymania takiej formy, pozdrawiam.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#9
Bardzo lubię Twoje dramaty, ten też uważam za udany, chociaż miewałaś lepsze Tongue Tak czy inaczej, gratuluje dobrego tekstu Smile
- Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji...
- Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości