Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dojrzała śliwka
#16
To jest prolog, chciałam to skończyć tak, żeby pozostawić czytelnikowi dwie opcje, albo coś między nimi było, albo nie.
Nie bardzo wiem o co chodzi z tym: "Na razie dziwi mnie jej nastolatkowy sposób widzenia świata, pomimo "szpilek mamy" w postaci rozbuchanej erotycznie koleżanki i alkoholu. Snujesz refleksje o pracy i sztuce, nie dotykając żadnego konkretu, posługując się tylko pozorami, frazesami - to taki "ołowek zamiast prawdziwego papierosa"."
Jakie konkrety masz na myśli? Co powinnam jeszcze opisać, żeby te konkrety ukazać? No i w których fragmentach widać ten "nastolatkowy sposób widzenia"?
Wiem, zadaję dużo pytań, ale zależy mi na tym, żeby mniej-więcej wiedzieć co robię nie tak Smile
Odpowiedz
#17
Nie odpowiedziałaś, co czytasz, jaką literaturę.Smile

W obu fragmentach jest widoczna naiwność i niedojrzałość narratora, co buduje pewność, że nie dorósł on do postaci, którą reprezentuje. W drugim - w ogóle skręca w stronę poetyki brazylijskiego serialu.
Nie nazywam więc tego, co tu przeczytałam literaturą kiczu (coś rodzaju jeleni na rykowisku).
Jeżeli ktoś lubi taką, to może znajdzie jakieś plusy. Ja nie cierpię.

Nie stawiam oceny, choć jeżeli bym musiała, to postawiłabym wymuszoną regulaminem 1. Najchętniej w ogóle nie dałabym noty. Bo to są dopiero pierwsze kroczki i w szpilkach mamy.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#18
A tak, przeoczyłam Wink Nie mam jasno określonego gatunku, który lubię czytać. Zasadniczo nie lubię fantastyki, ale Harry'ego Pottera czy chociażby Zmierzch pochłonęłam w szybkim tempie i strasznie mi się podobały. Lubię też coś obyczajowego. Odkąd polubiłam piłkę nożną gustuję też w biografiach i autobiografiach (nie tylko piłkarzy, jednak chyba w większości ^^).
Odpowiedz
#19
To przez tę piłkę rozumiem Maderę!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#20
Haha Smile Celowałam w wyspę niedaleko Hiszpanii. Madera jest wprawdzie Portugalska, jednak gdy zobaczyłam jej zdjęcia, zdecydowałam się właśnie na nią Wink Mimo wszystko można powiedzieć, że to przez piłkę.
Odpowiedz
#21
Ronaldo pochodzi z Madery!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#22
Jestem za Barceloną, nie Realem, nie sugerowałam się tym.
Odpowiedz
#23
A już myślałam, że bohater okaże się piłkarzem.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#24
A chciałabyś? Smile
Odpowiedz
#25
A bo ja wiem? Ponieważ trenujesz, jak wyczytałam, miałabyś świetną możliwość obserwacji. Na pewno o tym środowisku wiesz więcej, niż o życiu nauczycielki w Madrycie. Opowiadanie więc rosłoby w znanych tobie klimatach i zyskało na wiarygodności.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#26
A i owszem Smile
Nie zamierzałam wstawiać tutaj całego opowiadania, które już jakiś czas dzielnie piszę, dlatego trochę pozmieniałam fakty Smile Ów architekt w oryginale jest właśnie piłkarzem. Dla potrzeb forum zmieniłam jeden krótki fragmencik, ale jeśli chcesz mogę podrzucić niezmieniony tekst Wink
Odpowiedz
#27
Tytuł zapowiada, że może być coś ciekawego, ale niestety jest inaczej. Jak dla mnie, to wszystko jest za wąsko opisane i wygląda tylko jak krótkie sprawozdanie...szkoda
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości