Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dogmat
#1
Question 
Smutno mi, Boże.

Gdy pośród snów w najciemniejszym szkarłacie
sprzedajne kobiety z przesadnie wydętymi wargami
marzą, choćby o szklance gorącej herbaty.

Tani mężczyźni ozdabiający zbyt krótkie palce
najtańszym tombakiem płaczą pokątnie
po krytycznej dawce lichej whisky.

Gdy potężny głos rozsadza sklepienia na części,
później niknie rezonując pomiędzy ofiarami
złożonymi na dowód miłosierdzia.

Piaskowiec nie wyklucza pomyłek
i zazębień snów proroczych, jednak
ból wżarty w cegły.

Ze szczególnym uwzględnieniem fundamentów,
gdzie bezlik stosów czekających 
na zaognienie.

Smutno mi... Boże.
Odpowiedz
#2
Tytuł mi może nie tyle nie pasuje, ale jakiś mało przetworzony.

Nawiązanie do Słowackiego prowokacyjne, nie nostalgiczne.

Nie będę się elaboratował.

Najmocniejsza mimo wszystko puenta.

Nie tyle niesamowita, co bardziej aktualna, w powiązaniu z ostatnią aktywnością, którą ja rozumiem jako wojnę cywilizacji.

Tylko magik pokazuje co ma za uszami. Głównie za potrzebą ekonomiczną, rzadziej komiczną, a w światłach rampy i sztampy tragikomiczną.

I ta puenta prawie jak w grze w trzy karty, i wszystkie przegrywające. Można i tak. Stawiać na dogmat, ewentualnie przykaraulić czymś niechlubnym - wybór należy do ciebie.

Nawet jeżeli nie w pełni odczytałem. Tutaj nie ma uproszczeń. To nie Kapitał Marksa. Dla jego bękartów.
Odpowiedz
#3
Vanitas vanitatum et omnia vanitas... I o nic nie warto walczyć, bo wszystko marność. Lepsza marskość niż marność Smile
Piaskowiec lichy materiał, nie wytrzyma wiele. Ponoć najmocniejszy jest człowiek, który przeszedł wiele. Jak hartowana stal.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości