Liczba postów: 100
Liczba wątków: 46
Dołączył: Feb 2010
Odwieczne pragnienia: Twój do mnie szacunek,
drogowskazy życia i dłoń gdybym upadał.
Przenosić chciałbym góry - nie siłą, a rozumem,
lecz właśnie to ci nie odpowiada.
Przerywa oczu tamę łez rwąca rzeka,
gdy hańbę ci w sercu syn twój zakotwicza.
Marzysz bym był tobą, lecz się nie doczekasz
swojego we mnie odbicia.
Liczba postów: 418
Liczba wątków: 51
Dołączył: Nov 2009
(27-03-2010, 23:03)Boobic napisał(a): Odwieczne pragnienia: Twój do mnie szacunek,
drogowskazy życia i dłoń gdybym upadał.
Przenosić chciałbym góry - nie siłą, a rozumem,
lecz właśnie to ci nie odpowiada.
Cała ta strofa jest bardzo osobista, bardzo smutna. Nigdy nie byłam synem swojego ojca, ale wiem, że chłopcy a potem młodzi mężczyźni bardzo chcą być szanowani i docenieni przez swoich ojców. Trudno ocenia się takie utwory, tak osobiste, ale...
`Przenosić chciałbym góry - nie siłą, a rozumiem,
lecz właśnie to ci nie odpowiada` Zmieniłabym tylko końcowe słowo na proste ` nie pasuje` Zwrotka od razu nabiera jakiejś... melodyjności?
(27-03-2010, 23:03)Boobic napisał(a): Przerywa oczu tamę łez rwąca rzeka,
gdy hańbę ci w sercu syn twój zakotwicza.
Marzysz bym był tobą, lecz się nie doczekasz
swojego we mnie odbicia.
Pierwsza linijka jest na mój osobisty gust zbyt skomplikowana, zawiła i kręta. Postaraj się to rozbić, lub uprosić. Na przykład zmianą szyku: przerywa oczu tamę rwąca rzeka łez.
Oficjalny Aniołek Kota.
Proszę, przepraszam, dziękuję.
Pani szanowna. W aureoli diabeł.
Nosi serce w pudełku zapałek.