Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dzikie konie (dribble)
#1
- Dzikie konie na nas pędzą!
- O bogowie! W nogi!
- Gdzie? Ścieżka wąska!
- W górę!
- Zidiociałeś?! Zbocze strome! Spadniemy!
- Nie gadaj, wspinaj się! Tam nasz ratunek!
                                 * * *
- O Zeusie! Przeleciały górą... Żyjemy!
- Przecież te góry to Parnas, idioto. Mówiłem tyle razy, w gimnazjonie nie pakuj tylko w mięśnie, pakuj też w głowę.
Odpowiedz
#2
Dość długo myślałem, ale nie zrozumiałem, w czym tu sęk. Być może, aluzja do jakichś wyścigów koni w jakimś miejscu nazywanym Parnasem?
Odpowiedz
#3
(25-09-2019, 22:28)D.M. napisał(a): Dość długo myślałem, ale nie zrozumiałem, w czym tu sęk. Być może, aluzja do jakichś wyścigów koni w jakimś miejscu nazywanym Parnasem?

Sęk jest Wink Mała zagadka połączona z dużą metaforą... bardziej alegorią. 

Może innym z czymś się skojarzy? Wink
Odpowiedz
#4
Jeszcze trochę się kojarzy z pegazami. W ogóle, słowo "Parnas" trochę kojarzy się ze słowem "pegaz". Smile Ale to mi nie wyjaśnia sedna tego utworu. Smile
Odpowiedz
#5
Dima, ciepło, ciepło...
Odpowiedz
#6
Jeszcze przyszło mi na myśl, że wdrapywanie się na górę może symbolizować działalność intelektualną. Ale to nie pomaga zrozumieć całości. Zwłaszcza jeżeli z pegazami jest "ciepło". Nie rozumiem, jak tu może oddziaływać postać pegaza.
Odpowiedz
#7
Jak tu autor ma tłumaczyć zamysł i przesłanie utworu... Dobrze jest, kiedy każdy czytelnik może inaczej odbierać.

Tak, to dążenie do osiągania szczytów w twórczości. Przeszkody są do pokonywania, pomagają , niepotrzebnie się ich boimy. Nie cofajmy się (konie nie staranują, gdyż to pegazy).
Odpowiedz
#8
No, chyba już rozumiem. Ale wiesz, jeżeli to były pegazy, to nie było sensu wchodzenia na górę. Smile Ale rozumiem, że tekst jest zbyt symboliczny dla takiej logiki.
Odpowiedz
#9
Ja sobie to zinterpretuję, jako obrazek. Bohaterowie wędrują do lub ze świątyni Apollina. Nie ważne kim są, raczej wracają ze. Mają przepowiednie - usłyszeli wcześniej i zapewne w związku z nią, przyszłość widzą jako katastrofę - tylko dla nich, ale jeden widzi ją przez pryzmat bardziej otrzaskanego intelektu, drugi zdaje się na instynkt. Wychodzi naprzeciw im zdarzenie i reagują. Przez chwile obaj nie pamiętają gdzie są -  występuje pierwotna reakcja na potencjalne zagrożenie. Bardziej światły, jak już odleciały (bo to pegazy były) podtrzymuje stan bycia bardziej i komentuje zaistniałą sytuację temu, co mniej w intelekcie, choć opór w sile, ugruntowując go w przekonaniu, że jest mniej w intelekcie.
Odpowiedz
#10
(29-09-2019, 19:49)D.M. napisał(a): No, chyba już rozumiem. Ale wiesz, jeżeli to były pegazy, to nie było sensu wchodzenia na górę. Smile Ale rozumiem, że tekst jest zbyt symboliczny dla takiej logiki.

Był sens w sferze poetycznej. Sięgaj wysoko... Smile

(29-09-2019, 22:28)iNick napisał(a): Ja sobie to zinterpretuję, jako obrazek. Bohaterowie wędrują do lub ze świątyni Apollina. Nie ważne kim są, raczej wracają ze. Mają przepowiednie - usłyszeli wcześniej i zapewne w związku z nią, przyszłość widzą jako katastrofę - tylko dla nich, ale jeden widzi ją przez pryzmat bardziej otrzaskanego intelektu, drugi zdaje się na instynkt. Wychodzi naprzeciw im zdarzenie i reagują. Przez chwile obaj nie pamiętają gdzie są -  występuje pierwotna reakcja na potencjalne zagrożenie. Bardziej światły, jak już odleciały (bo to pegazy były) podtrzymuje stan bycia bardziej i komentuje zaistniałą sytuację temu, co mniej w intelekcie, choć opór w sile, ugruntowując go w przekonaniu, że jest mniej w intelekcie.

Ciekawa interpretacja. Jedna z możliwych, obrazowa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości