Dlaczego Jurek nie śpiewa?

[Alchemik]

Na to pytanie
możecie nie odpowiadać wcale.

Kolejny wcina ogórek,
łzy roni do słoja zielone,
w wódce topiąc żale.

Spróbuję sam odpowiedzieć,
chociaż bardzo nieśmiało,
bo na mnie krzywo zerka
z lusterka.

A może jest chory i krtań go boli?
Niezrozumiale chrząka i stęka.

Nad słojem ogórków znów zawisła ręka

A może woli pomidory?
Słoneczka zachodzące,
skąpane w miedzi i złocie.

Pasma włosów płomiennych,
oplatających horyzont.
Jak ma teraz ten płomień
ze swojej duszy wyżąć?

Minęło lato i jesień,
zima, za chmurką chmurka,

z obrzydzeniem wyrzuca
następnego ogórka.

Powiedzcie mi
czy to uczucie do odbicia,
zachodzącego słońca
to miłość?

Pozostaje mi tylko powiedzieć

adios

[Gunnar]

I znowu zieleń
Całość lekka i zwiewna.
Lubię gdy tekst objawia się wielością barw w wyobraźni, dlatego pewnie przypadł mi do gustu