Dlaczego Fantasy, a nie SF?
#31
Coś w tym jest. W FS winni są albo wszyscy, albo nikt, tak w dużym skrócie. Podział na dobro i zło jest w najlepszym razie płynny, a najczęściej ukazany jako niemożliwy. Przyczyna i skutek, bez moralnej oceny, bo takiej nie da się jednoznacznie wystawić.
Jednak fantasy też zdaje się odchodzić od tego, nie wiem, jak to nazwać - trendu? - o którym wspomniałaś - na szczęśliwe zakończenia. Poza tym: Władca pierścieni, Achaja, to nie były dobre zakończenia.

Ja lubię i jedno i drugie, pod warunkiem, że dobre, ofkoc, tym bardziej, że podział się zaciera. Do czego zaliczyć np "IACTE" Dukaja?
Odpowiedz
#32
Najlepszym przykładem zamazanego podziału na dobro i zło w Fantasy jest cykl o Wiedźminie. Tam każdy, poza anachronicznym wiedźminem - ostatnim sprawiedliwym, ma własne motywy, sekrety i nie jest typowo jasną postacią.
Władca Pierścieni nie miał dobrego zakończenia? No proszę CIę... Achaja, to się zgodzę ale WuadcaBig Grin
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#33
(24-04-2011, 19:53)Jgbart napisał(a): Władca Pierścieni nie miał dobrego zakończenia? No proszę CIę... Achaja, to się zgodzę ale WuadcaBig Grin
Książka nie miała. Film owszem, ale książka nie. Saruman, o ile dobrze pamiętam, zrobił sajgon u hobbitów.

Straszne uproszczenie - że fantasy czarno-białe, a sci-fi ogólnie szare.

Odpowiedz
#34
Nie chodziło mi całkowicie o szczęśliwe zakończenie. Jakby nie patrzeć w WP dobro wygrało. I to miałam na myśli.
Odpowiedz
#35
(30-03-2011, 20:44)Archanioł napisał(a): Pytanie zasadnicze: co decyduje o przewadze ogólnie pojmowanego Fantasy, nad SF?

Co sprawia, że SF jest mniej atrakcyjne od Fantasy?

Pytanie, czy SF jest mniej atrakcyjne od Fantasy, przypomina pytanie o atrakcyjność matki i córki. Można jedynie określić popularność każdej z tych gatunków na przykład ilością sprzedaży książek. Wydaje mi się, że SF jest mało popularna.
Przy okazji chciałem wypowiedzieć się na temat fantastyki naukowej. Otóż powinna mieć ścisły związek z poziomem naukowym i, jak się często zdarza, nie łamać znanych praw przyrody. Można oderwać się od realiów i wybiec tam, gdzie nauka nie sięga i nawymyślać niestworzone rzeczy. Oczywiście one też nie mogą zaprzeczać nauce.
Często się zdarza w powieściach sf, że na przykład przekracza się prędkość światła, lub teleportuje bezczasowo. Nie jest to łamanie praw przyrody, lecz interpretacja aktualnej wiedzy. W tym przypadku może być wykorzystanie stanu splątanego cząstek elementarnych.
Można też inne fantastyczne rzeczy wymyślić, lecz powinny mieć umocowanie w rzeczywistości fizycznej.
Jestem zwolennikiem sf, a także hard sf. Moim ulubionym pisarzem jest Stanisław Lem.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości