Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dla tolerancyjnych :)
#1
Wczoraj widziałem parszywca po obiedzie
Poznałem po zapachu, że spożywał śledzie
Śledzie były stare, chyba ze śmietnika
Spotkałem go za karę, niech parszywy znika
Niech parszywiec znika razem ze śledziami
Niech nie robi smrodu, idzie z kolegami
Po tym spotkaniu jedno zrozumiałem
Parszywiec po obiedzie
Przypomina śledzie
Odpowiedz
#2
Jakoś nie do końca załapałam o co chodzi. Może o brzydki zapach z ust?
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#3
szczerze to nawet nie myślałem nad sensem Smile
chodziło mi tylko o to, żeby było śmieszne Smile
Odpowiedz
#4
I to jest właśnie problem.

Żeby coś - według mnie - było śmieszne musi być sens, bo to właśnie on nadaje humoru tekstowi. Jeżeli sam Autor nie myślał nad sensem - wybacz.
Odpowiedz
#5
Co wy mówicie. Najwspanialsza sztuka to przecież taka, która nie ma sensu Big Grin
Odpowiedz
#6
Nie ma nic niejasnego. Satyrka zgrabnie napisana i czytelne przesłanie, ale o poszerzonym w domyśle spektrum znaczeniowym. Czasownik - Śmierdzi w rozumieniu, zwłaszcza potocznym, pasuje do wielu aspektów otaczającej nas wszystkich rzeczywistości. Każdy czytelnik może sobie podłożyć aktualne dla siebie w danej chwili śmierdzące sytuacje i sprawy. Mnie się podoba ten wiersz. Pewnie też wolałbym jednoznaczne rozwinięcie tematu na bazie jakiejś istotniejszej sprawy, ale dzięki takiemu ujęciu, autor pozostawia dla chcącego wejść w ten satyryczny wierszyk przedział na interpretację każdego czytelnika. To troszkę lekcja technicznej uniwersalizacji tematów, może w niemodnym , bo klasycznym stylu, ale jednak, myślę pożyteczna dla każdego, kto świadomie podchodzi do warsztatu i nie jest zaślepiony modą na tak zwaną poezję wspłóczesną, której T. Różewicz już dawno przepowiedział upadek.
Pozdrawiam
Z drugiej strony, to ciekawe. Zaskakuje nas prosty, czytelny, logiczny i banalny tekst. Wynika z tego, że czytelnik poezji oczekuje czegoś skomplikowanego, nadrealnego, widmowego, zamotanego w aspektach psycho- filos. Z drugiej jednak strony, kiedy coś takiego otrzymuje, też się sroży. Czyżby czytelnik był przeciętny? Co ja mówięSmile Przecież to oczywiste. Czytelnik w rozumieniu mnogim właśnie taki jest - zawsze i wszędzie.
Pozdrawiam.
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz
#7
Bomba!
Niesamowity humor i lekkość wierszowania.
To lubię, to mi leżySmile
Odpowiedz
#8
Zabawny wiersz, ale (jak już zauważono) ciężko znaleźć jakiś punkt zaczepienia do interpretacji.
Odpowiedz
#9
Zabawna zabawa słowem lekkie, przyjemne do czytania, krótkie, co dziś mnie zadowala. Ok.


Pirka
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#10
Lekko się czyta, ale powtórzę to, co już było powiedziane: nie bardzo wiem, o co w tym chodzi Tongue
- Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji...
- Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!
Odpowiedz
#11
Podoba mi się i też nie lubię zapachu śledzi Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości