Liczba postów: 69
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2017
Zastanawiam się od dłuższego czasu, jaka jest właściwa proporcja dialogów w opowiadaniu/powieści?
Pół na pół? Trzy czwarte (3 części dialogu, 1 opisu)?
"Ja "beznadziejność nadchodzących dni" -
Witam odważnym i rycerskim : "phi" !!"
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
Dobre pytanie, choć nie wiem czy istnieje dobra odpowiedź.
Niektórzy czytelnicy wolą dialogi, inni opisy.
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
Myślę, że jak zawsze sprawdza się złoty środek I może nie chodzi o same proporcje dialogów i opisów, ale to jak się je komponuje. Ja np. lubię gdy rozmowa jest przetykana jakimiś krótkimi obserwacjami, przemyśleniami, retrospekcjami. Ale też bez przesady. Dobrze dać czytelnikowi odpocząć od dialogu jakimś opisem i odwrotnie
Liczba postów: 161
Liczba wątków: 25
Dołączył: Feb 2012
No to zależy. Gdy piszesz np. scenę walk, wiadomo że opisy powinny dominować. Gdy jest scena ważnego dialogu dla fabuły, opisy są dużo mniej ważne. A gdy, dajmy na to, opisujesz scenę jazdy konno przez las, musisz wypośrodkować obie wartości, by nie zanudzić czytelnika ani gawędzeniem, ani rozbujałym opisom fauny i flory.
"Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać." rtm. Witold Pilecki
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Z dialogami jest jak z pieprzykami.
Jeśli masz:
dużo w jednym miejscu, a na reszcie ciała niemal wcale, to wygląda dziwnie
dużo wszędzie, to wygląda lepiej, ale zastanawiająco. Może to jakaś choroba? To też zależy od karnacji.
dużo wszędzie, ale ładnie ułożone - cacy
mało, bo generalnie jesteś blady, to wydaje się w porządku
mało, ale wyglądasz na takiego, co powinien mieć więcej, to ładna kompozycja poprawi wygląd...
...a napaćkanie ich jak kacowy bełt nijak nie pomoże
Imho
Liczba postów: 3 887
Liczba wątków: 126
Dołączył: Dec 2009
Myślę, że to co napisała Bel jest bardzo bliskie prawdy. Przynajmniej zazwyczaj. Nie mniej, nie zawsze. Można bowiem wyobrazić sobie tekst w którym dajmy na początku bohater sporo rozmawia, potem dostaje misję na kompletnym z... piu, gdzie do kogo gęby nie ma otworzyć, wreszcie na koniec znów są wywiady i gratulacje....
Myślę, że sprawa nie leży w proporcji, a w jakości. Przede wszystkim dialog nie może być nadęty i nudny (w dowolnej kolejności) a jak do tego będzie wyglądał w miarę naturalnie to już sukces.
pozdrawiam.
corp by Gorzki.
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Na zapupiu może toczyć monologi albo retrospekcje.
To bardziej zależy od tego, do kogo chce się pisać, ale też - jeśli akcje bohatera są wystarczająco wymowne, to nie ma problemu z dialogami. Problem w tym temacie pojawia się dopiero, kiedy ktoś po prostu nie umie pisać... próbuje się wtedy dialogami ratować albo uważa dialog za podstawę. Imho.
Liczba postów: 69
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2017
Merci za wszystkie odpowiedzi.
Bel, Twoje porównanie do pieprzyków na długo zapadanie mi w pamięć.
Zgadzam się, że niektórzy ratują tekst dialogami, a to nie zawsze im się udaje.
"Ja "beznadziejność nadchodzących dni" -
Witam odważnym i rycerskim : "phi" !!"
Liczba postów: 114
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2016
Ja piszę tak jak wyjdzie. Chociaż kiedyś pamiętam miałam problem z pisaniem dialogów. Mało ich dawałam i raczej dobra w nich nie byłam...
Ciekawe porównanie, Bel.
Graf, czyżbyś miał rozkminę, czy w Artyście nie ma za mało dialogów?
Liczba postów: 69
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2017
Karen, dzięki za odpowiedź. Właśnie tak rokminiam Arta pod kątem dialogów i nie wiem, w którą stronę pójść: więcej, mniej? :-)
"Ja "beznadziejność nadchodzących dni" -
Witam odważnym i rycerskim : "phi" !!"
Liczba postów: 114
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2016
Aj, nie wiem, trudno tak z pamięci mi mówić. Właśnie biorę się za ponowne czytanie Arta (z małym opóźnieniem ale ciii), więc przy okazji postaram się zwrócić uwagę na tę kwestię i dam Ci znać.
Liczba postów: 3 887
Liczba wątków: 126
Dołączył: Dec 2009
A fakt Bel, nie wziąłem pod uwagę monologów wewnętrznych, a sam ich czasem używam.
corp by Gorzki.
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
Pisząc nigdy nie zastanawiam się nad proporcjami. Po prostu zapisuje historię, która lęgnie mi się w głowie. W trakcie poprawek można dodać lub skrócić opis albo dodać lub skrócić dialog. W tej kwestii akurat opiniami czytelników nie ma się co kierować. Bo jeden po przeczytaniu powie "Fajne, tylko za dużo dialogów" a inny po tym samym tekście "Fajne, ale przydałoby się więcej dialogów a mniej opisów.
A co do samych dialogów to miałem tak jak Karen. Przez lata nie umiałem ich pisać. Gdyby nie to "Szept Gromu" zacząłby powstawać 15 lat wcześniej. Dopiero jak dialogi zaczęły mi się kleić, to zabrałem się za realizację powieści.
Liczba postów: 69
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2017
Gunnar, masz rację, pisanie na wyczucie to też dobry pomysł.
A kwestia tworzenia wartkich i przy tym naturalnych dialogów jest czymś, z czym cały czas walczę. Cały czas mam wrażenie, że dialog jest nie dość plastyczny, albo, że jest zwyczajnie sztuczny.
"Ja "beznadziejność nadchodzących dni" -
Witam odważnym i rycerskim : "phi" !!"
Liczba postów: 170
Liczba wątków: 89
Dołączył: Nov 2017
Nie ma żadnego schematu. Mistrz grozy Howard Phillips Lovecraft w wielu swych opowieściach wręcz nie pisał żadnych dialogów. Za to jego opisy były fascynujące.
Jeśli jesteś dobry w dialogach, pisz więcej dialogów. Jeśli jesteś lepszy w opisach, pisz więcej opisów. Proste.
|