Oj, a ja się przyczepię, i owszem
Po pierwsze - zapis, poprawność pisowni! Autorze, albo rezygnujesz z poprawności na rzecz formy, albo nie. Ale nie mieszaj. Wiersz zaczyna się wielką literą, ale nie kończy kropką. Przecinki postawiane są losowo... Masakra.
Poza tym ten wiersz jest pozbawiony sensu... Nie do końca, ale jednak. Ogólna myśl i przesłanie są (aczkolwiek nie tak do końca jasne), ale to wszystko gubi się w bezsensownych szczegółach.
Przeanalizujmy, po kolei:
Cytat:Mamy godzinę
jedyną taką na rozstaju dróg,
zbytków naszych myśli
Pirwszy wers - zrozumiały. Rozstaje - zrozumiałe. Ale reszta? Jedyna taka godzina na rozstaju dróg - to zdanie nie ma sensu.
"Rozstaje dróg,
(układ i sens zdania implikuje, że przecinek zastępuje słowo "czyli") zbytek naszych myśli" - yyy... aleosochozi???
Cytat:potrząsamy sobą nawzajem,
szukamy rozwiązania
jak płynąć by nie zanurzyć głów
zarażamy się natchnieniem,
serfujemy na falach realizmu
bez oglądania się za siebie
Tu jest ok, wszystko zrozumiałe.
Cytat:teraz jednak wybór jest
zostały dwa kwadransy,
krew pulsuje w żyłach
I wracamy do krainy bezsensu. Pierwszy wers - niedokończony. Wybór jest... yyy... co jest? Jaki jest? Brakuje tu dokończenia tej myśli. Zostały dwa kwadranse (KWADRANSE!), czyli minęła połowa godziny od pierwszej strofki. Ta krew zrozumiała, czas ucieka, ok.
Cytat:oczy błądzą po płótnie
o herbacianym podkładzie,
wystarczy postawić krzyżyk
Coraz bardziej zagłębiasz się w bezsens, Autorze. Skąd nagle to płótno w wierszu? O HERBACIANYM PODKŁADZIE? I w dodatku wystarczy krzyżyk?
Dobra, proszę o logiczne wytłumacznie tej strofki. Co to za płótno, jaki krzyżyk, skąd się to wszystko w wierszu znalazło i co do niego wnosi. I najważniejsze: co to, do cholery, jest PŁÓTNO O HERBACIANYM PODKŁADZIE???
Cytat:decyzje płoną makiem i solą
kiedy w sercu strach,
trzeba wybrać rozsądnie
I tu osiągasz dno bezsensu, tudzież jego szczyt. Staram się zrozumiec, jak do jasnej ciasnej decyzje mogą płonąć makiem (?) i solą (?).
Dwa ostatnie wersy zrozumiałe - I TYLKO dzieki nim i ich związkowi z tytułem napisałem na początku, że wiersz ma jakąś ogólną myśl i przesłanie.
Ale to nie zmienia faktu, że cała reszta jest totalnie bez sensu. Nie zgadzam się więc z Lexis. To nie jest udany wiersz. Nawet bardzo. Wręcz przeciwnie. To jest bardzo nieudany wiersz.