23-10-2010, 10:36
Tajemnicza postać u wezgłowia łoża przygląda się, jak smacznie śpi. Ogląda jej piękne rysy, kształtne usta, bukiet utworzony z rzęs. Wyczuwa każdym oddechem, jak bezpiecznie się tu czuje.
Z ciemności wyłania się nagle jego błyszczący szpon. Wie, że jest postacią tak groteskową, jak niejeden gargulec wieńczący szczyt gotyckich budowli.
Szpon wodzi po jej krągłościach, przynosząc demonowi perwersyjne zadowolenie, poczucie władzy i kontroli nad światem. Jest świadomy gotowego do działania ciała wypełnionego pragnieniami, pożądaniem, chęcią zawładnięcia zielonooką nimfą.
Demoniczna postać unosi się lekko, by zrobić to, czego od dawna pragnie, nie zważając na jej spokojny sen. W mroku widać obnażone kły i złowieszczy uśmiech.
Demon poprawia osuwającą się na podłogę pościel, odgarnia kosmyk włosów z czoła i zwinnym skokiem czmycha na parapet okna, gdzie zostawia wyraźny ślad szponów. Za wszelką cenę jest gotowy bronić swego skarbu.
Sen się skończył.
Wraz z nadejściem dnia pojawił się zapach aromatycznej kawy. Niedługo pójdzie do pracy. Upaja się widokiem za oknem, a słońce otula jej twarz. Zachwyca się tęczą jesiennej natury. Coś jednak ją niepokoi.
Skąd wzięły się te ślady na parapecie?
Z ciemności wyłania się nagle jego błyszczący szpon. Wie, że jest postacią tak groteskową, jak niejeden gargulec wieńczący szczyt gotyckich budowli.
Szpon wodzi po jej krągłościach, przynosząc demonowi perwersyjne zadowolenie, poczucie władzy i kontroli nad światem. Jest świadomy gotowego do działania ciała wypełnionego pragnieniami, pożądaniem, chęcią zawładnięcia zielonooką nimfą.
Demoniczna postać unosi się lekko, by zrobić to, czego od dawna pragnie, nie zważając na jej spokojny sen. W mroku widać obnażone kły i złowieszczy uśmiech.
Demon poprawia osuwającą się na podłogę pościel, odgarnia kosmyk włosów z czoła i zwinnym skokiem czmycha na parapet okna, gdzie zostawia wyraźny ślad szponów. Za wszelką cenę jest gotowy bronić swego skarbu.
Sen się skończył.
Wraz z nadejściem dnia pojawił się zapach aromatycznej kawy. Niedługo pójdzie do pracy. Upaja się widokiem za oknem, a słońce otula jej twarz. Zachwyca się tęczą jesiennej natury. Coś jednak ją niepokoi.
Skąd wzięły się te ślady na parapecie?