Demokracja
#16
Jak już o Hitlerze mowa to przypomnę, że został wybrany w normalnych, demokratycznych wyborach, został kanclerzem i utworzył rząd, składający się nie tylko z członków NSDAP, ale także z członków DNVP, oraz kilku bezpartyjnych.
Jeśli dyktator dochodzi do władzy następuje selekcja naturalna. Jeśli jest dobry zakłada dynastię (tak powinien zrobić śp. gen. Agusto Pinochet), jeśli nie to zostaje usunięty.
Dyktatorzy/monarchowie są dobrzy albo źli. Demokracja zawsze jest głupia. Ja po prostu nie wierze w zbiorową inteligencją społeczeństwa, bo jakże im wierzyć kiedy w 4 lata po rozpoczęciu przemian gospodarczo-politycznych w Polsce do władzy dochodzi partia postkomunistyczna? (Chodzi mi o wybory z 1993 i zwycięstwo koalicji SLD-PSL).
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#17
Borek... wiesz czemu doszła do władzy partia postkomunistyczna ?
Bo PRL wytłukł prawicowców. NA dodatek lewicowe hasła, typowo populistyczne, brzmią lepiej niż prawicowe.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#18
No to jak można wierzyć w zbiorową inteligencję ludzi, którzy wybierają populistów?
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#19
Nie ma czegoś takiego jak zbiorowa inteligencja. Na całe społeczeństwo, jedynie 10% jest na tyle rozgarniętych by myśleć samodzielnie, za resztę myślą media i propaganda. Dlatego obecna forma demokracji jest po prostu cytując JKM dupokracją. System elekcyjny, jaki jest obecnie byłby może i dobry, jeżeli do głosów dopuszczano by jedynie te 10% ludzi... ale wiadomo, to byłoby niepoprawne politycznie, nieakceptowalne w ogłupionym społeczeństwie, które przyzwyczailo się do swoich "praw".
Odpowiedz
#20
Dlatego uważam, że demokracja w polskim państwie nie powinna istnieć. Jej wady są po prostu nadużywane przez ludzi uważających się za bardziej cwanych od innych. Wrodzone cwaniactwo, głęboko zakorzenione w polskiej mentalności (bo jakże to? jak nie będę kombinował i oszukiwał, to ktoś mnie oszuka! Oby tylko jak najwięcej zgarnąć dla siebie, w nosie mając innych).

Demokracja jest idealnym systemem, tyle że w wyidealizowanej rzeczywistości, utopii i takich tam. W rzeczywistości się w ogóle nie sprawdza, a to co mamy teraz, to jest rządzenie dla samego rządzenia. Ogłupianie społeczeństwa za pomocą mediów, żeby poszło i zagłosowało na jedyną możliwą rację i trzymanie się jej przez 4 lata, do następnych wyborów. Aby tylko koryto nie wyschło.

Według mnie urzędy polityków powinny być sprawowane bezpłatnie. Wtedy Ci, którzy nastawili się na dojenie z koryta poszliby sobie, a Ci którzy mimo wszystko by zostali i napędzali korupcję, w przypadku ujawnienia tego, zastosowałbym natychmiastową karę - publiczną chłostę. Ludzie by sie bali tego robić i w końcu w polityce zostałoby może z 10 ludzi, którzy utworzyliby coś na wzór państwa autorytarnego.
Odpowiedz
#21
Argumenty mocne,nie powiem panowie.Ale spójrzmy na te argumenty z drugiej strony."

Cytat:Na całe społeczeństwo, jedynie 10% jest na tyle rozgarniętych by myśleć samodzielnie, za resztę myślą media i propaganda."

Fajnie,ale to oznacza,że w przypadku rządu autorytarnego wychodzi aż 90 % szans,że ten ktoś na czele państwa będzie osobą niezbyt rozgarniętą i nie umiejącą rządzić.Teraz oczywiście powiecie,że to niemożliwe,bo taka osoba będzie z tych pozostałych 10 %.Kłopot w tym,że łatwo się można pomylić w ocenie takiego polityka.Zresztą w przypadku rządów autorytarnych nigdy nie słyszy się o słabym przywódcy? Wiecie dlaczego? Bo takich jest po prostu za dużo i ich się łaskawie przemilcza.
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.

X
Odpowiedz
#22
Szanowny Xorrezie, jak już wspominałem dyktatorami zajmuje się selekcja naturalna. Tych złych i nieumiejących rządzić lud odciąga od władzy, a ci dobrzy zakładają dynastię, która sobie rządzi w spokoju ducha.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#23
Borek, to też nie jest do końca tak jak mówisz. Chociaż nie bronię tutaj mojego przedmówcy, to jednak, spójrz np. na taką Koreę Północną. Kim powinien był zostać już dawno odsunięty, co więcej, spalony na stosie obok Stalina, Hitlera i i innych wichrzycieli historycznych za to co robi (sic!) własnemu narodowi.

Tutaj w grę wchodzą rożne czynniki, jak stopień propagandy, interwencjonalizm państwowy w stosunku do obywateli, cenzura, izolacjonizm polityczny. Podobnie sprawa ma się na Kubie, ale tam przynajmniej ludzie widzą, że nie jest tak jakby chcieli. W Korei niestety wszyscy kochają swojego przywódcę (i bez cudzysłowu przy "kochają" ponieważ naprawdę to robią... niestety.)
Odpowiedz
#24
Drogi Borku.

Selekcja naturalna mówisz.Wszystko fajnie,ale zanim takiego Stalina wyeliminowała selekcja naturalna to zdążył wymordować 6 mln ludzi,w znacznej większości swoich.Chyba nikt mi nie powie,że to był dobry dyktator,a mimo to żadna selekcja nie nastąpiła.Ciągle jestem za ustrojem demokratycznym,aczkolwiek uważam,że powinniśmy umocnić władzę premiera lub prezydenta,tak by np.premier nie musiał się obawiać prezydenta przy przeciwnych poglądach,jeśli większość ma rację (jak to było za +prezydenta Kaczyńskiego,który blokował wszystkie ustawy).
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.

X
Odpowiedz
#25
Ale z drugiej strony czemu premier ma się obawiać prezydenta, który bojkotuje jego ustawy? Gdyby system był inny, wódz/dyktator lub inny pan i władca mógłby forsować swoje projekty bez żadnej obawy, bo nie byłoby kogoś, kto by mu to zablokował (system bezpartyjny).
Odpowiedz
#26
(10-12-2010, 22:33)Danek napisał(a): Ale z drugiej strony czemu premier ma się obawiać prezydenta, który bojkotuje jego ustawy? Gdyby system był inny, wódz/dyktator lub inny pan i władca mógłby forsować swoje projekty bez żadnej obawy, bo nie byłoby kogoś, kto by mu to zablokował (system bezpartyjny).

Czyli jednocześnie w razie czego nie miałby kto go zdjąć z funkcji,jeśli ów wódz/dyktator okazał się zły.Wszystko ma swoje wady i zalety,więc trudno jednoznacznie powiedzieć,co jest lepsze-demokracja czy rządy autorytarne.Według mnie najlepszym wyjściem jest wyśrodkowanie obu tych pomysłów i tyle : )
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.

X
Odpowiedz
#27
monarchia konstytucyjna? Smile
Odpowiedz
#28
Cytowano już tego pana, zrobię to jeszcze raz: "Dyktatura może być dobra albo zła, demokracja jest zawsze głupia." - zgadzam się z tym w 100%.
Rozmowa toczy się tu już dwie strony, więc wiele do dodania nie mam, poza tym, że zgadzam się z Borkiem.
Odpowiedz
#29
Najbardziej nie cierpię tego słowa "demokracja"! Naprawdę znosiłbym ciążący nam ustrój nieco lżej, gdyby określano go innym, dowolnym wręcz mianem!
Pomijam już fakt, że gdy używał go śp. Arystoteles, miał na myśli zupełnie coś innego (to co obecnie dominuje w państwach tzw. "Zachodu" to wg tamtej terminologii "ochlokracja") - tak to już jest, że znaczenia słów zmieniają się.
W słowie drażni mnie to, że miesza ono i spaja w jedno zjawiska jak najbardziej pozytywne, z najbardziej wstrętnymi, tak jakby wmuszając w nas przeświadczenie, że są one nierozerwalne.
W to jedno pojęcie wpycha się tzw. "demokratyczne wartości", jak wolność przekonań, tolerancja, pluralizm polityczny, wolność słowa, czyli krótko mówiąc "prawa człowieka". I to jest rzeczywiście najlepsze rozwiązanie, jakie kiedykolwiek wmyślono. Gdyby "demokracja" składała się tylko z tego, byłbym jej radykalnym zwolennikiem.
No, ale niestety... pod tym kłamliwym słówkiem, przemyca się też te wszystkie dziwaczne instytucje, tworzy aparat ucisku i daje zbyt dużą władzę w ręce niewielkiej grupy ludzi, którzy nie mają ku temu żadnych kompetencji, poza tym, że umieją elegancko kłamać i manipulować naiwnością mas. Wszelki wyzysk i przemoc uzyskują tym sposobem zbyt łatwą legitymizację, usprawiedliwiona je bowiem rzekoma "wola większości".
O samej absurdalności metody wyłaniania władz poprzez powszechne głosowanie pisano już powyżej, więc nie będę się dłużej pastwił nad leżącym. Bo takim leżącym jest dla mnie właśnie ten system, który już gnije, a w nie tak dalekiej przyszłości powinien upaść ostatecznie, wbrew temu co chciałby pan Franciszek Fukuyama czy inni krętacze. Pytanie tylko czy zastąpi go coś lepszego czy też znacznie gorszego - bo nie jest to z pewnością ani najlepszy, ani najgorszy z możliwych ustrojów.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#30
Jestem w stanie częściowo zgodzić się z Accattone, odnośnie praw człowieka. Istotnie są one piękne, choć w obecnych czasach za bardzo wchodzą w socjalizm (chodzi mi tu o Kartę Praw Podstawowych) i gwarantują takie nierealne rzeczy jak darmowa edukacja, czy opieka zdrowotna.

Ciekawostką jest, że ludzie niespecjalnie pragną tej wolności, a pełnego brzucha i pracy. Wystarczy popatrzyć na taką Białoruś, gdzie Łukaszenka otwarcie przyznaje, że jest dyktatorem. Ale dopóki daje pracę (bezrobocie na Białorusi gdzieś koło 1%) i gwarantował wypłatę pensji na czas będzie rządził.
Zresztą podobnie jest w Polsce, gdzie niekiedy rządzą ludzie śmieszni, ale gwarantujący spokój i pewną stabilizację.
To dowodzi, że nie ma sensu zmuszać przeciętnego człowieka do uczestnictwa w polityce i bombardowaniu go setkami informacji ze świata i kraju.
Jedyną formę demokracji jaką dopuszczam, to ta na podstawie cenzusu majątkowego/wykształceniowego, gdzie głosować mogą ludzie wykształceni, a do władzy dochodzić mogą jedynie osoby zamożne (mamy pewność, że ich jedynym celem nie jest dorwanie się do koryta).
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości