Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dawno temu pod pierzyną
#1
Czytałem o trędowatym Koolau,
ściganym przez kule, bez tej jednej, litościwej.
Już bez kikutów palców, owijany przez roślinny kokon,
umierał wolny, w przedłużonym rozpamiętywaniu życia,
które nie mogło trafić do lepszego ośrodka.

Kiedyś zabraknie i ziemi do opieki nad ciałami,
podrzucanymi razem z trwalszymi objętościowo kośćmi.
Tylko litery. Te same wrony zasiedlają białe pustkowia,
ucztują i żerują na wieczności.
Jakby mogła się jeszcze wypiętrzać w grzbietach książek.
Odpowiedz
#2
Bardzo dobry, z jedną uwagą - kiedyś zabraknie ziemi bez i.
Odpowiedz
#3
Jednak z i - bo w DPS- ie żony są wakaty.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości