Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czyny
#1
O tym, że nie o to chodzi dowiedział się na końcu. Czasem tak już jest.
Rano wstajesz i wszystko jest oczywiste. Ludzie mijają cię na ulicy. Ktoś pozdrowi, ktoś inny zapyta, czy masz pożyczyć na bułkę. Wszystko wydaje się proste, ale kiedy już wracasz do domu, to rzeczy się komplikują.
- Lastryko, granit, czy marmur? – zapytał dozorca gdzieś spod sufitu. – I niech pan prztyknie światło, dodał.
Kudłaty chłopak wymacał na chropowatej ścianie włącznik i w korytarzu rozbłysła żarówka, z wypisanym na niej czarną farbą wulgarnym: „Udław się chuju tą żarówką” . Dozorca stał na podrapanym krześle i z wysuniętym koniuszkiem języka, oznaczającym największą precyzję, patrzył na swoje dzieło.
- Dlaczego on to robi?
- Chyba zamszony piaskowiec – chłopak odpowiedział na pierwsze pytanie, bo na drugie nie było odpowiedzi.
- Zamszony piaskowiec? - zdziwił się dozorca – A nie lepiej coś trwalszego, żeby była jakaś pamiątką?
- Przecież nie chodzi o kamień – żachnął się kudłaty. – Ważne, żeby ludzie pamiętali czyny.
Dozorca mruknął coś pod nosem i wyszedł na podwórze, żeby spojrzeć na pokruszony stopień pod wejściem do oficyny.   
Odpowiedz
#2
O tak, czyny są najważniejsze. Znaczą więcej niż słowa, które rozwiewa wiatr. Ktoś mówi, że kocha, a uchyla się od odpowiedzialności. Ktoś inny nie mówi nic, a wyciąga pomocną dłoń. Bezinteresownie.
Nie zawsze obdarowany jest w stanie to docenić. A przecież wystarczy zwykłe "dziękuję".
Mała forma, a tyle treści i skojarzeń... Zadumałam się.
Nie zawodzisz.

Wysłane z mojego G3311 przy użyciu Tapatalka
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Czasem tak bywa
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości