Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czarne płaszcze
#1
Ułożyli ją na płatku róży, by wypełniał jej mizerność. Jego kolor odbijał się na jej gładkiej skórze, żeby wyglądała na zdrowszą.
- Nigdy się nie zdarzyło, żeby umierała leśna wróżka – pokręciła nosem Istotka.
Stali dalej.
- Jednak dzieje się to teraz – z gardła Rogatego dobyła się spóźnionym pomrukiem warcząca przygana.
Znów zapadła cisza.
- Licho wie, co może tutaj pomóc – Rosa osiadła lekko na płatku – Trzeba iść do Licha.
- Ja pójdę – Rogaty zerwał się ze swego liściastego posłania i wygiął kark w łuk, pełen ofiarności – Mogę zabrać na swoim grzbiecie jedną osobę – zbliżył się do Istotki, która założyła nogę na nogę i chłodno splotła palce z falbanami swojej przezroczystej sukienki. Chwycił ją zębami za materiał na plecach i posadził sobie na grzbiecie. Ledwo zdążyła z oburzeniem poszarpać jego kosmatą, czarną sierść, a już mknęli między młodymi pniami i przeskakiwali wykroty pełne błyszczących kwiatów.

Światło stało się mrokiem, gdy pukali do drzwi Licha.
- Licho! Tylko u ciebie możemy znaleźć pomoc! Tylko ty możesz rozwiązać nasz problem! – Rogaty gorliwie zdzierał z drzwi resztki płaskorzeźby z sarną.
Licho otworzyło, a właściwie pozwoliło strużce sennego światła wyciec na ich zziębnięte twarze.
- Idźcie do... czegoś – wymamrotało, zorientowawszy się w pół słowa, jaką popełnia gafę – Ja nie pomagam – zarzuciło ciągnącym się po podłodze rękawem - natomiast znajdziecie tu wszystko, co popsute.
- Możemy wejść? Zobaczyć to wszystko? – Rogaty przysunął nos do drzwi, dyskretnie podpierając je łapą.
Licho zawahało się, więc weszli. Rozejrzeli się.
- Rzeczywiście, wszystko co popsute, ma tutaj swoje miejsce – Istotka kołysała się w rytm kroków Rogatego.
- Nie zrażaj do siebie wybawcy – odwrócił łeb i warknął na nią głucho, także skuliła się i zamknęła w sobie.
- Jakiego wybawcy! Tu jest wszystko, co najgorsze! – żachnęło się Licho.
- Może właśnie to pomoże? Kiedy wypróbowaliśmy już wszystko, co najlepsze? – Rogaty obwąchiwał po kolei każdą rzecz – Licho!
- Słucham – stanęło przy kwadratowym palenisku na środku pokoju, przodem do nich.
- Ty wybierz stąd to, co najgorsze!

Wszystkie czarne płaszcze Licha ułożono dookoła uroczego posłania leśnej wróżki. Powstały dostojnie i pochwyciwszy pierwsze takty niesłyszalnej melodii, zatańczyły dookoła niej. Zerwały się, skoczyły w górę i zawirowały, aż stracili ją z oczu na dłuższą chwilę. Opadały w swoim falującym tańcu, a spomiędzy nich wyłonił się leśny duszek, migoczący rosą wieczorną i poranną, mieniący się barwami lasu.
- Ale dlaczego płaszcze? Dlaczego czarne? – Rogaty z rozdziawionym pyskiem przypatrywał się duszkowi, bawiącemu się z płaszczami.
- Czarny jest smutny i straszny. Płaszcze są długie. Czarne płaszcze są niepokojące – wyjaśniło Licho, zakładając ramiona na chudy brzuch.
- Kto ci je dał? – Istotka odwróciła się do niego po raz pierwszy.
- Ktoś, kto je kiedyś kolekcjonował – Licho oglądało z bliska korę pochylonego grabu.
- Jak kolekcjonował, to czemu oddał?
- Bo przeszła mu potrzeba pokazywania uczuć – Licho oderwało kawałek kory i poszło zaparzyć sobie herbatę.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#2
Światło stało się mrokiem, gdy pukali do drzwi Licha.

Licho otworzyło, a właściwie pozwoliło strużce sennego światła wyciec na ich zziębnięte twarze.


Bardzo ładne zdania.

Nie ma się do czego przyczepić, tekst pozostawia wrażenie lekkości i niepokoju jednocześnie, jest nawet trochę poetycki. Dobra rzecz. Mignęłaś mi przed oczami ciekawym światem Smile
Odpowiedz
#3
Baśń napisana bardzo ładnym językiem, subtelnym i lirycznym. Bardzo podoba mi się wykreowany przez Ciebie świat. Pozostawia naprawdę pozytywne wrażenia. Gratuluję, dobra robota!
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#4
Dziękuję, dziękuję bardzo za uwagę, cieszę się, że się podobało Wink a wahałam się, czy nie za mało opisów...
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#5
Dobre. Jak to już ktoś nazwał - "poetyckie". Nie widzę żadnych nielogiczności, bo przy czymś poetyckim nie ma co się czepiać leczniczych właściwości czarnych płaszczy.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#6
Dziękuję, dziękuję Wink
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#7
troche lirycznosci w okrypnym tym swiecie
dziekuje
Czasami jesteśmy panami świata, częściej jego cieniem.
Odpowiedz
#8
Cieszę się, to ja dziękuję.

Do Twojego nowego opowiadania zajrzę wkrótce.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#9
Troszku więcej przytupu na końcu by się przydało, żeby większa satysfakcja zalała czytelnika po ostatniej kropce. Ale nic. Tekst wyśmienity. Dobrze zbudowałaś nastrój niedopowiedzenia i dałaś pogalopować wyobraźni. Podoba mi się i sądzę, że mocny kandydat do tekstu miesiąca. Pozdrawiam
[Obrazek: Piecz1.jpg]
"Z ludźmi żyj, jakby widziany przez Boga. Z Bogiem rozmawiaj, jakby słyszany przez ludzi".
Lucjusz Anneusz Seneka
Odpowiedz
#10
Dziękuję bardzo za uwagi i również pozdrawiam Smile
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#11
Hehe, mi tez się podoba, kurczeBig Grin choć fabularnie jest to taki ot zjazd z górki na pazurki;] literacki;p Ale za 10pktów. Miło się czyta, leciuteńko, przyjemnie... "baśniowo" mi się ciśnie na usta;] No bo kwintesencja baśni bije z tego tekstu;] pieknie jest, kolorowo, bajecznie bo fantazyjnie, aż nieomal do przeginki;P szkoda, że generalnie nic się tu nie wydażyło;D ale to jest jeszcze ciekawsze - że taki tekst o niczym, a jednak i tak cieszy;]

słowem: fajne;] niepoważne, ulotne nawet, ale fajne;]
Odpowiedz
#12
Bardzo dziękuję, o taki efekt mniej więcej mi chodziło Smile
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#13
Cytat:Ułożyli ją na płatku róży, by wypełniał jej mizerność. Jego kolor odbijał się na jej gładkiej skórze, żeby wyglądała na zdrowszą.
Sporo zaimków, ale fajnie wykreowany obraz na rozpoczęcie tekstu. Takie trochę poetyckie wręcz.

Cytat:Stali dalej.
A tu jest ciekawa sprawa, bo można rozumieć to zdanie dwojako.

Cytat:- Licho wie, co może tutaj pomóc – Rosa osiadła lekko na płatku – Trzeba iść do Licha.
Widziałbym kropkę po 'pomóc' i kropkę po 'płatku'.

Cytat:Rogaty zerwał się ze swego liściastego posłania i wygiął kark w łuk, pełen ofiarności – Mogę zabrać na swoim grzbiecie jedną osobę – zbliżył się do Istotki, która założyła nogę na nogę i chłodno splotła palce z falbanami swojej przezroczystej sukienki.
Obyłoby się bez dwóch pierwszych w sumie. Chyba, że to zamierzone.

Końcowy dialog wymiata. Nie wiem do końca o czym, ale czyta się go z wykwitem na twarzy i myśli: niezłe. Jeżeli było drugie dno to nie złapałem. Tongue

Powtórzę za miriadem: ciekawy, baśniowy tekst. Udało Ci się stworzyć klimat i to najważniejsze. Miniaturka z duszą.Smile

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#14
Słusznie mówisz z zaimkami i interpunkcją.
Z tym "Stali dalej." nie załapałam, albo załapałam pierwsze, najgorsze skojarzenie Tongue
W ostatnim dialogu nie było drugiego dna. Tak wyszło Big Grin
Dziękuję za opinię i za odwiedziny Smile
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#15
(11-07-2013, 21:37)Kruk napisał(a): Z tym "Stali dalej." nie załapałam, albo załapałam pierwsze, najgorsze skojarzenie Tongue

Ale to służy lekturze, że można to interpretować na dwa sposoby.Wink

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości