Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Część rzeczywista
#1
Zadanie matematyczne.
- Muszę to rozwiązać. Muszę! Muszę! Muszę!
Kreślenie. Atrament przesiąka papier, szybkie pociągnięcia piórem. Cięższy oddech.
- Część rzeczywista każdego nietrywialnego zera funkcji dzeta jest równa połowę. Część rzeczywista każdego nietrywialnego zera funkcji dzeta jest równa połowę. Część rzeczywista każdego nietrywialnego zera…
Jesteś zerem.
- Nie jestem!
Szybszy oddech.
- NIE JESTEM!
Gra na pianinie, Beethoven, Sonata Księżycowa.
- Kto gra tak piękną melodię? Pewnie to mój przyjaciel z dzieciństwa, Pierre. Świetnie gra na pianinie, uwielbiam go słuchać, wystarczy zamknąć oczy…
Płytki oddech, upadek na ziemię.
- Oczy, oczy, oczy!
Jesteś zerem!
- Nie jestem!
Płacz.
Głos dziecka:
- Przepraszam pana, czy jest pan nauczycielem matematyki?
Śmiech. Wytrzeszczone oczy wpatrują się w sufit. Dreszcze, strach, krzyk.
- Nie, nie, nie, to nie ja, oczy, oczy…
- Nie rozumiem zadania, proszę pana.
Głęboki, płytki oddech. Serce zaczyna bić bardzo mocno.

Upadek. Ciemność.

Kartka papieru. Treść.
Część rzeczywista każdego nietrywialnego zera funkcji dzeta jest równa połowę.
Odpowiedz
#2
Cytat:Jesteś zerem.
- Nie jestem!
Cytat:Jesteś zerem!
- Nie jestem!
to zamierzone, że nagle to już nie dialog? To narrator mówi jeszcze dodatkowo do swojego bohatera, że ten jest zerem? Ciekawy zabieg, ale wygląda na błąd, bo każdy inny głos tłumaczysz. Hmm... bezpośrednia rozmowa narratora z bohaterem, ciekawe.

Oczy, oczy, oczy... o co tu chodzi, czy dostaje takiego szału, że nie wie co widzi? Paranoja matematyczna, głosy itd, dreszcze, wszystko skazuje na dobrze przedstawiony atak paniki, jednak brakuje mi tu płynności. Zdania są krótkie, rwane, zresztą jak sam atak i to niby do siebie pasuje, ale dla mnie tekst się nie broni.
Cytat:Dreszcze, strach, krzyk.
To są zdawkowe, mało emocjonalne i niezbyt personalne informacje o stanie bohatera. Gdyby on to sam jakoś powiedział, opisał, byłoby ciekawiej.

Dialogi z dzieckiem i fragment o muzyce super, ale niestety - nie miałem przed sobą prawie żadnego obrazu. Nie wciągnęło mnie. Fajnie zarysowana puenta, z tym rozerwaniem tożsamości, że nietryfialne zero jest w funkcji dzeta równe połowę. Rozszepienie, brak integracji, atak paniki. Brawo, ale nie dokońca. Pozdrawiam serdecznie!
Odpowiedz
#3
(21-01-2013, 23:38)vysogot napisał(a):
Cytat:Jesteś zerem.
- Nie jestem!
Cytat:Jesteś zerem!
- Nie jestem!
to zamierzone, że nagle to już nie dialog? To narrator mówi jeszcze dodatkowo do swojego bohatera, że ten jest zerem? Ciekawy zabieg, ale wygląda na błąd, bo każdy inny głos tłumaczysz. Hmm... bezpośrednia rozmowa narratora z bohaterem, ciekawe.

Tak, to jest zamierzone. Być może powinienem ująć to kursywą, ponieważ jest to tak jakby wewnętrzny, obcy głos w głowie bohatera.

(21-01-2013, 23:38)vysogot napisał(a): Oczy, oczy, oczy... o co tu chodzi, czy dostaje takiego szału, że nie wie co widzi? Paranoja matematyczna, głosy itd, dreszcze, wszystko skazuje na dobrze przedstawiony atak paniki, jednak brakuje mi tu płynności. Zdania są krótkie, rwane, zresztą jak sam atak i to niby do siebie pasuje, ale dla mnie tekst się nie broni.

Tutaj chodziło mi bardziej o nagłą wizję, można by rzec, typową dla ludzi chorych psychicznie.

(21-01-2013, 23:38)vysogot napisał(a):
Cytat:Dreszcze, strach, krzyk.
To są zdawkowe, mało emocjonalne i niezbyt personalne informacje o stanie bohatera. Gdyby on to sam jakoś powiedział, opisał, byłoby ciekawiej.

Ciekawa uwaga. Pomyślę nad tym.

(21-01-2013, 23:38)vysogot napisał(a): Dialogi z dzieckiem i fragment o muzyce super, ale niestety - nie miałem przed sobą prawie żadnego obrazu. Nie wciągnęło mnie. Fajnie zarysowana puenta, z tym rozerwaniem tożsamości, że nietryfialne zero jest w funkcji dzeta równe połowę. Rozszepienie, brak integracji, atak paniki. Brawo, ale nie dokońca. Pozdrawiam serdecznie!
Spróbuję to jeszcze przerobić w taki sposób, by jednak bardziej pobudzić wyobraźnię u czytelnika.

Dzięki, Vysogot, za opinię Wink
Odpowiedz
#4
Nie, nie tak. Bez uczuć, nie wiem, o co tu chodzi, kto opowiada. Czasem się domyślam i lubię to, ale nie w ten sposób. Za oszczędnie zbudowałeś ten świat, żeby mógł on coś zdziałać.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#5
Rozumiem Smile

Dzięki za komentarz.
Odpowiedz
#6
Zgadzam się z Krukiem - rozumiem ideę, ale wykonanie jest nie tak jak trzeba. Gdyby przyłożyć to do siebie, to owszem, dokładnie w ten sposób wyglądają urywane, szarpane myśli i mentalne potyczki, ale w rzeczywistości jest przy tym tych emocji dużo większe natężenie, gdyby w tekście miało to grać, musiałbyś użyć większej palety barw Smile
Masssssakra.

[Obrazek: 29136-65e26c5e68f2a8b1dc4d3c4283a1bf34..gif]
Odpowiedz
#7
Malbert - dzięki za komentarz.

Rozbuduję ten tekst, bo chcę zrobić z tego serię miniatur Wink
Odpowiedz
#8
Zwykle rażą mnie teksty, w których narracji autor nie używa czasowników. Tutaj nie zraża mnie to zanadto, powiem więcej - podkreśla to słowa "jestem zerem", które wychodzą dzięki temu na pierwszy plan miniaturki. Ciekawy efekt, ino zgodzę się z poprzednikami - dobuduj więcej emocji. Może wyraźniejsza puenta, bo brakuje pazura na koniec?

Pozdrawiam!

edit: "nie czytałem Cię" wcześniej, a widzę, że pisujesz całkiem ciekawe teksty.
Odpowiedz
#9
Dzięki za opinię.

Pomyślę Wink
Odpowiedz
#10
Biedni ci, którzy matematyki ogarnąć nie mogą. Ja dziś zaliczyłam i nie mam jedynki na półrocze <3


No, bez uczuć, ale nie jest źle. Widziałam gorsze teksty Smile
Odpowiedz
#11
Pani Pepe - biedni, biedni. Dzięki za komentarz Big Grin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości