Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cudowny obraz pierwszego sekretarza
#1
O tym, że w mieście jest cudowny obraz pierwszego sekretarza dowiedziano się przypadkiem. Ktoś chlapnął pod budką z kwasem chlebowym, że już nic nigdy nie będzie takie jak dawniej i zabrzmiało to na tyle wiarygodnie i złowieszczo, że trafiło do magistratu, na biurko naczelnika ds. informacji i propagandy. Naczelnik, przez wszystkich nazywany „Strugaczką” z powodu małego ołóweczka, który miał między zębami, zapoznał się z notatką; siorbnął spory łyk kawy zbożowej i znieruchomiał, utkwiwszy wzrok w zasuszonej paprotce.

- Daliśmy się omamić wizją przewidywalnego świata – wycedził naczelnik i nacisnąwszy przycisk interkomu, wrzasnął. – Wszyscy do mnie!

Miasto zasypiało z oporami, nakarmione kryminałem o dziesięciu murzynkach z cyklu telewizyjnych przedstawień teatralnych „Kobra” i kubańskimi pomarańczami, które nie wiedzieć czemu, trafiły do sprzedaży akurat teraz. Wiatr bawił się płachtą wczorajszej gazety, przyklejając ją do spiżowej twarzy bohatera ruchu robotniczego, opartego nonszalancko o zdobyczny karabin i nic nie zapowiadało nadchodzącego końca tego, do czego wszyscy zdołali już przywyknąć.

A tymczasem, w pokoju naczelnika trwała narada z udziałem wszystkich wyższych urzędników wydziału ds. informacji i propagandy. Wydział zajmował cały mroczny strych gmachu przy ulicy Manifestu Lipcowego 10. Niestety nic nie uradzono, bo ludzie zaczęli ziewać jak mopsy i poirytowany tym naczelnik stwierdził, że idzie do domu, poradzić się żony, a nazajutrz zbiorą się ponownie, żeby zrobić z jej rad jakiś użytek.

Pobieda naczelnika Strugaczki przetoczyła się przez uśpione miasto, podskakując na wybojach i z piskiem opon wchodząc w zakręty. Strugaczka myślał o tym wszystkim, co się wydarzyło i co może się wkrótce wydarzyć, jeśli nie podejmie odpowiednich kroków urzędowych.

Żona naczelnika spała w swoim ulubionym fotelu. Na jej kolanach spoczywał spory kawałek wydzierganego na drutach szalika. Naczelnik uśmiechnął się na ten widok i najpierw wyłączył śnieżący telewizor, a potem dotknął jej ramienia, a ona aż podskoczyła wyrwana z koszmarnego snu i chwytając zsuwającą się z kolan robótkę, wyrecytowała:

- Jedno małe Murzyniątko
Poszło teraz w cichy kątek,
Gdzie się z żalu powiesiło –
Ot, i koniec Murzyniątek!
 
-cdn-
Odpowiedz
#2
Cytat:Ktoś, chlapną pod budką z kwasem chlebowym, że już nic nigdy nie będzie takie jak dawniej

O ile rozumiem, powinno być "chlapnął" zamiast "chlapną", a ponadto lepiej, żeby po "Ktoś" nie było przecinka.
Odpowiedz
#3
(18-05-2020, 16:16)D.M. napisał(a):
Cytat:Ktoś, chlapną pod budką z kwasem chlebowym, że już nic nigdy nie będzie takie jak dawniej

O ile rozumiem, powinno być "chlapnął" zamiast "chlapną", a ponadto lepiej, żeby po "Ktoś" nie było przecinka.

Ups, dzięki, dzięki! Nie wiem, jak mi się to udało popełnić  Smile
Odpowiedz
#4
Pierwszy akapit bardzo przyjemnie ruszył z kopyta, ale dalej się już trochę pogubiłam, bo właściwie rada ds. propagandy coś próbowała zdziałać, nie zdziałała nic, zaś żona Strugaczki zapowiadała rozbudzenie fabuły i już nawet zaczęłam myśleć: "co dalej, co dalej", aż wierszyk spuentował całość i właściwie ani nie wiem, co dalej, ani nie wiem, czy coś jeszcze można dodać. Zostaje mi czekać na ciąg dalszy, bo ciekawa jestem, czy budka z kwasem chlebowym nie zostanie zdemontowana (prawdopodobnie razem ze Strugaczką) i czy żona skończy szalik. I właściwie to wszystko jest tak bardzo na miejscu, że ludzie chyba po prostu tak naturalnie potrzebują cudownego obrazu pierwszego sekretarza.
Odpowiedz
#5
Chciałem, żeby to "wszystko na miejscu" wygladało jednak trochę groteskowo i absurdalnie. Smile Ludziom, który żyli w tamtych czasach wydawało sie, że tak właśnie powinna wyglądać otaczająca rzeczywistość (z wyjątkiem garstki kontestatorów, burzycieli i światoburców, która z czasem urosła do ogromnego ruchu). Masz rację, że ten wierszyk trochę niepotrzebnia spina wszystko klamrą, ale postanowiłem z tego fragmentu zrobić jakąś całość. Agatha Christie i jej „Było dziesięciu murzynków” też miało trochę tutaj...namieszać i wprowadzić wątek kryminalny. Cdn. I dzięki za czytanie!
Odpowiedz
#6
Czytało sie jak zwykle sprawnie, może nawet jeszcze sprawniej niż dotychczas w twoich utworach. Nie wiedzieć do końca czemu utwór skojarzył się z ost. sezonem "Czas honoru". To trochę tak jakby; przy całym należnym szacunku dla historii, dokonań bohaterów ktoś nakręcił serial w wersji komediodramatu. Jakbym zamiast naczelnika widział Panią minister z ekranu.
Jako lubiący długie zdania znów powiem: popracuj jeszcze gdzieniegdzie nad ich skrótem. Przynajmniej tu:

Cytat:A tymczasem, w pokoju naczelnika trwała narada z udziałem wszystkich wyższych urzędników wydziału ds. informacji i propagandy, który zajmował cały strych gmachu przy ulicy Manifestu Lipcowego 10.

W innych wypadkach długość raczej przekonująco a fragmenty podobają się. Choćby ten z urzędnikiem, który miał (a może zwykł trzymać, przygryzać?) ołówek między zębami. Usunąłbym tu nawias a dał przecinek. a przed siorbaniem znak ";".
Tak samo podoba się fragment z gazetą.
Odpowiedz
#7
(22-05-2020, 22:42)Kotkovsky napisał(a): Czytało sie jak zwykle sprawnie, może nawet jeszcze sprawniej niż dotychczas w twoich utworach. Nie wiedzieć do końca czemu utwór skojarzył się z ost. sezonem "Czas honoru". To trochę tak jakby; przy całym należnym szacunku dla historii, dokonań bohaterów ktoś nakręcił serial w wersji komediodramatu. Jakbym zamiast naczelnika widział Panią minister z ekranu.
Jako lubiący długie zdania znów powiem: popracuj jeszcze gdzieniegdzie nad ich skrótem. Przynajmniej tu:

Cytat:A tymczasem, w pokoju naczelnika trwała narada z udziałem wszystkich wyższych urzędników wydziału ds. informacji i propagandy, który zajmował cały strych gmachu przy ulicy Manifestu Lipcowego 10.

W innych wypadkach długość raczej przekonująco a fragmenty podobają się. Choćby ten z urzędnikiem, który miał (a może zwykł trzymać, przygryzać?) ołówek między zębami. Usunąłbym tu nawias a dał przecinek. a przed siorbaniem znak ";".
Tak samo podoba się fragment z gazetą.
Wielkie dzięki za komentarz! Długich zdań zwykle unikam jak ognia, ale tutaj mnie poniosło. Blush
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości