Co wam się dzisiaj ciekawego śniło?
#16
Jerzyki potrafią spać podczas lotu, przy czym nie dają się porwać prądom powietrznym i unieść znad swego terytorium. Wznoszą się one na dużą wysokość, nawet na 3000 metrów, ustawiają ukośnie do wiatru i rytmicznie co kilka minut zmieniają kierunek lotu. Dzięki powtarzaniu tego schematu poruszają się tam i z powrotem, nie opuszczając swego terytorium. Zauważono jeszcze, że gdy wiatr jest słaby, jerzyki podczas snu latają w kółko.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#17
HeartHeartHeart
Skrobipiórku, co Ci się ostatnio śniło ciekawego?
Możesz wyznać, co Ci się śniło nawet nieciekawego.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności. Angel
Odpowiedz
#18
Akurat dzisiaj nic nie śniłem, odpowiadam dzisiaj,Rolleyes ponieważ takie jest pytanie tego postu.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#19
Ale kłamiesz. Nie ładnie tak kłamać.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności. Angel
Odpowiedz
#20
Ja w dzisiejszym śnie szedłem do sklepu po mrożone kopytka i pierogi z mięsem.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#21
Któremuś zwierzakowi dzisiejszej nocy śnił się identyczny sen. Ktoś szedł po jego kopytka i miał rzeźnicki nóż w ręce.
Sad
Odpowiedz
#22
Mała dziewczynka, może sześcioletnia, stoi po środku zatłoczonej sali. Dokoła niej krążą ludzie, nie patrzą, nie zwracają uwagi na jej obecność. Dziewczynka ubrana jest w niebieską sukienkę, lekko przekrzywia głowę i śpiewa coś po łacinie. Po krótkim czasie (jeśli we śnie istnieje pojęcie czasu) podchodzi do niej mężczyzna w garniturze, bierze ją na ręce, uśmiecha się, przeskakuje przez jakieś stoły i krzesła, przechodzi z pomieszczeń do pomieszczeń, a w końcu zatrzymuje się w dużej, barokowej sali. Dziecko biegnie do swojej mamy. Do mężczyzny podchodzą goście w garniturach, wyciągają obrzyn i strzelają. Koniec. Hehe.
„Poczułem podmuch powietrza wprawionego w ruch skrzydłem szaleństwa” - Charles Baudelaire
Odpowiedz
#23
Koszmar z ostatniej nocy (źle na mnie działa ładowanie w pobliżu telefonu gdy śpię, praktycznie 100% szansy na epickie koszmary, a tym razem nie miałem wyboru).

Generalnie takie z grubsza humanoidy z cienia to były w jakimś lesie istoty... przyciągane do... hm... tajemnic? Zdradzania tych tajemnic? Wiedzy zamiast tajemnic? Nie wiem, prawdę mówiąc, początek był słabo opisany i wymagał zgadywania. Tam było też sporo dziwnych zwierząt (nie pytajcie, byliśmy totalnie zagubieni i ciągle coś dziwnego niedaleko nas było), a ja byłem z paroma osobami. Z początku nie było tych "istot" widać, więc sobie plotkowaliśmy o tym co widzimy, ale potem One się pojawiły. W oddali, wychodziły zza drzew i tak stały, 100 metrów od nas, ledwie widoczne w lesie. Zaczęliśmy nawigować z dala od nich, ale byśmy spanikowani i zaczęliśmy się kłócić (co Je przyciągało). W pewnej chwili byliśmy otoczeni, było z ich dziesięć w promieniu kilkunastu metrów i nagle kolejny wyszedł zza drzewa kilka metrów przed nami. Wtedy cały sen zaczął się robić "blurry" xD Po wyjściu tego czegoś był krótki kalejdoskop scen, z którego nic nie rozumiem. Potem ostrość wróciła. Połowa ludzi z ekipy zaginęła, zostałem ja i dwie inne osoby. Byliśmy w cywilizacji xD Ja byłem mocnostraumatyzowany i unikałem ich, dopóki jakoś ie odkryłem (chyba mi powiedzieli), że zamierzają zabijać ludzi, bo wciąż widzą Tamtych i myślą, że to im pomoże xD Do mordów nie doszło, bo to ja zdołałem zabić ich, ale potem zacząłem widzieć Tamtych obserwujacych mnie z daleka (w mieście), a do tego goniła mnie policja. Ukryłem się w jakimś magazynie, w którym było ciemno. Usłyszałem, że policja magazyn minęła, więc włączyłem światło. I wtedy okazało się, że cały magazyn wypełnionymi jest kilkoma setkami Tamtych, którzy po sekundzie zaczęli jednocześnie... iść? biec? płynąć? ... w moim kierunku. Wtedy się obudziłem xD Dziwne.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#24
Śniło mi się, że całuję się z Antonią w namiocie Big Grin
Serio.
I kissed a girl and I liked it.
Odpowiedz
#25
Śniło mi się ze doradzałem Robesowi w sprawie kupna samochodu bo chciał startować w nielegalnych wyścigach. A potem miałem drugi, dłuższy sen... Byłem w jakimś lubelskim lesie z myśliwymi, i goniliśmy dużego jelenia.

Odpowiedz
#26
Czarownico, czemu mi się to nie przyśniło...
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#27
sithis, aż tak lubisz namioty?Cool
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności. Angel
Odpowiedz
#28
Nie wiem Sithis, może nie miałeś odpowiedniego natchnienia przed snem.
Odpowiedz
#29
Ale fajny wątek!

Mnie ostatnio ze spaniem nie po drodze, ale jak już zasnę i uda mi się jakimś cudem sen zapamiętać, to sama siebie się boję...

Ostatnie, co pamiętam - kupiliśmy jakiś budynek, były w nim same łazienki, wyglądające jakby żywcem wyjęte z peerelowskiej szatni dla młodzieży... Ale nam się bardzo podobały. Kąpaliśmy się na przemian w każdej, sprawdzając, gdzie robi się to najprzyjemniej.
W końcu, któreś z nas odkryło ścianę z dykty, za którą były jeszcze dwie łazienki i kolejna ściana -było słychać zza niej jakieś głosy...
Udało nam się tę przeszkodę sforsować. Ujrzeliśmy ogromny, długi stół, za którym siedziała serbska rodzina, która robiła mozarellę...

O matulu...
Odpowiedz
#30
Cytat:Ostatnie, co pamiętam - kupiliśmy jakiś budynek, były w nim same łazienki, wyglądające jakby żywcem wyjęte z peerelowskiej szatni dla młodzieży... Ale nam się bardzo podobały. Kąpaliśmy się na przemian w każdej, sprawdzając, gdzie robi się to najprzyjemniej.
W końcu, któreś z nas odkryło ścianę z dykty, za którą były jeszcze dwie łazienki i kolejna ściana -było słychać zza niej jakieś głosy...
Udało nam się tę przeszkodę sforsować. Ujrzeliśmy ogromny, długi stół, za którym siedziała serbska rodzina, która robiła mozarellę...

BOSKIE Heart
Normalnie mistrzowska puenta Big Grin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości