12-01-2012, 08:28
Wbrew temu co sądzą, w swych głowach, niektórzy,
Przedstawiona scena niczemu nie służy.
Rujnuje im tylko przyjęte schematy,
Na, ponoć, ogólnie znajome tematy.
Pewnego dnia , wieczór, gdy na dworze lało.
Wieść gminna tak niesie, o tym co się stało.
Łaciaty raz piesek zachodził do budy,
Spogląda do wnętrza , a tam jest kot rudy.
Dokładniej rzecz biorąc , tak powstaje plotka,
Nie był to kot rudy , ale ruda kotka.
Instynktowny odruch, się wzbudził w tej psinie,
I już… jednak, miłe, coś było w kocinie.
Dlatego nasz piesek , choć chęci miał inne,
Przytulił do siebie zwierzątko, to, zwinne.
Dokładniej rzecz biorąc, nie zważam na plotki,
Swą głowę położył na brzuchu tej kotki.
Tu wtrącę, los taki zgotowali ludzie,
Nasz piesek, do dzisiaj, miał twardo w swej budzie.
A tu brzuszek miękki i miłe futerko,
Ogonkiem się okrył jak ciepłą kołderką.
Do rana tak wespół, wbrew wszelakiej plotce,
Pies nasz wypoczywał, przy przyjaznej kotce.
A kotka , ceniła też pieska schronienie,
I tego wyrazem, było, jej mruczenie.
Od tego też czasu , zwłaszcza dżdżystą nocą,
Wzajemnie , tak sobie, służyli pomocą.
Pies spał przy "swej" kotce, ta mu zaś mruczała
I na tym historia skończyła się cała.
Co jeszcze mam dodać, by skończyć z polotem?
I żyli dość zgodnie jak każdy pies z kotem.
Dokładnie rzecz biorąc , tu słucham już plotki,
W psiej budzie , pies mieszkał w towarzystwie kotki.
Kruhe
Epilog
Choć muszę coś wspomnieć , tak donoszą plotki,
Niechcący, pies odkrył tajemnicę kotki.
Zerknąwszy pod ogon , poznał w sposób znany,
Że to nie jest kotka, lecz kot kastrowany.
Wbrew, jednak, widocznej w tej scenie ironii,
Nie było powodu do zgrzytów, w harmonii.
I nadal w spokoju , milczy o tym plotka,
W psiej budzie, pies mieszkał w towarzystwie kotka.
też Kruhe