Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ciuciubabka na gzymsie
#1
Rozdeptałem chomika, dziewczynka płacze
– na nic twoje łzy, chomik nie żyje.
Podobnie ja i ty.

Zastępczy ludzie w zastępczych lokalach
nieustannie podlegają wymianie na bony.
Upłynniane w spelunach, gdzie wykrzywione
mordy bywalców wyszczerbiają uśmiechy.

Pełzająca próchnica – wzrusza ramionami 
najstarsza mieszkanka dzielnicy,
szeptunka przywołująca choroby i klęski
żywiołowe.

Na szczęście, gdy mgła wypełnia pustki
pomiędzy nocami skraplamy się na ławkach
w coś przypominającego poezję. Przynajmniej 
dopóki okrutne słońce nie wywrzeszczy
kolejnej iluzorycznej inkluzji.

Pora na zakończenie, legniemy pospołu
i będzie już tylko dobrze.
Pod schludną warstwą ziemi.
Odpowiedz
#2
Nawet powiem, że tego mi było brak.

Moja wnuczka ma już trzy kitki z włosami.

Piękna, malutki triceratops.
Odpowiedz
#3
Smutny obraz  degrengolady społecznej, ale i światełko: skraplamy się na ławkach
w coś przypominającego poezję. Piękna, dużo mówiąca puenta.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości