Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ciotka Hańdzia
#1
Mieszkałem najbliżej.
Cały zachowek, uśmiech od siostry do siostry był tylko dla mnie,
zwielokrotniony - przez podobieństwo rysów ciepłych twarzy.

O kilka lat starsza, bez mamy wynudziła się,
jak to między bliźniaczkami od wspólnych
losów i tajemnic różańcowych.

W ostatnie imieniny przerosła ogród,
niewysoka, na równi między kwiatami.

Chciałbym i w tym roku,
pośród chryzantem,
odwzajemnić jej uśmiech z fotografii.
Jakby po drugiej stronie obie,
ucieszyły się na widok Bruna
i najmłodszej do bukietu – Róży.
Odpowiedz
#2
Piękne wspomnienia warto zachowywać w pamięci.. Choć z biegiem czasu blakną, czasem się wypaczają. To, co teraz wydaje się piękne, tak naprawdę mogło być zwyczajnie fałszem podszyte..
Przykre, ale takie jest życie.
Jedyne, jakie mamy.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Grain, nie jestem na bieżąco z Twoją twórczością, ale z tego co czytałam, to dla mnie Twój najlepszy wiersz. Pierwsza część po prostu wymiata i ten „uśmiech od siostry do siostry”...
Tak samo zresztą to: „W ostatnie imieniny przerosła ogród,
niewysoka, na równi między kwiatami.”
Całość bardzo mi się podoba. Jest tu tyle ciepła i nostalgii, że wzrusza to nawet postronnego czytelnika. Świetny wiersz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości