03-03-2010, 15:21
Dawniej
na twych wilgotnych ustach
piękny odcień miłości
czerwony
od namiętności...
Kropla wody...?
czy to ślina
zsuwając się po wargach bladziutkich
studząc rzekę łez...
Dawniej...
Ach, dawniej...!
Te czerwone usta
w kształcie serca rozgrzanego...
Budziły emocje
i tak
pasowały do twych delikatnych...
Oczu...
Piękne, wilgotne usta
czerwone od namiętności...
widywałem je co dzień
co dzień je wielbiłem
co dzień je kochałem
co dzień...
Ach, to było tak dawno...
co dzień się w nie patrzyłem
i myślałem...
myślałem
Wtapiałem swój umysł...
bladziutkie usteczka...
aż czerwone od namiętności...
studziły uczucia
studziły morze...
morze pełnych słodyczy
łez...
tak dawno...
ach, tak dawno
już nie widuję ich...
tych bladziutkich,
aż czerwonych od namiętności...
ust!
studzących uczucia...
zatrzymujących cały świat...
studzących uczucia
i studzących ten ocean...
ocean pełen słodyczy...
i łez.
Tak dawno nie widziałem...
ach, tak dawno
tych bladziutkich usteczek...
aż czerwonych z namiętności...
studzących emocje,
studzących myśli...
tak dawno
nie widuję już ich...
odkąd...
ODKĄD ZMIENIŁAŚ TĄ PIERDOLONĄ SZMINKĘ!!!
Dziękuję za uwagę
na twych wilgotnych ustach
piękny odcień miłości
czerwony
od namiętności...
Kropla wody...?
czy to ślina
zsuwając się po wargach bladziutkich
studząc rzekę łez...
Dawniej...
Ach, dawniej...!
Te czerwone usta
w kształcie serca rozgrzanego...
Budziły emocje
i tak
pasowały do twych delikatnych...
Oczu...
Piękne, wilgotne usta
czerwone od namiętności...
widywałem je co dzień
co dzień je wielbiłem
co dzień je kochałem
co dzień...
Ach, to było tak dawno...
co dzień się w nie patrzyłem
i myślałem...
myślałem
Wtapiałem swój umysł...
bladziutkie usteczka...
aż czerwone od namiętności...
studziły uczucia
studziły morze...
morze pełnych słodyczy
łez...
tak dawno...
ach, tak dawno
już nie widuję ich...
tych bladziutkich,
aż czerwonych od namiętności...
ust!
studzących uczucia...
zatrzymujących cały świat...
studzących uczucia
i studzących ten ocean...
ocean pełen słodyczy...
i łez.
Tak dawno nie widziałem...
ach, tak dawno
tych bladziutkich usteczek...
aż czerwonych z namiętności...
studzących emocje,
studzących myśli...
tak dawno
nie widuję już ich...
odkąd...
ODKĄD ZMIENIŁAŚ TĄ PIERDOLONĄ SZMINKĘ!!!
Dziękuję za uwagę
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.