Chciałem zmienić świat

[skrobipiórek]

Chciałem zmienić świat ale nie potrafiłem. Następnie chciałem zmienić kraj, ale nic z tego nie wyszło. Później zamierzałem zmienić miasto , okazało to się niemożliwe. Na końcu próbowałem rodzinę, odniosłem porażkę

Kiedy leżałem schorowany krótko przed śmiercią, nareszcie zrozumiałem :

Trzeba było zacząć zmianę od siebie, może zmieniłaby się rodzina. Wtedy może zmieniłoby się miasto. A jeżeliby się zmieniły miasta, wtedy mógłby się zmienić kraj. Kto wie, być może wtedy zmieniłby się cały świat.
Ktoś ponoć tak powiedział.
Rzeczywiście jest to prawdą, zdrowe moralnie jednostki to zdrowa rodzina, zdrowe rodziny to zdrowe miasta itd,itd. Współczesny świat szczyci się osiągnięciami techniki, nowoczesnej technologi czy uzbrojeniem wojskowym. Czy to oznacza że ludzie są mądrzy? Nie powiedziałbym tego. Czyjeś zdolności intelektualne nie koniecznie świadczą że dana osoba jest mądra. Jeżeli ktoś pracuje nad udoskonalaniem broni masowej zagłady, w moim przekonaniu degraduje się . A jeżeli się degraduje, to wynalazki w jego ręku stają się niebezpieczne i stanowią zagrożenie dla innych.
Terroryzm, wojny, ubóstwo, samobójstwa, ludobójstwo dziesiątkuje ludzkość- można by wiele jeszcze wymienić.

Następują dalsza degradacja ludzkości i nieuchronne unicestwianie życia na naszej planecie. Technika i technologia jeszcze bardziej przyczynia się do tego procesu. Najsmutniejsze jest, że dzisiejsi politycy są ,,zaślepieni'', nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji. Walka o władzę i bogactwo przysłania zdolność trzeźwego myślenia

Zapewne niektórzy nazwą to demagogią albo moralizowaniem, takich trudno zaliczyć do racjonalnie myślących najwyżej do inteligentnych. Mądrość w tym świecie jest zwyczajną głupotą, która prowadzi zadufaną w sobie ludzkość do światowego chaosu.

Jest ktoś kto kontroluje sytuację, w ustalonym czasie przystąpi do działania.Nie pozwoli żeby jego własność niszczyli niewdzięczni samolubni ludzie

„A za dni tych królów Bóg nieba ustanowi królestwo, które nigdy nie zostanie obrócone wniwecz. I to królestwo nie przejdzie na żaden inny lud. Zmiażdży ono wszystkie owe królestwa i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone /Daniela 2:44/

[gorzkiblotnica]

Trzeba było zacząć zmianę od siebie, może zmieniłaby się rodzina. Wtedy może zmieniłoby się miasto. A jeżeliby się zmieniły miasta, wtedy mógłby się zmienić kraj. Kto wie, być może wtedy zmieniłby się cały świat.

Racja. Na pewno nie zaszkodzi.Tyle że zadziała, pod warunkiem, że wszyscy tą myśl zastosują równocześnie.

Uczony powinien czuć odpowiedzialność za swoje wynalazki. Tyle, że to nie takie proste. Mówimy tu bowiem, o kwestii zastosowania konkretnego wynalazku. Uczony niekoniecznie wie podczas badań co z tym potem zrobią.

[skrobipiórek]

Uczony niekoniecznie wie podczas badań co z tym potem zrobią.

Nie koniecznie uczony ma złe intencje, inni którzy to wykorzystają mogą takie mieć.

Chociaż byli uczeni i są nadal, którzy świadomie dla korzyści osobistych współpracują z danym systemem.
Na przykład uczeni niemieccy po 2 wojnie światowej współpracowali z Amerykanami w udoskonalaniu broni.

[miriad]

Terroryzm, wojny, ubóstwo, samobójstwa, ludobójstwo

Terroryzm obecnie w najpopularniejszej odmianie to terroryzm religijny. Wojny religijne kształtowały historie i nadal mają takie ambicje. Ubóstwo kwitnie na gruncie bogactwa kleru. Ludobójstwo znowuż wpisane jest w terroryzm i wojny. Jedyne przed samobójstwem, jako tako i być może, religia potrafi przestraszyć wiernego.
Religie TAKŻE (podkreślam) i to wybitnie, dopisują się do tych dorobków świata i nie stanowią żadne rozwiązanie, jak pokazuje praktyka. Tymczasem, oprócz biadoleń, serwujesz ten sam środek zaradczy, co dawniej.

Jest ktoś kto kontroluje sytuację, w ustalonym czasie przystąpi do działania.Nie pozwoli żeby jego własność niszczyli niewdzięczni samolubni ludzie

„A za dni tych królów Bóg nieba ustanowi królestwo, które nigdy nie zostanie obrócone wniwecz. I to królestwo nie przejdzie na żaden inny lud. Zmiażdży ono wszystkie owe królestwa i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone /Daniela 2:44/

A mówiłeś tak ładnie o mądrości. Jaki głupiec opiera swoje przekonania na przepowiedniach i czyichś czczych zapewnieniach?
Zobaczycie, Pan zstąpi i naprawi. Niech zstępuje. Tekst jak zwykle miałki.

Aha, i zgoda, że broń to broń, nic szczególnie dobrego. Jako deterrent w świecie, gdzie drugi może wejść w posiadanie tej samej broni, sprawdza się jednak już o wielu dekad (a to tylko w przypadku broni zdolnej do zagłady planety raptem; przykładów jest jednak więcej). Nie jest to wyjście doskonałe, ale wejdź teraz w serce i moralność tego wspomnianego "drugiego" i bądźże mądry. Czarów nie ma. Pozostaje "być mądrym".

[skrobipiórek]

Jaki głupiec opiera swoje przekonania na przepowiedniach i czyichś czczych zapewnieniach?

Jednym z takich ,,głupców'' był Izaak Newton.
Oto co ten ,,głupiec'' oznajmił

„W Biblii odkrywam więcej przekonujących oznak autentyczności niż w jakiejkolwiek kronice świeckiej” (R. Watson, Two Apologies, Londyn 1820, s. 57).

Innym ,,głupcem''. był Immanuel Kant, wpływowy filozof z XVIII wieku, powiedział kiedyś: „Powstanie Biblii jako księgi dla ludu jest największym dobrodziejstwem w dziejach rodu ludzkiego. Wszelkie próby jej zdyskredytowania (...) są zbrodnią przeciwko ludzkości”

Oczywiście Thomasa Jeffersona również ,,głupcem '' nazwiemy, bo wypowiedział największą głupotę „Zawsze mówiłem i będę mówił”, zapewniał prezydent Stanów Zjednoczonych , „że zgłębianie Biblii Świętej daje lepszych obywateli (...) Biblia wychowuje najlepszych ludzi na świecie”.


Jeszcze wypowiedzi kilku ,,głupców''

A szósty prezydent USA John Quincy Adams napisał o Biblii: „Spośród wszystkich książek świata ona najbardziej pomaga ludziom być dobrymi, mądrymi i szczęśliwymi” (Letters of John Quincy Adams to His Son, 1849, s. 9).
Angielski pisarz Karol Dickens tak się o niej wyraził: „To najlepsza ze wszystkich książek, które kiedykolwiek powstały lub jeszcze powstaną na świecie, zawiera bowiem najlepsze wskazówki dla każdego”.

Niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe napisał na temat Biblii: „Co do mnie, miłowałem ją zawsze i ceniłem, bo jej prawie samej zawdzięczałem całe swoje wyrobienie etyczne” (Z mojego życia. Prawda i fantazya, tłum. L. Jenike).

Patrick Henry, amerykański przywódca rewolucjonistów, znany ze słów: „Dajcie mi wolność albo śmierć!”, oświadczył: „Biblia jest warta tyle, co wszystkie inne książki, które kiedykolwiek wydrukowano”.

„Swoje oświecenie zawdzięczam po prostu lekturze pewnej książki. Książki? Tak, jest to stara, prosta książka, skromna niczym natura i jak ona naturalna (...) a zwie się ją też całkiem zwyczajnie książką — Biblią” (Henryk Heine, XIX-wieczny pisarz niemiecki).

. „Każdego, kto gruntownie zna Biblię, z całą pewnością można nazwać człowiekiem wykształconym” — napisał żyjący na początku XX wieku uczony William Lyon Phelps. „Żadna inna wiedza, choćby bardzo rozległa i wyszukana, ani nawet najbogatszy dorobek kulturowy (...) nie mogą jej zastąpić”.
Biblia to zbiór ksiąg, które spisywano przez jakieś 1600 lat. William Phelps powiedział o tym cennym księgozbiorze: „Nasze poglądy i ideały, nasza mądrość, filozofia, literatura i sztuka częściej mają swe źródło w Biblii niż w jakichkolwiek innych książkach razem wziętych. (...) Uważam, że znajomość Biblii bez wiedzy akademickiej ma większą wartość niż wiedza akademicka bez znajomości Biblii”.

[Antonia]

Poczytaj sobie o biblii Jeffersona i o nim samym. Abstrahując od faktu, że miał dzieci ze swoją niewolnicą.
No i z czym do ludu? Z Kantem? Newtonem? Goethe? Oni nie wiedzieli o wszechświecie tego, co wiedzą ówcześni naukowcy.
A prezydenci USA nie mogli afiszować się swoim ateizmem, nawet jeżeli nie wierzyli, musieli okłamywać swoich obywateli.
W XIX wieku ateizm był zabroniony. Nie wolno było się do niego przyznawać.
Czy znasz życiorysy wszystkich wymienionych nazwisk i ich dzieła, czy wynalazłeś w necie cycaty wyrwane z kontekstu?

[skrobipiórek]

Poczytaj sobie o biblii Jeffersona i o nim samym. Abstrahując od faktu, że miał dzieci ze swoją niewolnicą.
No i z czym do ludu? Z Kantem? Newtonem? Goethe? Oni nie wiedzieli o wszechświecie tego, co wiedzą ówcześni naukowcy.
A prezydenci USA nie mogli afiszować się swoim ateizmem, nawet jeżeli nie wierzyli, musieli okłamywać swoich obywateli.
W XIX wieku ateizm był zabroniony. Nie wolno było się do niego przyznawać.
Czy znasz życiorysy wszystkich wymienionych nazwisk i ich dzieła, czy wynalazłeś w necie cycaty wyrwane z kontekstu?

No tak, wszyscy wymienieni byli tylko nie myślącymi ,,głupcami'',

Większość konstytucji i praw świeckich zasadza się na Dekalogu, potępiając kradzież, kłamstwo, zabijanie itd. Nauka niczego tu nie ulepszy , są to prawa uniwersalne które się nie zmieniają
Skąd takie ,,nowinki'' o prezydentach?
Nie widzę potrzeby czytać życiorysów wszystkich wyżej wymienionych ludzi oraz ich spisanych dzieł. Dla mnie zupełnie wystarczy jaki mają osobisty pogląd odnośnie Biblii .

[miriad]

Po pierwsze, odświeżam: jak wielkim czubkiem trzeba być, żeby już nie tyle wierzyć w przepowiednie, ale na nich opierać jakieś prognozy?
Po drugie: Newton (odnosząc się do twoich cytatów) czy inny Kant, wykazali się głupotą inną, o której mówiłem ja - bo mówiłem o przepowiedniach i honorowaniu ich w procesie postrzegania przyszłości - ale tak czy inak nie są to bogowie i wyrocznie. Jak się czujesz Kantem, to gratuluję, z mojej strony zero słowa potępienia, baw się dobrze.

Większość konstytucji i praw świeckich zasadza się na Dekalogu, potępiając kradzież, kłamstwo, zabijanie itd. Nauka niczego tu nie ulepszy , są to prawa uniwersalne które się nie zmieniają

Są to prawa dość uniwersalne, ale nie patentowane przez biblię ani inną, jeśli o to idzie, świętą księgę. Nowe (retoryczne) pytanie: jak ubogim w rozum należy być, aby tego nie wiedzieć?

[sithisdagoth]

Zasady typu 'nie zabijaj', 'nie kradnij' były stosowane jeszcze przed Biblią, więc nie próbuj nikomu wciskać, że to Biblia je stworzyła.

[skrobipiórek]

Są to prawa dość uniwersalne, ale nie patentowane przez biblię ani inną, jeśli o to idzie, świętą księgę.

Kto zatem je opatentował /Dekalog-10 przykazań/ ?
chyba nie powiesz że Mojżesz spisał je ze świeckich kronik?

[Antonia]

Kto zatem je opatentował /Dekalog-10 przykazań/ ?
chyba nie powiesz że Mojżesz spisał je ze świeckich kronik?

Na płaszczyźnie historycznej w Dekalogu można zaobserwować pewne treści, pojawiające się również w 42 negatywnych oświadczeniach oraz kulcie egipskiej bogini Maat.

42 zaprzeczenia bogini Maat (zwane też spowiedzią negatywną) pochodzą z kultu egipskiej bogini Maat znanego już za pierwszej dynastii. Należały one do Księgi umarłych składanej w grobie. Wcześniejsze wersje pochodzą z Tekstów Piramid. Poniższa wersja pochodzi z księgi zmarłych zmarłego skryby Ani (tzw. Papirusu Ani) z 19-tej dynastii Nowego Państwa (lata 1240-te p.n.e.) . Czterdziestu dwu przykazaniom odpowiadają czterdzieści dwa bóstwa z Ra na czele (siedzące postacie widoczne na grafice to od prawej: Re, Atum, Szu, Tefnut, Geb, Nut, Neftys i Isis, Horus, Hathor, Sia i Hu). Papirus ten zawiera ponadto hymny pochwalne. Został on przedstawiony i przetłumaczony na początku XX w. przez E. A. Wallisa Budge. Wcześniejsze wersje[a] spowiedzi negatywnej są rozważane jako inspiracja (lub pierwowzór) dla Dekalogu Izraelitów.


Nie grzeszyłem.
Nie popełniałem rozboju przemocą.
Nie kradłem.
Nie zabiłem mężczyzny ani kobiety.
Nie kradłem ziarna.
Nie podbierałem darów ofiarnych.
Nie przywłaszczałem sobie własności bogów.
Nie wypowiadałem kłamstw.
Nie wynosiłem jedzenia.
Nie wypowiadałem przekleństw.
Nie cudzołożyłem.
Nie kładłem się z mężczyzną.
Nie doprowadzałem nikogo do płaczu.
Nie "jadłem serca" (tzn. Nie smuciłem się na darmo, ani nie miałem wyrzutów sumienia na darmo).
Nie atakowałem żadnego człowieka.
Nie jestem człowiekiem podstępnym (tj.oszustem).
Nie kradłem uprawianej ziemi.
Nie podsłuchiwałem (tj. Nie byłem szpiegiem).
Nie obmawiałem [nikogo].
Nie nosiłem złości bez sprawiedliwej przyczyny.
Nie zdeprawowałem żony żadnego człowieka.
Nie bezcześciłem siebie samego.
Nikogo nie terroryzowałem.
Nie łamałem [prawa].
Nie byłem gniewny.
Nie zamykałem uszu na słowa prawdy.
Nie bluźniłem.
Nie jestem człowiekiem przemocy.
Nie jestem prowokatorem, człowiekiem konfliktowym ani wprowadzającym zamieszanie.
Nie działałem (nie sądziłem) z nadmiernym pośpiechem.
Nie byłem zarozumiały.
Nie powielałem swoich słów w mowie.
Nie czyniłem nikomu zła ani krzywdy.
Nie czyniłem zaklęć przeciwko faraonowi (Nie bluźniłem faraonowi).
Nigdy nie zatrzymywałem wody (tj. nie tamowałem kanałów irygacyjnych).
Nie podnosiłem głosu (mówiąc arogancko lub w złości).
Nie złorzeczyłem (nie bluźniłem) bogu.
Nie działałem w arogancji.
Nie kradłem chleba bogom.
Nie wynosiłem ciasta khenfu z dusz umarłych.
Nie odbierałem chleba dziecku ani nie traktowałem z pogardą bóstwa mojego miasta.
Nie zabijałem cieląt należnych bogu.

[skrobipiórek]

Poniższa wersja pochodzi z księgi zmarłych zmarłego skryby Ani (tzw. Papirusu Ani) z 19-tej dynastii Nowego Państwa (lata 1240-te p.n.e.)

Mojżesz według biblijnej chronologii zaczął spisywać Pisma Hebrajskie /księgę Rodzaju/ w 1513 p.n.e, czyli 273 lata wcześniej.

Ta spowiedź jest daleka od prawdy

Istnieje przepaść między zwyczajami i obrzędami Egipcjan, a religią Izraela


Izrael wyraźnie różnił się pod tym względem od innych ludów. W czasach Mojżesza czołową potęgą światową był Egipt. World Book Encyclopedia podaje: „Starożytni Egipcjanie wierzyli, że rozmaite bóstwa (bogowie i boginie) mają wpływ na każde zjawisko przyrody i na wszystko, co robią ludzie. Dlatego też czcili wiele bożków. (...) W każdym egipskim mieście i miasteczku oprócz ważniejszych bóstw ludzie oddawali cześć własnemu, odrębnemu bogu”.
Czy ten politeizm zaspokajał potrzeby duchowe Egipcjan? Bynajmniej. Egipt stał się krajem, w którym hołdowano przesądom i nurzano się w  hańbiących praktykach seksualnych. Egipcjanie byli dalecy od dbałości o życie i zdrowie, a swym sposobem prowadzenia się raczej ściągali na siebie „zgubne zarazy” (5 Mojżeszowa 7:15). Nic więc dziwnego, że Biblia wyraża się o egipskich bożkach z pogardą, nazywając je plugawymi bałwanami

[Antonia]

Wcześniejsze wersje[a] spowiedzi negatywnej są rozważane jako inspiracja (lub pierwowzór) dla Dekalogu Izraelitów.

A Mojżesz niby gdzie się wychował? Czy nie w Egipcie.

[skrobipiórek]

A Mojżesz niby gdzie się wychował? Czy nie w Egipcie.

Wychował się w Egipcie, nie znaczy to że inspirował się Egipskimi wierzeniami.

[sithisdagoth]

Przypisywanie komukolwiek wynalezienie zasad moralnych jest równie głupie jak przypisywanie komuś 'wynalezienie ognia', one zawsze były, ktoś je po prostu spisał, nic wielkiego. Myślisz że dopiero po przeczytaniu Biblii ludzie pomyśleli 'kurczę, zabijanie jest trochę nie w porządku'.
Większość gatunków zwierząt nie stosuje kanibalizmu, a to już jakaś forma kodeksu moralnego. Wskazuje to na to, że poczucie moralności jest wpisane głęboko w naszą naturę.
Moralności nie stworzono w żadnej świętej księdze, ona istniała od zawsze.