01-02-2011, 22:44
Kapitanie,
wypijmy za
upadek Warszawy.
wypijmy za
upadek Warszawy.
Zabawiam się słowami, których dawno brak.
Captain, my Captain
|
01-02-2011, 22:44
Kapitanie,
wypijmy za upadek Warszawy.
Zabawiam się słowami, których dawno brak.
01-02-2011, 23:09
a to co?
tytuł zapożyczony z filmu "stowarzyszenie umarłych poetów", a wiersz gdzie?
01-02-2011, 23:11
Tytuł zapożyczony z Whitemana. A wiersz...
Zabawiam się słowami, których dawno brak.
01-02-2011, 23:16
całkiem możliwe, w/w filmie były z niego cytaty, a wiersza nadal brak...
02-02-2011, 02:01
no właśnie, a gdzie jest wiersz?
Pisz i komentuj. Pozdrawiam.
02-02-2011, 08:00
Hm, miniaturka, w zasadzie bez treści. Ani te trzy wersy, ani tytuł nie sugerują czym może być "Warszawa" (bo skoro jest zapisana kursywą, domyślam się, że nie chodzi o miasto). Za mało.
You'll never shine
Until you find your moon To bring your wolf to a howl. --- Saul Williams
02-02-2011, 16:42
A ja w tym skromnym kawałku tekstu wyczuwam całkiem spory ładunek, ale nie do końca wiem, jaki.
Wydaje mi się, że ten wiersz nie jest zły. Złe jest to, że nie jest w stanie trafić do ludzi, bo jest bardzo mhm~, hermetyczny? Do mnie też nie trafia. Inaczej. Ja go nie rozumiem, za co przepraszam.
02-02-2011, 16:58
Nawet nie oczekiwałam zrozumienia, Donnie, i bardzo mi miło, że coś w nim dostrzegłaś. Bo on jest rzeczywiście naładowany i to dość wielowymiarowo, ale do tego trzeba znać sytuację, której nie będę przytaczać, bo chodzi tylko o to, żeby poznać reakcję z zewnątrz.
Zabawiam się słowami, których dawno brak.
02-02-2011, 17:10
Mhm, przydałam się do czegoś~!
Tylko wiesz, trudno oceniać pozytywnie coś, czego się nie rozumie. Więc reakcje raczej będą takie, jak powyższe. Chyba nie wszystkie wiersze nadają się do publikacji.
02-02-2011, 18:25
Tutaj brakuje odrobiny wyjaśnień. Nie rozumiem sensu tego tekstu, choć nieźle się zapowiada.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|