Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moje komputerowe wariacje
#1
w tym klekocie klawiatury jest coś z muzyki
z jesiennego rozchwiania duszy w deszczu
rosnący niepokój

w miarę uderzania palców
litery wydając dźwięki nabierają prędkości
przemieszczają się na ekranie tworząc słowa

jest i średnik z nawiasem
miejsce ironiczne na skrzyżowaniu apetytu z głodem
fantazje parafrazy wariacje i jak refren
ja ja ja

improwizuję nokturn As-dur Liszta
dla tych którzy przynosili mi dreszcze i gniew
zwlekali świt

a ja wciąż grałam
tłukłam łbem gdy słowa bolały aż uzbroiłam się
w ich arsenał przeciwko sobie

telefony szum z telewizora jarmark reklam
zgniatane puszki upośledzają mi narządy zmysłów
chyba zwymiotuję

jestem niewolnikiem ducha czasu
zaczynam wyć
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#2
I znów ten smutek... nie wątpię, że uzasadniony, ale spróbuj z sieci, z forum, zrobić sobie azyl, schronienie takie, gdzie wkraczasz w inny świat, zostawiając tamten, w końcu może nie bardziej realny niż ten tutaj.
To dobra rada, sam ją stosuję. Chociaż rozumiem, że czasem trzeba się gdzieś wygadać.

Ogólnie bardzo mi się podobał Twój wiersz, właściwie taki uniwersalny, na pewno przemówi do sporego grona osób. Inaczej mówiąc – kolejne lustro, w którym można zobaczyć, co życie zrobiło z nasza twarzą, nie wiadomo jak, nie wiadomo kiedy, nie wiadomo dlaczego.

Ale nie odpowiada mi fraza „chyba zwymiotuję na dywan”. Odbieram ją jako dysonans.

Nie kojarzę nocturnu Es-dur Liszta (pamiętam tylko Liebestraum As-dur; nie znam jego nocturnów, zresztą nie przepadam za Lisztem, kiedyś tylko „Dantejską” częściej słuchałem, jeszcze w epoce winylowych płyt, włączyłem teraz na YT dla przypomnienia). Szukałem na YT, ale nie znalazłem; gdybyś miała link, to podrzuć.
Odpowiedz
#3
Kurczę, mam wrażenie, że autorka po czytaniu estetyki skamandryckiej, albo Gałczyńskiego weszła z nagła we wspólczesnośc, co uzasadnia wymioty.

Dodatek Liszta tylko wzmacnia moje odczucie.

Fajnie napisany wiersz, niby nic nowego, ale sam tak czuję, choć nigdy nie zdarzyło mi się ująć ani w ten sposób, ani w ogóle w wierszu.

5/5 Lysso. Nie wiem czemu Chyba tym razem górę wziął mój gust wypaczony i wypatrzony.... Tongue a innym mówię, aby oceniając nie kierowali się prywatnymi emocjami i gustami jako najważniejszym argumentem. No, tu się staram, ale gust przeważył. Prosta kompozycja wiersza i zestawień jakoś mnie ujęła...
Bo i wykonanie warte docenienia wg mnie... i tego co wiem (nie za wiele, ale co tam... Wiersz wart odświeżenia
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#4
Łączysz prostotę wypowiedzi z metaforami,
czasami te zabiegi są na korzyść wiersza, a czasami nie.
przynajmniej ja mam takie odczucie.
ja też nie znoszę jarmarku reklam - tak więc, łączę się z tobą w bólu.

a ja wciąż grałam
tłukłam łbem gdy słowa bolały aż uzbroiłam się
w ich arsenał przeciwko sobie

moim zdaniem to najlepsza strofa.

to bycie "łupem" nie daje sobie szans, by mnie do siebie przekonać.
może lepiej "niewolnikiem"?
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności. Angel
Odpowiedz
#5
(12-03-2015, 21:11)Antonia napisał(a): Łączysz prostotę wypowiedzi z metaforami,
czasami te zabiegi są na korzyść wiersza, a czasami nie.
przynajmniej ja mam takie odczucie.
ja też nie znoszę jarmarku reklam - tak więc, łączę się z tobą w bólu.

a ja wciąż grałam
tłukłam łbem gdy słowa bolały aż uzbroiłam się
w ich arsenał przeciwko sobie

moim zdaniem to najlepsza strofa.

to bycie "łupem" nie daje sobie szans, by mnie do siebie przekonać.
może lepiej "niewolnikiem"?

Łupem, właściwie niewolnik też jest łupem. Lepiej brzmi to zmieniam. Ja do moich wierszy często wracam, zmieniam je one prawie nigdy nie są ostateczne.
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości