Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Była dziwna*
#1
***

"Ta dziewczyna zawsze była dziwna. Miała pospolitą urodę - okrągłą twarz, czarne, sięgające do pasa włosy i duże, ciemne oczy. Zawsze blada. Tylko na policzkach malowały się jasno-różowe okręgi. Cienkie usta zawsze pokrywała duża ilość szminki, o krwistym kolorze. Szczerze? Bałam się jej. Nawet teraz nie potrafię powiedzieć, dlaczego była moją przyjaciółką."

11 października 1992

Brunetka położyła się na podłodze, dokładnie w środku sali. Ręce skrzyżowała na piersiach i uśmiechając się, zamknęła oczy.
- I jak myślicie? - pytając prawie nie poruszała ustami. - Ładnie wyglądałabym w trumnie?

***

"Kiedy ją poznałem, miała trzynaście lat. Już wtedy robiła dziwne rzeczy. Nie chodzi mi o zwykłe, szkolne przekręty. Potrafiła w nocy uciec z domu i iść na cmentarz, by godzinami wpatrywać się w świeczki i nazwiska wyryte na nagrobkach. Była dziwna. Kiedy dotykała mojego ramienia, przeszywały mnie dreszcze. To nie było podniecenie. To był zwykły, ludzki strach."

1 stycznia 1993

Postawiła nogę na krześle, dłonią podpierając się o blat ławy. Wokół było mnóstwo ludzi, muzyka huczała, a podłoga lepiła się od rozlanego alkoholu. Stanęła na stole, rozkładając ręce na boki.
- A wtedy zawiążę sobie sznur wokół szyi. - Gestykulowała, pokazując czynności, o których mówiła. - A potem... Potem skoczyłabym... - Wyciągnęła stopę przed siebie, przechylając się do przodu i zeskakując na podłogę. - I kiedy byłabym już martwa, ktoś obciąłby sznur... Upadłabym. - Przewróciła się. Leżała kilka minut w nieco nienaturalnej pozycji, w której zwykły człowiek długo by nie wytrzymał.

***

"Ja z nią nigdy nie gadałem, bo i po co? Straszny był z niej dziwak. Tylko Jolka się do niej odzywała. W klasie mówiliśmy na nią 'Przeklęta', a jej to bardzo odpowiadało. Zawsze na polskim pisała listy miłosne do Szatana."

15 lutego 1993


- Tańczyłam z nim! Tańczyłam! - Brunetka, z wyciągniętymi na boki rękoma, kręciła się wokół własnej osi. - Nie był taki, jakiego sobie wyobrażałam, wiesz? - Usiadła na kanapie, biorąc do ręki puszkę piwa. - Nie miał rogów, kopyt i wcale nie był podobny do kozła. Wyglądał jak... Wyglądał jak człowiek. - Jola patrzyła na nią, nie wiedząc, co powiedzieć. Była pewna, że koleżanka zmyśla.

***

"Nie zauważyliśmy, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Nic na to nie wskazywało! Tak... Znalazłam ją. U niej w pokoju. Hmm? Wisiała, wisiała... Zostawiła liścik. Bardzo krótki. Napisała, że rozmawiała z Diabłem. Tańczyła z nim. To on jej kazał to zrobić. Powiedział, że czas aby się połączyli. Oh, czy to możliwe? Proszę księdza... Czy ona była opętana?"


*Miniatura oparta na faktach.
** To nie jest tytuł. Po prostu na tą chwilę nie mam pomysłu.
Odpowiedz
#2
Dus, dobry tekst, podoba mi sie ;p ostatnio wszystko, co stworzysz mi sie podoba Big Grin
moge prosic o wiecej czegos w takim klimacie? Big Grin
Odpowiedz
#3
Cytat:Zawsze była blada. Tylko na policzkach malowały się jasno-różowe okręgi. Cienkie usta zawsze pokryte były dużą ilością szminki, o krwistym kolorze. Szczerze? Zawsze się jej bałam.
po takiej ilości wnioskuję, iż mogą być celowe, jednak tak nie wyglądają, rzucają się w oczy, a przynajmniej mi.

Cytat:"Kiedy ją poznałem, miała 13 lat.
słownie wygląda duże lepiej.



Brrr, przeczytawszy, że to na faktach, aż mnie ciary przeszły... Piękne, takie realne, obrazowe. Takie właśnie - prawdziwe.
Il-wieħed li jixtieq li jkun oriġinali u gost
Hypocrisy...
1/2011[/p]2/2011

Odpowiedz
#4
Kurczę. Listy miłosne do szatana wgniotły mnie w ziemię. Matko, nie wiem co mam powiedzieć, bo to oparte na faktach. Widać, jak dziewczyna opowiada z taką fascynacją o tym, jak umrze. Bardzo mi się podobało. Jedyne co bym zmienił, to wyrzuciłbym to zdanie:
Cytat:Na twarzach innych uczniów zarysował się cień strachu.

Brzmi ono jakoś dziwnie, według mnie nie pasuje do reszty tekstu, nie ma po prostu tego klimatu. Jednakże bardzo dobrze, Duś.

Pozdrawiam, Flejmik
Odpowiedz
#5
Woh! Gratuluję! Duś, świetny tekst. To jest naprawdę oparte na faktach? Ale twoich własnych przeżyciach czy zasłyszanej historii, że się tak brzydko spytam.

Świetnie zbudowany klimat. Aż ciary przechodzą. Naprawdę świetny tekst.
Masssssakra.

[Obrazek: 29136-65e26c5e68f2a8b1dc4d3c4283a1bf34..gif]
Odpowiedz
#6
Świetne! Podoba mi się klimat i sposób opisu - wszystko jest takie tajemnicze...
Odpowiedz
#7
A mnie tam specjalnie to nie wciągnęło. Fajna konstrukcja, ale te scenki jakieś takie krótkie, opisy zeznań zbyt podobne (serio, brzmią jakby to była ta sama osoba za każdym razem, a to chyba nie tak miało być?). To, że na faktach ma szokować, ale w sumie bardziej by mnie szokowało, gdyby te wyznania były od osób przez nią zabitych. Jakiś taki ugodowy ten Szatan, że się poczęstował tylko jednym istnieniem. Cóż, czytałem lepsze Twoje teksty.
Btw, ja listów miłosnych do Szatana nie pisałem, ale kiedyś byliśmy na piwie ;-)
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#8
Witaj,

Spodobał mi się ten tekst, chociaż jest za krótki i fajnie byłoby go rozbudować. Jeśli jest na faktach, to powiem tylko, że są rzeczy, o których się nikomu nawet nie śniło. Co do tytułu proponuję : Listy miłosne do Szatana.

MOJE SUGESTIE:

zawsze pokryte były dużą ilością szminki, - <zawsze pokrywała duża ilość szminki>
Zawsze była blada. - wytnij > była
pytając prawie się nie poruszała ustami - wytnij > się
od wylanego nań alkoholu. - <od rozlanego alkoholu>
Nie zauważyliśmy, że coś się z nią dzieje. - <Nie zauważyliśmy, że dzieje się z nią coś niepokojącego>
Powiedział, że czas by się połączyli. - <Powiedział, że nadszedł czas aby się połączyli>

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
[Obrazek: gildiaPiecz1.jpg]
Odpowiedz
#9
Duś, co ja mogę Ci powiedzieć? Genialne po prostu, zwłaszcza ten dopisek, że na faktach oparte. Nie wiem czy to prawda, czy tylko zabieg literacki, ale naprawdę świetne.
Ciekawostką jest, że powiesiła się pół roku przed moimi narodzinami.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#10
Jak dla mnie wspaniałe. Całość stwarza wspaniały klimat, który jakby podkreśla wydarzenia. Historia sama w sobie ciekawa i z chęcią przeczytałabym ją w rozszerzonej wersji o ile takowa się pojawi.
,,Słowa przynależą do czasu, milczenie do wieczności."
Thomas Carle
Odpowiedz
#11
Mam mieszane uczucia. Fragmenty bez kursywy, ukazujące bohaterkę "na żywo", podobały mi się. Dziewczyna jest w nich naturalna i wiarygodna, zwłaszcza jak odgrywa własne powieszenie. Wyobrażam to sobie i kupuję to. Widać jej szczerą fascynację tematem.

Natomiast fragmenty kursywą są z kolei jakieś tandetne. Ohoho, blada, czarne włosy, wymykała się na cmentarz i pisała listy do szatana. Emo-gotycki kicz. Trąci banałem, który zupełnie nie licuje z pozostałym tekstem.

Jeszcze odniosę się (ponownie Tongue ) do jednego z komentarzy w tym wątku:
Cytat:od wylanego nań alkoholu. - <od rozlanego alkoholu>
Dlaczego proponujesz taką zmianę? Serio pytam z ciekawości, bo wydaje mi się, że obie wersje są w porządku, chciałabym rozkminić, o co się rozchodzi.
Cytat:Nie zauważyliśmy, że coś się z nią dzieje. - <Nie zauważyliśmy, że dzieje się z nią coś niepokojącego>
Powiedział, że czas by się połączyli. - <Powiedział, że nadszedł czas aby się połączyli>
Tu raczej się nie zgodzę. Są to te fragmenty kursywą, czyli relacje innych. Zwłaszcza na podstawie ostatniego kawałka wnioskuję, że są to relacje mówione, a nie pisane. Pierwotne wersje lepiej pasują do mowy. Twoje przeróbki, Lilith, wypowiadane na głos brzmią ładnie, ale jednocześnie nienaturalnie. Nadto poprawnie, nadto literacko. Podenerwowany człowiek opowiadający o przyjaciółce, która popełniła samobójstwo, nie będzie tak mówił.

W ogóle myślę, że z tymi wypowiedziami znajomych można by pojechać w drugą stronę - nadać im większego kolorytu, doładować trochę emocji... Ale co tam, i tak zrobisz jak chcesz, to Twój tekst. ;]
Odpowiedz
#12
"Szczerze? Bałam się jej. Nawet teraz nie potrafię powiedzieć, dlaczego była moją przyjaciółką."
Ślicznie powiedziane.

"Leżała kilka minut w nieco nienaturalnej pozycji, w której zwykły człowiek długo by nie wytrzymał."
Nie pasuje mi to "nieco". Albo nieco nienaturalna, albo by nie wytrzymał. Jakoś się gryzie.

I chociaż końcówka jest dość banalna, to całość czytałam z uśmiechem. Przyjemna miniatura. Przyjemna i tyle.
Zabawiam się słowami, których dawno brak.
Odpowiedz
#13
Moim zdaniem przykuwająca uwagę lecz przy tym bardzo kiczowata historyjka. Dość przewidywalne jest to, że znajdzie się jakaś blada laska zgrywająca megamhroczną satanistkę. Listy do szatana, cmentarz - co jest grane!?
Twoja twórczość trzyma dość dobry poziom, ale niestety ten utwór wywołuje u mnie lekki uśmiech.
Nie dostrzegam w tym nic interesującego. Żadnego klimatu(a nawet jeśli jest to jest niszczony przez ogromną dawkę kiczu), ot taka historia o dziewczynie, która popełniła samobójstwo. Skoro już wymieniłem wady to warto wymienić zalety. Plus należy ci się za końcówkę. Spodobało mi się to, że nie kończy się jakże wspaniałym i przewidywalnym happy endem. Pytanie o opętaniu też było ciekawe. Stworzyło zalążki klimatu tajemniczości(szkoda tylko, że pod koniec).
Ogólnie trudno było przebrnąć przez całość. Spore rozczarowanie.
"Człowiek jest mostem, a nie celem." F. Nietzsche
Odpowiedz
#14
Dzięki za komentarze.

Apo, ja powiem tylko tyle, że jest to historia prawdziwa. Nie powiem, co mnie skłoniło do jej opisania, skrótowo, ale jednak, bo to sprawa bardzo prywatna.

Poza tym nie grała Satanistki. Z tego, co mi ktoś ostatnio wpoił wiem, że Satanizm nie jest kultem samego Szatana. Ona nikogo nie grała. Próbowała zwrócić uwagę rodziców, kolegów, nauczycieli, co wyszło na jaw dopiero niedawno i dosyć przypadkiem.

Duś.
Odpowiedz
#15
Po tym tekście doszłam do wniosku, że jednak jestem w miarę normalna Big Grin. A tak poważniej: bardzo mi się podobało. Super pomysł z taką narracją. Udało Ci się stworzyć świetny klimat. ("Oparte na faktach" daje trochę do myślenia...Żal mi tej dziewczyny, naprawdę Sad )
Cytat: czarne, sięgające do pasa włosy
Według mnie, nie są aż tak pospolite, ale to chyba moje wrodzone czepialstwo.
Pozdrawiam
"Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej" - William Szekspir
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości