Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Brak pewności
#1
żegnajcie piękne obrazy morze i słodycz na ustach
codzienność jest szara i czuję jakiś chłód
gdy pamięć dotyka zmysły /nie ufam jej/
bo w konfrontacji wspomnień przegrywam

twoje obrazy są inne inne moje a tyle ich co spojrzeń
tylko ja wiem jak dużo miejsca zajmowały we mnie dzieci
w sercu w myślach i w codzienności
ale te wspomnienia są już kruche /patrzę na stare fotografie/
ulotność z pamięcią się mija

a jednak
kiedy idę do przodu i mijam kolejnych błądzących
mam wrażenie że się cofam
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#2
Witaj, Lysso.
Zauważyłam, że bardzo Ci dobrze w takiej bardzo mocno sprozaizowanej formie poezji, tutaj trochę się z tym minęłaś.
Nie wiem czy słusznie, ale mam poczucie, że nieco tu silenia się na poetyckość - chociażby te szyki zdań dziwne.
Sama refleksja jest naprawdę ciekawa i zgodna z Twoją twórczością wcześniejszą, ale tym razem czegoś mi brak.
Choć puenta piękna.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#3
Myślę, podobnie jak przedmówczyni. Tym razem, być może z powodu powrotu do pisania (???) bardziej regularnego (??) chyba poniosło Cię w przepoetyzowaniu. Twoją siłą była właśnie komunikatywność, prawie nie używanie środków artystycznych, a i szyk - rzekłbym- potoczny nieraz. Siła były spostrzeżenia, refleksje, a zwłaszcza puenty- nieraz niekoniecznie w samej końcówce. Tym razem poruszając rzeczy bliskie niejednemu z nas, nieco zamgliłaś całość za pomocą użytych szyków i środków


3/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości