Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Biuro porzuconych
#1
Mając problemy z kompozycją traktuję cię dosłownie,
na ile pozwala zakurzony aparat
mowy. Więc przerastamy pomiędzy sekwencjami,
o ile chciałoby nam się uwierzyć w reinkarnacje.

Jeśli chodzi o ciebie nie wiem, ale zawsze wierzyłem
w obietnice bez pokrycia, jak lot na księżyc,
czy szczęśliwego nowego roku.

Na marginesie: wieloryby nie płaczą,
z braku kanalików i nie istnieją świetne wiersze,
być może dlatego wypełniamy nieciągłości
spełnieniami, pewni, że stało się tuż przed 

ostatecznym zatraceniem. Oczywiście z pominięciem
spóźnienia, ale błądzić jest rzeczą nieobcą. 
Szczególnie po

nieprzemyślanych znaczeniach.
Odpowiedz
#2
Jak to nie istnieją świetne wiersze?
A co ja zawsze piszę pod Twoimi?
Odpowiedz
#3
Kiedyś w opwiadaniu ze szkolnej czytanki powtarzał się zwrot Niestety i na szczęście  więc odbieram jak twoją sygnaturkę .


Oczywiście z pominięciem
spóźnienia, ale błądzić jest rzeczą nieobcą. 
Szczególnie po

przedawkowaniu znaczeń.

Fajny wiersz - jak zawsze w oczywistości powiew odświeżającej liryki z tym ciepełkiem, które trzyma stary piec.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości