Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
23-11-2010, 20:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-11-2010, 21:52 przez Nana.)
Biegnę. Myśli jak baloniki z upiornie lekkim, potępieńczym gazem z samego piekła ciągną się za mną. Ich sznureczki mam przywiązane do szyi - uciekam i nie mogę złapać oddechu z powodu zaciskających się węzełków. Zatrzymuję się na chwilę, zdrętwiałymi palcami staram się rozsupłać linkę. W tym czasie one doganiają mnie bez trudu, zawisają mi nad głową nieznośnym stadem szeptów. Ucieczka nie ma sensu.
Wsadzam do uszu słuchawki przenośnego odtwarzacza. Głośność muzyki ustawiam tak, żeby nie słyszeć kołatania się za małej, zrogowaciałej, ale dziecinnej jeszcze duszy w nieporęcznym przerośniętym ciele.
Żeby nie słyszeć głosów. Afirmuję bezmyślną ulgę.
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Psychopatycznie tak trochę - lęki, fobie, atakujący świat, niepewność, ucieczka -ale klimat jest dziwnie psychodeliczny. Generalnie zagłuszanie głosów jest już po raz kolejny w Twoim tekście. Wiadomo, że nie zawsze ma się tyle motywacji i determinacji, żeby z nimi walczyć, ale czasem warto pogadać. Może wcale nie będzie tak źle? ;p
Świetnie, Naneczka, jestem na tak :-)
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2010
Hej
Daje do myślenia. Ciekawy koncept. No i afirmacja przebiła wszystko.
Cytat:Wsadzam do uszu słuchawki przenośnego odtwarzacza, głośność muzyki ustawiam tak, żeby nie słyszeć kołatania się za małej, zrogowaciałej ale dziecinnej jeszcze duszy w nieporęcznym przerośniętym ciele.
Wsadzam do uszu słuchawki przenośnego odtwarzacza . Głośność muzyki ustawiam tak, żeby nie słyszeć kołatania się za małej, zrogowaciałej ale dziecinnej jeszcze duszy w nieporęcznym przerośniętym ciele.
Nie lubie długich zdań, poza tym 5.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
23-11-2010, 21:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-11-2010, 21:15 przez Nana.)
Paplam z nimi od miesięcy. Mam ich szczerze dość =='
Dzięki, szcz3panie^^
Konto usunięte
Unregistered
(23-11-2010, 20:08)Nana napisał(a): zrogowaciałej ale dziecinnej jeszcze duszy w nieporęcznym przerośniętym ciele.
"ale" - przecinek przed
A poza tym, dobrze, bardzo dobrze. Strasznie mi się podoba. Uwielbiam psychodeliczne teksty, a ten właśnie do tego rodzaju bym przypisała. Brawo.
Duś
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Liczba postów: 238
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jun 2010
29-11-2010, 00:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-11-2010, 00:31 przez Hayley.)
Wkradły Ci się podwójne spacje (przepraszam, mam świra na ich punkcie).
Całość - prosta, jasna, lekka, poruszająca i skłaniająca nas, abyśmy usiedli na szarym krawężniku i grzebiąc palcem w ciepłej, żółtej zaspie śniegu, poczęli rozmyślać o życiu, jakiego już nie dogonimy.
Il-wieħed li jixtieq li jkun oriġinali u gost
Hypocrisy...
1/2011[/p] 2/2011
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Nie siedziałam na krawężniku, ale w zaspach grzebałam całkiem sporo podczas odśnieżania
Liczba postów: 431
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2009
Witaj,
Nana masz niewątpliwie talent do pisania tego typu tekstów. Trochę psychopatyczne ^^, ale każdy chyba z nas odczuł na własnej skórze choć raz strach przed groźnym, wielkim światem. Nie doszukałam się błędów. Dzięki za chwilę zadumy.
Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Liczba postów: 78
Liczba wątków: 6
Dołączył: Dec 2010
Pasiasty ma rację - Cytat:Psychopatycznie tak trochę
. Duży plus za to, że w tak krótkim tekście udało Ci się zbudować taki "duszny" klimat, pełen lęku i niepokoju (przywodzi na myśl atmosferę z opowiadań Edgara Allana Poe). Dobra robota
"Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej" - William Szekspir
Liczba postów: 303
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2010
Ładnie napisane, klimat i esencja tekstu w kilku zdaniach. Podziwiam, ja tak nie potrafię.
Muszę się bliżej zainteresować Twą twórczością, Nano
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 47
Dołączył: May 2010
06-01-2011, 23:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-01-2011, 00:08 przez erazmus.)
A ja powiem szczerze, że mi się nie spodobało. Nano moja droga, wiesz, jak Cię lubię, jak walczę z pewną panną K. o dodatkowe miejsce w pewnym bordo-raju… Ale, ale tym razem strasznie zaleciało mi to wszystko ‘kulturą’ emo. Do tego te baloniki wypadają przy tym trochę kiczowato. Napisane ładnie, plastycznie, ale po co? Pytam się, bo naprawdę nie widzę sensu pisania tak krótkich utworów… Można się uczyć, szlifować na nich warsztat, ale – imho oczywiście – dużo lepiej wypadłoby to jako część jakiegoś fabularnego tekstu. Nie popieram.
Bo na poezji – do której Twój tekst się zbliża – totalnie się nie znam
Cytat:(przywodzi na myśl atmosferę z opowiadań Edgara Allana Poe).
Ej serio? Pytam się, bo albo mnie pani bibliotekarka oszukała, albo ja – przejęty jej balonikami [sic!] – wziąłem jakąś inną klimatycznie mroczną opowiastkę ze ślicznego jej biureczka. Jest też trzecia możliwość… ekhm… drogie Bravo, ratunku!
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Przestałam ogarniać po cytacie, ale dzięki za krytykę. Popracuję nad tym. No i miło, że wpadłeś zobaczyć^^
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 47
Dołączył: May 2010
Cytat:Przestałam ogarniać po cytacie
Hihi, miałem po prostu na myśli, że Twój tekst nie ma zbyt wiele wspólnego z prozą Edgara Alana
I spoko, spoko, polecam się na przyszłość
|