16-04-2012, 15:30
Nie mogę przebić się
przez obiektywne trudności
wyłamać krat obojętności
wiEc muszęsiedzieć niewinnie
w piekle własnej twórczości
dusić się szalikiem wiersza
a moje hiobowe skargi
i tak nie dotrą do uszu Chrystusa
mimo jego przypowieści
o talentach.
przez obiektywne trudności
wyłamać krat obojętności
wiEc muszęsiedzieć niewinnie
w piekle własnej twórczości
dusić się szalikiem wiersza
a moje hiobowe skargi
i tak nie dotrą do uszu Chrystusa
mimo jego przypowieści
o talentach.