Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezsilność w bezsensie.
#1
Rezonować z wami
chcąc, chcieć, chcę
ale Wy już śpicie

W cienistych falach
pokrytych obłokami
pod stokrotkami

I ciemne znaki
blizn zabliźnionych
przypominacie

Jak otwarte rany
Jak przebiśnieg zasrany
Zbawiciel.
Odpowiedz
#2
Interesujące. To pierwsze określenie jakie mi przychodzi na myśl po przeczytaniu. Podoba mi się.
Interpretacja jest ciężka. Metafory głębszego stopnia, tylko dzięki tobie i google wiem od teraz co znaczy rezonować.
Wiersz... wydaje mi się, ze to jest tematyka religijna. Tak trochę.
Cytat: ale wy już śpicie
Stracona możliwość. Czy podmiot liryczny przestanie chcieć? Odnoszę wrażenie, że nie, że jest wściekły. I mówi o pogrzebanych chęciach, możliwościach i zakopaniu w ziemi nie tylko was (nas? zawsze mam z tym problem), ale zniknięcie pamięci. ,,ciemne znaki blizn" Blizny z reguły są jasne, stąd ten wniosek. Jeśli są ciemne, to znaczy, ze wtopiły się w skórę.
Cytat:Jak otwarte rany
Jak coś, co ma się zagoić zniknąć, a teraz jątrzy i boli.
Cytat:Jak przebiśnieg zasrany
Sygnał nadejścia nowego, początku czegoś. Zasrany - niechciane to nadejście.
Cytat:Zbawiciel
Czy nie chcą ratunku?
Mam takie dojmujące wrażenie, ze nie rozumiem tego, ale i tak odnoszę przy tym wrażenie, że mówisz tu o tym, ze ludzie się zamknęli na Boga, na Chrystusa, nie dadzą nawet szansy, by coś powiedzieć, umoralniać ich, ze są martwi w swoich idach, ze tak na prawdę wszyscy chcą tylko świętego spokoju i braku zbawienia od tego, co uznają za dobre.
Pewnie źle, ale kit z tym.
Cytat:chcąc, chcieć, chcę
Wydaje mi się, że pomiędzy ,,chcąc, chcieć" nie powinno być przecinka.
Odpowiedz
#3
Skomplikowana metaforyka (jak wyżej zauważono) odzwierciedla równie skomplikowane przeżycie.
Wiersz "umie wtargnąć w odbiorcę właśnie swą tajemnicą.
Czyli mówiąc po prostu - nie rozumiem, ale współprzeżywam dzięki ekspresji obrazowania.
Świetny język - gra słowotwórcza znaczeń, wytworzone w języku konotacje dają głębię.

według mnie - tercyna klauzuli utworu nastąpiła jakby za szybko. Gdzieś pomiędzy wcześniejszymi obrazami a gniewem (przebiśnieg zasrany) zakończenia czuję niedopowiedzenie - nie ciszę, znaczące milczenie. Emocjonalny pośpiech przejścia odbiera czytelność puenty.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości