Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezsensowność bezsensu
#16
Miałeś zostawić i nie wchodzić? Please!Dodgy
Odpowiedz
#17
Cytat:Wszystko zależy od doświadczeń i od tego co kto lubi. Mnie np opowiadanie "ruszyło". Dla Ciebie może być inaczej. Nie czas i pora kruszyć o to kopii.
Ej ależ jasne, że zależy, jasne, że każdy odbiera inaczej, po co to w ogóle pisać? Wy już swoje napisaliście, nic mi do tego (jedynie przykład hanza przytoczyłem, bo był skrajnie różny od mojej opinii i aż mnie dziwi). Ja asekurancko w jednym momencie zaznaczyłem nawet, że zdaję sobie sprawę, iż pewnikiem mirkowi wszystko tu gra i pasi, zresztą dostał dobre recenzje. Ja z kolei zapatruję się na to inaczej i nie mam w tym, serio psze pany, żadnych ciemnych interesów, przeciwnie, narażam się tylko na cięgi za to, nic doprawdy dobrego (wiedziałem o tym, ale chciałem być rzetelny i ogólnie przykro mi, że takie cuś wyszło, a przecież bylo tak świetnie) tak jest zazwyczaj, choć akurat na mirku się zawiodłem, bo myślałem, że cokolwiek pokorny człek. Ale to widać tylko tak na pokaz, a szkoda.
Każdy ma z deczka inną percepcję. Ja na przykład czuję się ogłupiały, jak czytam komentarze innych tutaj, w tym wypadku przynajmniej. Czy my ten sam tekst czytaliśmy? Ale spoko, ich broszka, z mojej strony zero słowa skargi. Jeno daję sygnał, jak to odbieram ja. Przepraszam, że nie umiem tego odebrać Sad czy tak mam pisać komentarze? A może mam w ogóle kłamać odnośnie odczuć? Mirek, zlejesz mnie, okej, zastanowisz się nad uwagami, też okej. Nieważne. Bylebyś sie na mnie nie złościł, bo ja nie po temu pisał post.

Cytat:Nie czas i pora kruszyć o to kopii.
Ludki. Z całym szacunem - paranoja. To już jakakolwiek odezwa pod tekstem to powód do bójki? Ja tylko się wypowiedziałem, rajuś :/
Odnośnie ElEsza się nie wypowiadam, bo to żenujące, że tak dobrego "czepiacza" gasicie, zamiast docenić. Ale szkoda gadać zresztą. Nie znam ani go ani was w sumie. Szkoda tylko takiej żeny.
Odpowiedz
#18
Mirkowi wszystko tu gra i pasi. Może się nie spodobać temat, choć tak się składa, że jest prawdziwy. Ale Twoje uwagi zostały ujęte tak , że reszta odbiorców, którym pasi, poczuli się zapewne jak idioci, którzy nie dostrzegli takiej, straszliwej masakry, którą zaserwowałem. Powołujesz się na Hanza? Wierz mi, jego dorobek i umiejętność pisania wystarcza mi abym cenił sobie jego opinię. A Ty zrobiłeś patafianów z tych, którym się jednak podoba i nawet rozumieją. Tym sposobem dołączyłeś do grona krytyków dla krytyki. Bo nawet tamci dorobku porównawczego nie mają. Nie podoba Ci się, Miriad, nie ma sprawy. Ale nie tak. A z wyczuciem, to najlepiej w ogóle wtedy nie ruszać. Czytam w twoim komentarzu:bajzel, chaos, na skróty silenie się (akurat jest to ostatnia rzecz jaką robię) itp. No to jak inni zrozumieli?! BEL mnie niejednokrotnie zrypie do szpiku kości, ale to jest konstruktywne, ze zrozumieniem specyfiki mojego pisania. Wtedy porzucam się trochę, ale ostatecznie kładę uszy po sobie. Ale to co Ty zrobiłeś, jest poszukiwaniem; gdzie mu jeszcze można przyłożyć. Złapać za każde słówko, każdą niezręczność czy niejasność i ciągnąć do bólu. A co do superkomentatora; to jest forum. Krytykuję i sam wystawiam się pod pręgierz opinii. Bo tak to z wysokości najłatwiej. A komentarze tutaj są tylko złośliwością, więc mi nie opowiadaj pierdół o tym jak jest wspaniały.
PS. K... , dlaczego jak wrzucę coś więcej, niż pięć słów, to zaraz tyle sępów się zlatuje? Kłopot jest z autorem, czy jego pisaniem?
Odpowiedz
#19
Cytat:gdzie mu jeszcze można przyłożyć.
Tia. Lecz sie kolego.

Ktoś jeszcze ma omamy, że mu umniejszyłem swoim komentarzem? W OGÓLE nie wnikam w komentarze innych. Powtarzam: jedynie hanza przytoczyłem, bo przeczytałem, że ma idealnie odwrotne wrażenia do moich. Był to dobry przykład, by pokazać, że ja to widzę dokładnie inaczej. Czy ja cię, hanzo, tym obraziłem? O co chodzi w ogóle? Mirek, nie poznaje cię, facet, ale martwisz mnie.
Odpowiedz
#20
Czyżbym nie przytoczył wszystkiego co napisałeś? Coś pominąłem? Zaraz wezmę leki.Huh
Odpowiedz
#21
Co ja mogę powiedzieć. Mi się podobało, i to na tyle, że zgłosiłem opko do naszej comiesięcznej nagrody, co tam się dalej wydarzy, to zależy od reszty niebieskich. Tekst trącił we mnie jakąś strunę i tyle. Czy jest to grzechem? Nie wiem, ale spowiadać się nie zamierzam. Wink

Byłem ostatnio na czymś a'la trening osobisty. Ogólnie kupa bzdur, ale spodobało mi się jedna myśl tego całego coacha. Trzeba też umieć asertywnie powiedzieć TAK.

Miriad - uwierz mi, że mnie cholernie ciężko urazić. Dałbyś radę, ale wiem, że nie taka Twoja intencja, więc nie dasz. Wink Nie raz i nie dwa się dało z kimś po mordzie, na drugi dzień szło na piwo i był "git". A tutaj tylko Internet. Wchodzisz, bo lubisz, czytasz, gadasz, komentujesz. Jaka tu ma być spina?

Jeżeli chodzi o dziwną reakcję przy wypadku, że nie wezwali policji ani co, to wziąłbym też poprawkę na okoliczności, szok itd. Chciałoby się, żeby ludzie byli zawsze logiczni, mieli racjonalny motyw, tego oczekuje się od opowiadania. Ale w życiu wychodzi różnie.

Co do słabego kontekstu - ja lubię. Pamiętasz stare westerny? Sergia Leone np.? To było zupełnie oderwane od świata. Uliczka, jakiś salon, zbiry i jedziemy. A jednak może się podobać.

Zauważ też, że margines na gust jest zawsze i jest on dość spory (sam mi to kiedyś pisałeś, przy okazji bodajże dyskusji o talencie). Są różne zdania, wywiązuje się dyskusja, to normalka.

Jak już przykułem uwagę - zachęcam Was chłopaki do obczajenia pojedynku. Jest w belce na górze. Fajne opka, będzie miło, odspaniecie Smile

Pozdrówka, nie wyprowadzajcie się wzajem z równowagi. Jesteśmy tu, bo lubimy, nikt nas za pysk nie ciągnął do rejestracji.

Miłego dnia! Smile
Odpowiedz
#22
Warto chyba przypomnieć, że jesteśmy na forum literackim. Mirku, jeśli chcesz, by to tylko konkretne osoby czytały Twój tekst, to wyślij im go na priv lub to Ty umów się z nimi na piwo i im go "opowiedz". Na pewno Cię wtedy pogłaskają po główce, a może i nawet coś postawią. Obrażanie się o krytykę jest zwyczajnie infantylne i śmieszne. Znów mam wrażenie, jakbym czytał miotającego się w komentarzach przedszkolaka, któremu zabrano zabawki. Nikt Ci nie każe brać sobie do serca uwag zawartych w komentarzach, ale też, zamieszczając cokolwiek na publicznym forum, nikomu nie możesz zabronić go czytać i komentować.

Nie czytałem tekstu, ale komentarze dostarczają mi już wystarczającą ilość rozrywki, hihi. Cool
Odpowiedz
#23
Istotą sprawy nie była krytyka tylko jej jakość. Po główce sam się głaszczę. Zrozumiałem przekaz.
Odpowiedz
#24
Cytat:Zauważ też, że margines na gust jest zawsze i jest on dość spory
No i czy ja komuś ten margines odbieram? Czy to mi się go niniejszym odbiera? Ciekawa kwestia, bo jak dla mnie jasna jak słońce, ale widzę, że nie dla wszystkich (i nie mówię o tobie, hanzo, bo i nawet moje pytanie, czy cie uraziłem, było retoryczne maxymalnie)

Sory, za brak akademickich naleciałości w komentarzu, zamiast tego chłopskie, proste uwagi, bez dbałości o delikatność czy estetykę wypowiedzi (ale i bez, bynajmniej, usilnej próby dokopania. słowa cokolwiek niecenzuralne przychodzą mi na myśl, na określenie podobnych urojeń. tym bardziej, że sypatyzowałem zawsze z autorem. kpina totalna, co mi się tu wciska)

Przeczytałem (trochę) tekst po raz enty już i coraz bardziej go rozumiem, robi się coraz bardziej zwyczajny, nie tak juz chaotyczny jak to opisałem, ale co począć, skoro wrażenie pierwsze było złe. Ciężko się czytało początek, nieodstępowało przez całą lekturę wrażenie, że leci fabuła na karku złamanie, po drodze się potykając. Nie mogę napisać inaczej, bo bym skłamał, ale jakie by to bylo przyjemne za to, nie?
Odpowiedz
#25
(28-02-2015, 19:56)miriad napisał(a): (i nie mówię o tobie, hanzo, bo i nawet moje pytanie, czy cie uraziłem, było retoryczne maxymalnie)

No ja tam nie wiem, przez Internet ciężko wyłapać czasami różne rzeczy. Myślałem zaś, że się poważnie przejąłeś...
Odpowiedz
#26
No okey Panowie.

Miriad.
Nie miałem nic złego na myśli. Po prostu prosiłem o spokój, żeby mi się to wszystko nie eskalowało i za daleko nie zaszło.

A tak już półserio. Ja to się tam mogę jak "gupek" przy mądrzejszych poczuć. Przyznaję się bez bicia, że sam jestem miłośnikiem akcji i akcję też pisuję. Lubię też filmy klasy "B" Westerny, o których Hanzo wspomniał też.

Wiecie, ja jestem starym belfrem (starym? no w sumie czterdziechę mam) i uczyli mnie kiedyś, że zawsze oceniając warto powiedzieć na początek jakieś dobre słowo. Potem można całość totalnie zlać, a i tak oceniany zazwyczaj przyjmie to jako motywację. Taki trik niby, ale życie umila. Chyba nawet gdzieś o tym pisałem już... Jakby co, to wybaczcie - zaczątki sklerozy Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#27
Cytat:Myślałem zaś, że się poważnie przejąłeś...
Ano przejąłem się, bo spora cząstka wiary w ludzi podupadła we mnie, jak się dowiedziałem, jakie paranoje narastają wokół komentarza nieprzychylnego i innego. Trochę przykre. Ale luz, chyba się wszystkim już odetchnęło.

Może to i dobra dydaktyka, Gorzki. Muszę ją zapamiętać.
I też wziąć pod uwagę, że:
Cytat:przez Internet ciężko wyłapać czasami różne rzeczy.
Ja jak "lżyłem" tekst, to z pozycji, o ironio, kumpla jednak. Szkoda, że nie umiem tego wyraźniej zaznaczyć. Ale trudno, już bańka prysła. Mirek się zeźlił i to już nie będzie to samo.
Odpowiedz
#28
Tak się składa, że Mirek składa się w 80% z ognia. Już w porządku, Miriad.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości