Liczba postów: 100
Liczba wątków: 46
Dołączył: Feb 2010
30-12-2011, 12:26
Naraziłaś mnie na niestrawność
wbijając się na widelec
kreśląc złote znaki na łyżce
(sama wiesz
że te sztućce nie były czyste)
miód wpłynął mi przez szczelinę
między zębami i rozlał się
po całym ciele
wołam "mało!"
wołam "jeszcze!"
wołam - choć wciąż nie wpadłem na to
jak mam cię strawić
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
To jak, Boobic, jesteś dentysta, czy ginekologiem z zamiłowania
dla mnie brzydkie.
mogę odkupić to,
kreśląc złote znaki sprzedajesz ?
nic co może za gardło chwycić, czy, oczyścić wzrok.
Liczba postów: 838
Liczba wątków: 56
Dołączył: Oct 2011
Do czwartej linijki (licząc tylko te z tekstem) jest całkiem dobrze. A potem zaczynam się zastanawiać, jak ja mam strawić ten wiersz...
Cytat:mogę odkupić to, kreśląc złote znaki sprzedajesz ?
Jeśli się w ogóle zastanowi nad tą opcją, to będzie problem, bo akurat to, to ja też chcę!
Liczba postów: 100
Liczba wątków: 46
Dołączył: Feb 2010
Ale że jak sprzedać? W jakiej walucie?
Liczba postów: 838
Liczba wątków: 56
Dołączył: Oct 2011
Nie wiem w jakiej, pewnie niewyczerpanej wdzięczności, ale lepiej nie sprzedawaj, a przynajmniej nie mi, bo wtedy zostanie mi już tylko krytyka do tego wiersza, a i tak nie wiem, gdzie by to użyć.