Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Betelgeza jutro nie wybuchnie
#1
Betelgeza jutro nie wybuchnie

a chciałbym na nocnym niebie zobaczyć drugie słońce.
Może wtedy wszystkie suki pochowałyby się w zaroślach
i cały ten syf szlag by trafił.

Na spacer swobodniej bym z psem wyszedł.
Bez strachu, bez petard, bez pierdolenia.
Tak zwyczajnie, jak człowiek tylko zwyczajnie wyjść może.


Klnę jak szewc. Życie mnie do tego zmusza.
Wybory innych, nie moje. Zawsze nie moje.
Staram się być dobrym człowiekiem,

spoglądam w niebo na czerwonego olbrzyma
a on migocze, przygasa, jaśnieje. Pulsuje
jak krew w moich żyłach.
Cyklicznie.
Odpowiedz
#2
Za daleko by trafił to wszystko kryzys. A przy okazji, pewnie dostałoby się i porządnym ludziom. Wirus jest bliżej a na ile zbliżył do siebie ludzi?
Ostatni akapit najlepszy.  I może lepiej brzmiałoby wyszedłbym z psem?
Odpowiedz
#3
Życie nigdy nie było zaokrąglone, a wiersz wyjątkowy. Pozdrawiam.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości