08-01-2022, 00:04
Betelgeza jutro nie wybuchnie
a chciałbym na nocnym niebie zobaczyć drugie słońce.
Może wtedy wszystkie suki pochowałyby się w zaroślach
i cały ten syf szlag by trafił.
Na spacer swobodniej bym z psem wyszedł.
Bez strachu, bez petard, bez pierdolenia.
Tak zwyczajnie, jak człowiek tylko zwyczajnie wyjść może.
Klnę jak szewc. Życie mnie do tego zmusza.
Wybory innych, nie moje. Zawsze nie moje.
Staram się być dobrym człowiekiem,
spoglądam w niebo na czerwonego olbrzyma
a on migocze, przygasa, jaśnieje. Pulsuje
jak krew w moich żyłach.
Cyklicznie.
a chciałbym na nocnym niebie zobaczyć drugie słońce.
Może wtedy wszystkie suki pochowałyby się w zaroślach
i cały ten syf szlag by trafił.
Na spacer swobodniej bym z psem wyszedł.
Bez strachu, bez petard, bez pierdolenia.
Tak zwyczajnie, jak człowiek tylko zwyczajnie wyjść może.
Klnę jak szewc. Życie mnie do tego zmusza.
Wybory innych, nie moje. Zawsze nie moje.
Staram się być dobrym człowiekiem,
spoglądam w niebo na czerwonego olbrzyma
a on migocze, przygasa, jaśnieje. Pulsuje
jak krew w moich żyłach.
Cyklicznie.