Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autyzm - dar widzenia
#1
Drabble konkursowe, temat - płynność
(lekko przerobione)


Wojtuś pochyla się nad stołem zapatrzony w kartkę papieru.
Biel pochłania go, paraliżuje. Nie może się poruszyć.
Niepokojąca nicość, czystość, stateczność. Niezdefiniowana materia, mogąca być jednocześnie wszystkim i niczym.
Dłoń chłopca mocno zaciska się na pogryzionym ołówku. Oddech znacznie przyspiesza. Obsesyjna chęć płynności staje się niemal bolesnym pragnieniem.
Przykłada rysik do nieskazitelnej powierzchni i postękując zaczyna wypełniać ją znaczeniami. Po wykrzywionej twarzy płynie łza. Kreuje rzeczywistość kawałek po kawałku, kreska za kreską.
Cyfry, znaki, geometria, symetria, odcień.
Tak wygląda prawdziwy świat - płynie, brzmi harmonią i znaczy.
Powoli wszystko zaczyna nabierać sensu. Oddech uspokaja się. O tak, teraz znacznie lepiej.
Odpowiedz
#2
Naprawdę fajny drabbelek, sprawnie napisany, na świetny temat. I dobra końcówka... Dla mnie git Smile.
Odpowiedz
#3
Pierwsza myśl po przeczytaniu tekstu: ładne. I tyle. Ale jakim trzeba być ignorantem, żeby nie przeczytać stu słów po raz kolejny?
Myśl druga: tytuł w zestawieniu z całością, ujęcie istoty choroby (a może daru?) w ograniczonej przestrzeni stu słów... Sama bym tego lepiej nie napisała.
Myśl trzecia: świetne, zapamiętam.
„Poczułem podmuch powietrza wprawionego w ruch skrzydłem szaleństwa” - Charles Baudelaire
Odpowiedz
#4
Tekst ładny i dobrze napisany. Ujęcie również ciekawe. Obawiam się jednak że autyzm jest nie tyle darem co przekleństwem.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#5
Cytat:Obawiam się jednak że autyzm jest nie tyle darem co przekleństwem.

Właśnie dlatego zawarłam w tytule taką przewrotność. Z jednej strony jest to choroba, ułomność, często nierozumiana przez innych, wyobrażam sobie, że taki człowiek ciągle się boi, nie może zaznać prawdziwego szczęścia, itd.
Ale to, że ci ludzie potrafią postrzegać świat inaczej, bywają geniuszami matematycznymi lub muzycznymi, jest właśnie darem. Ułomność daje im jednocześnie pewną wyjątkowość. Mi się wydaje, że oni widzą świat jakby rozłożony na czynniki pierwsze.
A tak z chrześcijańskiego punktu widzenia, to czy cierpienie nie jest darem? Przecież ono prowadzi do zbawienia?


Dzięki Milion <3
Odpowiedz
#6
Odpowiem prywatnie. Tym razem niekoniecznie zgodnie z nauką Kościoła. Lepiej być zdrowym i szczęśliwym, niż musieć szukać szczęścia w cierpieniu. Właściwie nauka KK w sprawie cierpienia nie jest łatwa. Nie ma w niej prawd prostych jak drut. Zawiła jest już odpowiedź na pierwsze pytanie: Czemu Bóg dopuszcza cierpienie? Dalej jest coraz trudniej...

Możliwe Czarownico, że umysły ludzi Autystycznych pracują inaczej. Że widzą szczegóły bez zauważenia powiązań pomiędzy nimi. Czy to dar, zapewne. Ale dar zabójczy. Osoby takie bez pomocy z zewnątrz zwyczajnie nie przeżyją. Nie zwrócą uwagi na sprawy prozaiczne. Nie wejdą w interakcję z resztą społeczeństwa itd...

Podstawowym niebezpieczeństwem każdej prawie choroby psychicznej, jest to, że izoluje.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#7
Zgadza się. Chociaż zależy jak na to patrzeć.
Na szczęście coraz częściej się mówi o chorobach psychicznych i ludzie powoli się z nimi oswajają. Niestety zbyt wolno i opornie. Myślę, że dopiero nowe pokolenie będzie inaczej patrzyło na ten problem. Ci, którzy byli wychowani w niewiedzy, wstydzie, tematach tabu, mają ciągle opory przed otwarciem się na inność. Niewiedza zwykle powoduje strach i uprzedzenie. Ja staram się rozmawiać z dzieckiem o różnych chorobach, ułomnościach, tłumaczę jej jak taki człowiek może się czuć, jak można mu pomóc. Dzieci przyjmują pewne sprawy bez uprzedzeń. Jeśli się im powie, że taki ktoś istnieje i ma takie samo prawo do życia i szczęścia, to one to przyjmą do wiadomości i zaakceptują. Dlatego fajnym pomysłem jest łączenie w przedszkolu dzieci pełno i niepełnosprawnych, żeby w dorosłym życiu ta "inność" nie była przeszkodą w nawiązywaniu interakcji społecznych.

"Dar" też nie musi mieć znaczenia pozytywnego, coś dostajemy, choć niekoniecznie tego chcemy.

A co to znaczy, że mówisz prywatnie?
Odpowiedz
#8
Co znaczy, że mówię prywatnie? Ano dokładnie tyle, że jeśli mówię o nauczaniu KK to zazwyczaj trzymam się jego litery. Natomiast jeśli mówię o kwestiach z którymi się nie zgadzam w tym nauczaniu, lub moim zdaniem są dyskusyjne, wtedy właśnie zaznaczam, że jest to moje prywatne zdanie.

Myślę Czarownico, że "oswajanie" chorób psychicznych to skutek pozytywny opracowania skutecznych terapii a często i leków. Dawniej to tabu choroby psychicznej wynikało z bezradności. Niemożliwości pomocy choremu, a często i niezrozumienia samego mechanizmu choroby. To budziło lęk.

Że imano się różnych i drastycznych metod z tej bezradności. Wystarczy wspomnieć o elektrowstrząsach, czy lobotomii.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#9
Elektrowstrząsy są akurat nadal stosowane i bardzo cenione (np. przy lekoopornych depresjach). Oczywiście inaczej się je przeprowadza... Smile - wybaczcie, że się tak wtrącę Big Grin
Odpowiedz
#10
Ależ bardzo nam miło, że się wtrącasz, prawda Gorzki?
Byle jak najczęściej Smile
Odpowiedz
#11
Przeczytałem teskt (świetny) i dyskusję, może i ciekawą, jednak taką, która zmiotła ze szczętem nastrój, jaki udało Ci się zbudować. I pomyśleć, że przez chwilę chciałem sobie zadać pytanie: kto tu jest nienormalny Wojtuś, czy my? Teraz już wiem, to my jesteśmy normalni, a Wojtuś...

Rzeczywistość jest do bani. Wezmę kartkę papieru. Lepszą rzeczywistość stworzę. Wink
Odpowiedz
#12
Dzięki.
Ja myślę, że każdy jest normalny na swój sposób. I Wojtuś i my. Z tym, że on jest prawdziwy i nie sili się na normalność. W przeciwieństwie do nas.
Odpowiedz
#13
Eee... Nie mów, że się kopie pacjentów prądem. No oczywiście że wiem co nieco o elektrostymulacji, ale tam prąd jest tak mały, że nie czujesz jego przepływu.
A jednak. Człowiek całe życie się uczy. Okazuje się, że nadal psychiatrzy kopią pacjentów prądem i co najdziwniejsze przynosi to pozytywne efekty.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#14
Cytat:Wojtuś pochyla się nad stołem zapatrzony w papier.
Jego biel pochłania i paraliżuje. Nie może się poruszyć.
Czyja biel a kogo paraliżuje? Wojtusia biel (Jego biel) z poprzedniego zdania? Czy papieru? No logiczne, bęcwale miriadzie, że papieru. Okej, ale to czemu by tego nie napisać? Bo można też przeczytać "jego (wojtusia) pochłania i paraliżuje biel.
Więc zakładam, że podmiotem jest papier tutaj. Za to w następnym zdaniu jest nim już ojtuś Wink Cepialstwo, sie wie, ale słuszne, bo docieka poprawności jednak.
Cytat:Niepokojąca nicość, czystość, stateczność. Niezdefiniowana materia, mogąca być jednocześnie wszystkim i niczym.
Nie przesada z tą materią? Materią jest papier Undecided Zdefiniowany dość mocno. Widziałbym tu zamiast materia jakieś "przestrzeń" (dla pisanych słów/dla rysunków) albo "niezajęte (albo jakoś tak) miejsce". Bo wychodzi na to (z winy tej materii) że mowa o papierze.
Odpowiedz
#15
(03-02-2016, 08:07)miriad napisał(a):
Cytat:Wojtuś pochyla się nad stołem zapatrzony w papier.
Jego biel pochłania i paraliżuje. Nie może się poruszyć.
Czyja biel a kogo paraliżuje? Wojtusia biel (Jego biel) z poprzedniego zdania?
Prościej byłoby napisać "Biel pochłania, paraliżuje".
Kolejny dowód na to, że zaimki są dziełem szatana. Skrobi, prosimy o stosowny cytat z Mądrej Książki Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości