To było zdarzenie z pogranicza popasu i poezji drogi.
A moja wąskobiodrówka opoką skalnika
jak pierwszy dokradany milion.
W zajeździe obsłużyła się sama, biorąc na wynos.
Ździebełko. Nie z bukietu warzyw.
Jak kupla z zestawu narzędzi lirycznych powiedziałem:
masz dobrą rękę, dowieziemy i po autostradowych schodach.
Ino trzymaj kubek z wodą pomiędzy nogami.
Tam gdzie wilgoć, musi trwać cywilizacja.
Uodporniona kultura wytrzyma pięć godzin.
A moja wąskobiodrówka opoką skalnika
jak pierwszy dokradany milion.
W zajeździe obsłużyła się sama, biorąc na wynos.
Ździebełko. Nie z bukietu warzyw.
Jak kupla z zestawu narzędzi lirycznych powiedziałem:
masz dobrą rękę, dowieziemy i po autostradowych schodach.
Ino trzymaj kubek z wodą pomiędzy nogami.
Tam gdzie wilgoć, musi trwać cywilizacja.
Uodporniona kultura wytrzyma pięć godzin.