Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Aktywność
#1
Każdy z nas powinien zrewidować swoje myślenie. O sobie, o innych, o innych na swoim tle. Na tle swoich doznań i potrzeb. Powinien zrezygnować z tego, co jest dla niego nieosiągalne, pogodzić się z nieuchronnie postępującymi zmianami, lecz winien pogodzić się z nimi w ten sposób, by to, co niemożliwe i utracone, zastąpić tym, co REALNE. A więc – aktywnością psychiczną.

Aktywność przedłuża okres względnej sprawności. Jak? - Poprzez systematyczną pracę nad rozszerzaniem swoich horyzontów myślowych. Poprzez ciągłe wzbogacanie listy wewnętrznych umiejętności, pasji, wyobraźni i wiedzy pozwalającej nam na ocenę i zrozumienie własnych zalet, na pozytywną ocenę własnej, a więc niepowtarzalnej wrażliwości, indywidualnych przymiotów, które, wbrew naszym przeświadczeniom, są w nas, są odrębne i nieujawnione, zamaskowane i przyczajone w głębiach naszych zainteresowań: w muzyce, literaturze, nauce, historii, w naszym zaciekawieniu światem.

Aktywność jest dla mnie wszystkim po trochu: lekcją pokory, karą, nagrodą, zabawą i przygodą z darowaną obecnością, atrakcyjną i podniecającą odmianą egzystencji, ucieczką w śmiech przed jej rzeczywistą monotonią i zarazem niezgodą na jej dziadostwo, świadomym zagadywaniem swoich cierpień, tych prawdziwych i tych wyolbrzymionych, względnych, bo subiektywnych, odwracaniem od nich uwagi, reakcją organizmu na zmianę osobowości, lekarstwem na chroniczne osamotnienie i fałszywe współczucie, ratunkowym kołem przed agresywną nieżyczliwością bliźnich, zastępczą formą bytu na uwięzi, nieruchomym ruchem, sposobem na senne koszmary i emocjonalną huśtawkę, wyzwaniem, uczeniem się pokonywania trudności, zbawiennym przejściem w stan duchowej metamorfozy, daremną próbą zrozumienia siebie i dożywotnim, nieudolnym, i dlatego stale podejmowanym usiłowaniem określenia swojej duchowej kondycji.
Odpowiedz
#2
Nie wiem, czy tu w tym momencie nawet da się skupić na wyszukiwaniu błędów (jeśli nawet są), gdyż można się pogubić w wyliczeniach ;p których jest sporo (nie żebym się czepiał) ;-)
Ten tekst, pomimo tego, że jest niedługi, powinien być w dziale filozoficzne, psychologiczne, albo nawet w publicystyce.
Mimo iż miejscami jestem podobnego zdania, wydaje mi się, że jest zbyt drastyczny, jak traktat czy nakaz.
Aktywność psychiczna nie jest ograniczona tylko i wyłącznie do tego, co powszechnie rozumiemy jako psyche czy nawet zmysł artystyczny (do którego z braku chęci na rozwodzenie się, wrzuciłbym wszystkie zainteresowania). Żeby w pełni zrozumieć siebie i osiągnąć prawdziwą Równowagę trzeba umieć wyciszyć w sobie wszystko co jakiś czas, by poznać zbawienne skutki 'ciszy' czy samotności, a przede wszystkim by osiągnąć perspektywę.
Bez tego można wylądować tylko na skraju, a tam nawet z nie wiadomo jaką aktywnością psychiczną można skończyć jak, znane z kart historii, przykłady ludzi, którzy zatracili kontakt z rzeczywistością.
Nic co tak naprawdę dotyczy sfery emocjonalnej czy psychicznej nie może więc zatem być uznane za REALNE (jak to ująłeś).
Może moja kondycja duchowa (porównując do bazy wiary chrześcijańskiej) jest pewnie na, dalekim od normalności, poziomie, ale jednak uznałem, że trochę kontrastu dla twojego tekstu dobrze mu zrobi :-)
Namaste, Tygerski
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#3
Mądry tekst, ale rzeczywiście publicystyczny. Tylko, że to żadna wada. Może faktycznie powinien znajdować się w innym dziale? Nie mnie to oceniać.
Lubię czytać teksty o przemyślanych sprawach.

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#4
Przenoszę do odpowiedniego działu.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości