Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
8
#1
Nie ma dróg co się kończą
Nie ma dróg co się zaczynają
Kołem abstrakcji wiedziony
Wiruję w czasoprzestrzeni
I gwiazdy mnie pieszczą
I słońca kąsają
Gniję na nowo
Ponownie się rodzę
Kwiecie pożeram majowe
Spijam smog zimowych nocy
Kołem tańczę abstrakcji
Drogi nie znają początku
Drogi kresu nie znają
Odpowiedz
#2
czaję zamysł tytułowej kopniętej nieskończoności, ale czy ci on wyszedł? pieszczenie gwiazd i słońc mi się spodobało, ale to tyle.
Odpowiedz
#3
(09-06-2013, 22:56)miriad napisał(a): czaję zamysł tytułowej kopniętej nieskończoności, ale czy ci on wyszedł? pieszczenie gwiazd i słońc mi się spodobało, ale to tyle.

No cóż, tym razem nie bardzo mi wyszło. Trudno. Tak, czy inaczej, dziękuję za obiektywizm. Postaram się lepiej na przyszłość. Blush
Odpowiedz
#4
Hegla lubisz pewnie, co?

Do mnie tekst nie trafia. Nie jest całkiem zły(!), ale ja go nie czuję.
Chaos, inwersje, dziwne wszystko.
Nie wiem.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#5
. .
Odpowiedz
#6
Tekst niedopracowany, ale ciekawy zamysł, który niesie spory potencjał. Moją uwagę przyciągnął wers: "kołem abstrakcji wiedziony" - bardzo interesujące połączenie. Tekst jednak inaczej należałoby zbudować. Próbuj dalej. Radzę więcej pracy nad utworem. Przede wszystkim należy dobrze przemyśleć tekst, nim się go wstawi i nie zrażać się.

Czekam na coś następnegoSmile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości