Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kochanie przytyłam!
#1
Ona:
(Ledwie zapina guzik od spodni, wychodząc z łóżka i ubierając się pierwszy raz od trzech dni. Gorączka powoli ustępuje.)

Kochanie, kochanie...
(Biegnie, krzycząc już w przedpokoju.)

On:
(W skupieniu przebiera palcami po klawiaturze komputera. Znowu coś tłumaczy.)
Już wstałaś? A ja ci mówiłem...

Ona:
(Podchodzi do niego z miną żałobną, a nieco dosadniej mówiąc, srającego kota.)
Trzy dni leżałam,
w piżamie.
(Tu gapi się w podłogę, a mnie czyli narratorowi przypomina się nazwa spojrzenia obrazującego tę kobietę.)
Muszę ci zadać poważne pytanie...
(Kot ze Shreka!)

On:
(Odwraca głowę razem z krzesłem obrotowym)
Jakie kochanie?

Ona:
(Prawie płacze.)
No spójrz na mnie...

On:
(Zastanawia się o co chodzi. Przygląda się włosom, po czym stwierdza, że taką ważną rzecz chyba by zauważył.)
Wszystko zwyczajnie.

Ona:
A wcale nie! Już nie udawaj,
że tego nie widzisz.
Jak zauważysz czy mnie porzucisz?
Albo i gorzej to ze mną będzie.

On:
Ty masz gorączkę?
Czy coś inne brała?

Ona:
Chyba już nic nie pomoże.

On:
(Westchnąwszy, podparł brodę o rękę i patrzy się na nią z dołu.)
No powiedz wreszcie...

Ona:
(Wlepiła wzrok jeszcze bardziej w podłogę. Pokazuje ciasnotę dżinsów mężowi.)
Ledwie się mieszczę.

On:
No wiesz kochanie było tak zawsze.

Ona:
(Płacze.)

On:
No co się stało?

Ona:
Przytyłam! Z pięć kilo przytyłam. Albo i więcej!
To wszystko przez ciebie!

On:
(Wyczuwając poirytowanie małżonki, uśmiecha się lekko.)
Kochanie, przeze mnie?
Bo ci herbatę nosiłem z imbirem?
I rosół od mamy,
z serem kanapki
i czekoladki?

Ona:
No właśnie!
(Zrobiwszy minę złośnicy cytuje.)
Osoby, które nie wykonują żadnej aktywności fizycznej, szczególnie te w chorobie, powinny jeść mniej, ( i tu akcentuje) gdyż nie potrzebują tyle kalorii ile normalnie!

On:
(Wybucha śmiechem.)
Urocza jesteś kochanie!

Ona:
No pewnie!
I śmiej się jeszcze ze mnie!
Skoro już teraz mam nadwagę,
to za pięć lat setkę przekroczę.
A gdy urodzę?
Hę? Rozstępy, cellulit to jeszcze przecierpię,
lecz dwieście kilo...
No co to będzie?

On:
(Puka się w czoło.)
Nadwagę?

Ona:
Już w rozmiar 36 się nie mieszczę!
To, co to będzie?
Tendencja wzrostowa.
Niedługo będę jak szafa trzydrzwiowa!
A za wysoka to ja nie jestem...
I mnie zostawisz, bo będą lepsze!

On:
(Bez słów słucha monologu dziewczyny, raz po raz zerkając na swoje tłumaczenie. W końcu przerywa.)
Kobieto!

Ona:
Cio?

On:
Puchu marny!

Ona:
No właśnie w tym problem jest, że wietrzną istotą nie jestem.
A gdy sto kilo będę miała?

On:
Powiem ci ostatnie słowa,
a gdy zamilknę przestańże mruczeć.
Szanowne rozstępy, cellulit, waga okropna...
Całujcie mnie wszyscy w dupę!
Odpowiedz
#2
Ani to opowiadanie, ani dramat. Ani to rymowane, ani nierymowane. Ani oryginalne, ani zabawne, ani ciekawe... A już pseudodidaskalia w stylu "Podchodzi do niego z miną żałobną, a nieco dosadniej mówiąc, srającego kota" są po prostu głupkowate.
Mnie się nie podobało, ale może innym przypadnie do gustu Wink
Odpowiedz
#3
Ja bym to dała do Komedii Big Grin

I oddzieliła didaskalia od reszty - choćby kursywą.

Poza tym: dobre to jest Big Grin Pokazuje, jak różni się punkt widzenia faceta od tego kobiecego. Bo facet nie zawsze wie, co to jest ten cellulit.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#4
Cytat:a nieco dosadniej mówiąc, srającego kota.
Nie żebym się czepiał wulgaryzmów, ale to jest prymitywne.

Cytat:Szanowne rozstępy, cellulit, waga okropna...
Całujcie mnie wszyscy w dupę!
Tuwim?Smile

Zamiast nawiasów mogłaś dawać kursywę, byłoby bardziej czytelne.
Sam tekst całkiem sympatyczny, choć uważam, że bardziej by pasował do działu dramat, w kategorii komedia.
Temat całkiem aktualny i popularny.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#5
Własnie zastanawiałam się do, którego działu bardziej pasuje. W razie, co proszę o przeniesienie.
A oczywiście, że Tuwim.
Odpowiedz
#6
Nie mam kota, więc się w tej kwestii nie wypowiem Big Grin

Ogólnie fajne, lekkie, ale rymy takie jakby mimochodem, dopiero w połowie się zorientowałem że tu są rymy... ale może jakiś niekumaty jestem dziś.
Odpowiedz
#7
Może masz rację, że mimochodem Wink
Odpowiedz
#8
takie sobie. ani śmieszne ani straszne. takie o niczym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości