Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[+18] Podnieść koronę!
#1
Exclamation 
dedykacja - mistrz Grzegorz Braun 


Na początku była ciemność plemienna,
strach rodził wrogów, wrogowie zaś strach,
lecz w tej ciemności płomyk kolebki
zaświecił i zmienił oblicza tej ziemi,

jak laury Cezara dumnie znaczyła
misja imperium, moc niosła w Europę
i dyscyplinę, okno otwarto
i wpuszczono światło hebrajskim symbolem,

wspaniałą koronę zdjąć chciała ciemnota
spode sztandarów dawnego chaosu,
i w końcu legion rycerzy porządku
nie zdołał wstrzymać dzikusów ze wschodu,

lecz mimo iż zamki w połowie runęły,
jasnością honoru świeciły narody
w kolorze królewskiej purpury i stali
tarcz stanowiących mur niezniszczalny,

wspaniałowiecze zwieńczyła ciekawość
która otwarła wrota do piekieł
dla babilońskiej rewolty szatanów
co krzyża użyli w przeklętym pretekście,

tak zbłądził człowiek w koło wpisany,
zatoczył koło i wszedł w zacofanie,
poganin w latajacej maszynie,
ozdobione puste naczynie,

mówiącym równość i o krwi sarmackiej
dano przejściowy tłusty przywilej,
i w kłamstwach pogaństwa od środka niepokój
przed apokalipsą zdawał się sączyć,

i wówczas w dwóch obcych światach złączonych
pełna dziwactwa epoka nadziei
jak mgiełka co zdechła w spisku masońskim
unosić zaczęła się widmem postępu,

a postęp był to złowrogi i zgubny,
gdzie ociemnienie ozwano światłem,
spalono nim wolność pod hasłem wolności,
ucięto sobie samemu głowę,

pierwszy nowotwór określał trójpodział
na bandytów, służby i loże, podziały
wykorzystały kurewskie władze
w granicach własnych brzęczących sakiew,

w tym chorym eksperymencie demonów
nazwanych przez siebie demokratami,
wyrosła grupa stęsknionych dzieci
szamoczących się z pętów postępu,

tak pokolenie za pokoleniem
buntowało się przeciw sobie,
aż stanęła postać wśród dymu na wzgórzu
- anioł śmierci w masce gazowej,

wąsaczowi się przeciwstawił
przebiegły katolik, a jedni wpadli
na pomysł by przejąć kontynent cały,
drudzy nowotwór opracowali,

drugi nowotwór pod hasłem równości
sierpem i młotem niszczył organizm,
i gdy obalono zarazę czerwoną,
do tamtej zarazy z powrotem wrócono,

i tak oto chaos kontynent ten niszczy,
rządzą ciemnomyślni terroryści,
ludobójcy tu, tam, hańby szczyty,
Chrystus nie był bardziej przybity,

aż po współczesność trzy są rozdziały
- epoka ciemna,
epoka jasna,
nowotwór czyli ciemnota większa niż ta pierwsza,

ucząc się na błędach tysiąclecia
powrócić do szlachetnego tronu,
podnieść koronę! w koronie Orzeł,
zamek monarszej sprawiedliwości,

z historii kart jest jeden wniosek,
wbrew spraw kłamliwie nazywanych,
iż wolnym nie jest obywatel
ni towarzysz, acz poddany.
Odpowiedz
#2
wspaniały wiersz
w dodatku ponadczasowy i bardzo aktualny
Odpowiedz
#3
Dziękuję.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości