Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[18+] Były …
#1
Były
dwie opowieści nad którymi kłębiły się ciemne chmury
a nad tą drugą nawet gromy waliły i grad niweczył wysiłek
dopisania jakiegokolwiek szczęśliwego zakończenia.
Były też dwa cienie ukradkiem przemykające na drugim planie.
Nikt nie mógł być pewien, czy to zło skradało się, czy może wróżka
jakaś w dobroci swej chciała pozostać niezauważona a może
to tylko psota jakaś, licho albo to coś, czego nazwać nie umiem
a żyje w kąciku oka, pomiędzy wszystkimi wymiarami rzeczywistości.
 
Były i persony ważne. Smok ziejący ogniem gustujący w dziewicach,
że niby takie kruche, a może koszerne? Król, królowa, książę i nieszczęśliwa 
księżniczka o lśniących białych włosach zaplecionych w warkocz, który zwisał
z samotnej wieży gdzieś na końcu świata – i tu się kurwa pytam?
 
Co ona tam jadła ?
Odpowiedz
#2
na teraz tylo napiszę, że byłem i śmiechłem... tradycyjnie skutki jedzenia przy czytaniu ścierając z monitora... komentarz jakiś tam, krytyczniejszy... za nieco ponad 24 godziny łod teraz... Tongue
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#3
Moja siora kilka razy usypiała przy czytaniu książek z kochaną twarzą w talerzu, po ciężkim zapracowanym dniu.
Dwa razy przy Trędowatej.
Odpowiedz
#4
(16-02-2018, 20:12)Grain napisał(a): Moja siora kilka razy usypiała przy czytaniu książek.
Dwa razy przy Trędowatej.

Cool Heart Heart Heart Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin Tongue w tym wypadku to zrozumiałe, nawet zaraźliwe, w końcu "trędowata'... i się idzie na boczek i ... ziewa, jak dawniej trędowaci z dzwoneczkami, z dala od miast wołali "nieczysty, nieczysty". no, ale stop, bo to, gdzie mnie pociąga mój strumiń dygresyjny jest  już mało śmieszne, a raczej... w ogóle i "wogle".
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#5
Uzupełniłem wyrywny komentaż - zapomiałem o jedzeniu.
Odpowiedz
#6
Skoro już stosujesz interpunkcję, rób to konsekwentnie... Jeśli pozwolisz, coś tam Ci w tej kwestii podpowiem Smile
I wersyfikacja, panie, nie ten tego...

A tak w ogóle i pod każdem innem względem - podoba się. Jest satyra jak się patrzy, rasowa, rzekłabym.
Pointa mnie zabiła... Śmiechem Big Grin  Big Grin Big Grin
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
Na dworze królewskim za takie słownictwo można było dostać
zakaz wstępu na dwór i to dożywotnio.

Nie jestem królem ani tym bardziej księżniczką ale puenta mogłaby być
bardziej wysmakowana i na poziomie.
Odpowiedz
#8
Mogła by być ale bez tej "kurwy" żart nie byłby śmieszny. Czasem tak jest ze opowiadasz żart i chcąc być przesadnie uprzejmym zamieniasz wulgaryzm na lżejsze słowo . I co wtedy? "Lipton" - nie ma żartu . Ot i tyle
Odpowiedz
#9
Szczerze - bez tej "kurwy" to zakończenie byłoby trochę w stylu Strasburgera... Takie że w sumie nie wiadomo, czy już koniec, czy takie wtrącone pytanko, że "ale my nie o tym, idźmy dalej..." A tak, to żart bardziej no, już trochę bliższy Bałtroczykowi nawet... Brzmi jakoś, a bez tego jednego słowa, niby wadzącego/wadliwego, nie brzmiałby, i tyle.

Co do treści, to chyba jedna z takich fundamentalnych kwestii, gdy chce się znaleźć sens tam, gdzie nawet chyba twórca go nie umieściłSmile. Fajne, do przedyskutowania, może nawet, sądzę, przynieść trochę przekornej zabawySmile
Odpowiedz
#10
O znaczku pan autor zapomniał.
Nie jestem fanem pań nie ciężkich obyczajów, ale historyjka zgrabna i z jajem.
Odpowiedz
#11
Hmmm to jak występuje jedna "kurwa" w treści to trza oznakowywać?

Nie myślał / pomyślał Smile Dziękować za oznakowanie
Odpowiedz
#12
No ja pierdziele... Nigdy się nie zastanawiałem nad tym ważkim problemem. Może ten smok, co jej pilnował dzielił się z nią dziewicami. Do konsumpcji tej czy innej  Big Grin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości