Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
09666553113
#1
Płynęłam- a może też i leciałam- pośród szarych wypustek na czarnym tle. Czułam się wolna jak jeszcze nigdy. Nie wiedziałam gdzie jestem, skąd wędruję ani dokąd prowadzi moja droga. Być może zostałam zamknięta we własnym umyśle lub zgubiłam się po drodze do nieba? Nie wiedziałam. Nie chciałam wiedzieć. Czułam się wolna i tak naprawdę tylko to się dla mnie liczyło. Reszta była zbędna. Niczym te szare plamy na smolistym tle, zostawiające wypalone smugi na moim zimnym ciele.
Srebrne gwiazdy zroszyły ciemność, omijając popielate języki. Zimne, misternie tkane sieci rwały się, opadając na moje barki. Czerń powoli ustępowała miejsce granatowi. Uniosłam głowę. Ujrzawszy śnieżnobiałą bramę otoczoną aniołami, zachwiałam się. Stopy zapłonęły żywym ogniem, który piął się po moich nogach ku głowie. Nie czułam bólu. Byłam wolna. Szybko opadałam w dół, w czerwoną otchłań. Wiatr przemykał między kosmykami mych kruczoczarnych włosów.
Po chwili nastąpił koniec mojej wolności. Czerwień usiana czarnymi, skaczącymi postaciami, zalała moje pole widzenia. Ból zawładnął mym ciałem. Płomienie dokończyły swoje dzieło.
Nazywam się 09666553113. Pracuję w kopalni pod Piekłem. Powoli zanikam. Jak wszyscy, których egzystencja w tym wymiarze zmierza ku końcowi.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#2
Wybacz, ale po tym opisie ładnym, poetyckim niemalże, nagle moja wyobraźnia podetknęła mi obraz podskakujących w miejscu rogatych łysoli w czarnych dresach, wrzeszczących: "Kto nie skacze - z aniołami!". Potem znowu wracamy do poetyckości, jakiejś eschatologii numerycznej (są trzy szóstki - symbol doskonałości w ludzkim wymiarze).

Z rzeczy upierdliwych - "Czerń powoli ustępowała miejscA granatowi." Chyba, nie jestem pewien.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#3
Cytat:Płynęłam- a może też i leciałam- pośród szarych wypustek na czarnym tle.
ajajaj, zastosuj myślniki!

Dobra, powiem tak: podobało mi się, ale nic nowatorskiego. Ot takie rozważania, które podejmuje każdy człowiek, szukający czegoś w życiu (chciałam napisać, że każdy człowiek je ma, ale patrząc na niektóre osoby uznaję, że jednak nie). Co się dzieje z nami po śmierci? Jak to jest umierać? Powiem Ci szczerze, poruszyłaś, może pośrednio mój ulubiony temat filozoficzny, a mianowicie wolność. Masz po części rację, że tak naprawdę nigdy doświadczymy tego stanu tutaj, na ziemi, chociaż w mojej idealistycznej filozofii istnieje taki stan, który nazywamy wolnością, jednak nigdy nie jest ona tą prawdziwą. Wracając do Twojego utworu, jedyną rzeczą, która urwała mi tyłek za przeproszeniem, był ostatni akapit. Genialnie i nowatorsko, chociaż sama do końca nie wiem, cóż może on znaczyć. Każdy trafi do piekła? A może nie ma czegoś takiego jak niebo i piekło? Mam jeszcze jeden pomysł co do interpretacji, mianowicie, że piekło to tak naprawdę ziemia i zakończenie wolności do przyjście na ten świat tylko po to, żeby umrzeć, a nasza śmierć nie jest wbrew pozorom nagła tylko stopniowo umieramy, kiedy już tak naprawdę nie mamy niczego co trzymałoby nas przy życiu?
Cytat:Powoli zanikam. Jak wszyscy, których egzystencja w tym wymiarze zmierza ku końcowi.

W tym wymiarze? Co do wymiarów mam bardzo naukowe podejście, ale sugerujesz, że po śmierci moglibyśmy trafić do innego wymiaru?
Dobra, kończę ten wywód, ogólnie podobało mi się, bo skłoniło mnie do rozmyślań, których dawno nie miałam. (Teraz pochłaniają mnie empiryści i próbuję swoją filozofię z nimi skonfrontować, ale to nie ważne)
Pozdrawiam i miłego dnia życzę <3
you know that we are living in a material world and I'm a material girl.
Odpowiedz
#4
Dzięki za komentarze! Smile
Cytat:Wybacz, ale po tym opisie ładnym, poetyckim niemalże, nagle moja wyobraźnia podetknęła mi obraz podskakujących w miejscu rogatych łysoli w czarnych dresach, wrzeszczących: "Kto nie skacze - z aniołami!". Potem znowu wracamy do poetyckości, jakiejś eschatologii numerycznej (są trzy szóstki - symbol doskonałości w ludzkim wymiarze).
Haha, nie pomyślałam nad tym motywem z dresami. Chodziło mi raczej o coś na wzór diabełków...
Lisku, co do ostatniego akapitu, moje założenia nie były jakieś niezwykłe. Wszystko oprócz końcówki jest zaczerpnięte z bardzo starego opowiadania na dnie szafy w mym pokoju. Chciałam przez to pokazać, że nawet jeśli człowiek zazna wolności, nie trwa ona długo i niesie za sobą pewne konsekwencję. Tutaj akurat ukazałam je jako trafienie do piekła i pracę na rzecz Szatana. Co do istnienia nieba... Całość miała pokazać, że rzeczywiście istnieje, ale jest pilnie strzeżone przez anioły (niebiańskie snoby) i dostanie się do niego jest niemal niemożliwe.
Cytat:
Cytat: CytatTongueowoli zanikam. Jak wszyscy, których egzystencja w tym wymiarze zmierza ku końcowi.


W tym wymiarze? Co do wymiarów mam bardzo naukowe podejście, ale sugerujesz, że po śmierci moglibyśmy trafić do innego wymiaru?
Używając słowa wymiar miałam zamiar ukazać, iż kara w piekle jest wieczna, ale gdy niezadowalająca (według szatana), człowiek zanika, trafiając do innego wymiaru. Otrzymując nową szansę prawdopodobnie na Ziemi, bądź w innym, gorszym piekle.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#5
Cytat:Czułam się wolna jak jeszcze nigdy
- dałbym jak nigdy dotąd albo nigdy wcześniej, Twoje mi nie brzmi

Cytat:Nie wiedziałam gdzie jestem, skąd wędruję ani dokąd prowadzi moja droga
- to używasz tej interpunkcji? Czy jednak nie?:p Przecinek jeszcze przed "gdzie" i wydaje mi się, że przed "ani" też, ale nie jestem pewien, czy to właściwa sytuacja

A mi się nie podobało, dla mnie było trochę zbyt patetyczne. Nie bardzo wierzę w taką wizję, więc nie trafia to do mnie. I w ogóle, najpierw leci do nieba, widzi aniołów i nagle bęc, spadła do piekła. Co, anioły lubią szydzić z ludzi, że niby do nieba ich biorą, a tu haha, masz ku..sie, idź do piekła?Tongue Język jakim starał się to napisać... Miało chyba być poetycko, ale jak dla mnie nie do końca Ci to wyszło.

Tak więc, może źle nie jest, ale do mnie nie trafia.

Pozdrawiam Wink
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#6
Cytat:Nazywam się 09666553113

Istne, piekielne Auschwitz, tatuują numery na rękach?

Do mnie też nie przemawia, jakoś ciężko mi wyobrazić sobie piekło jako zwykły kamieniołom czy coś w tym stylu, obóz pracy. Liczyłem na jakieś permanentne cierpienie, ale halo, nie pracę fizyczną... Piekło to dla mnie cierpienie w bardziej duchowej sferze, ból to typowo ludzka domena, a śmierć kojarzy się właśnie z opuszczeniem ciała przez duszę.

Jasne, że nie trzeba się trzymać schematów, precz z nimi, ale taka wizja piekła jest dla mnie...cóż, za mało straszna w sumie.

Pozdrawiam.


[...] we kill people who kill people because killing people is wrong [...]
Odpowiedz
#7
Dzięki za komentarze Smile
Cytat:- to używasz tej interpunkcji? Czy jednak nie?Tongue Przecinek jeszcze przed "gdzie" i wydaje mi się, że przed "ani" też, ale nie jestem pewien, czy to właściwa sytuacja
Przeważnie używam interpunkcji, ale tutaj jakoś nie byłam pewna, czy umiejscawiać te przecinki, czy też nie.
Cytat:A mi się nie podobało, dla mnie było trochę zbyt patetyczne. Nie bardzo wierzę w taką wizję, więc nie trafia to do mnie. I w ogóle, najpierw leci do nieba, widzi aniołów i nagle bęc, spadła do piekła. Co, anioły lubią szydzić z ludzi, że niby do nieba ich biorą, a tu haha, masz ku..sie, idź do piekła?
Mam być szczera? Dla mnie anioły i cały ten niebiański orszak szydzą z ludzi, tak naprawdę wystawiając naszą ludzką psychikę na próbę- przejdziesz, witamy w niebie. Nie przejdziesz- spadaj do piekła. Wiem, że może jestem nieco za młoda na takie wywody na ten temat, jednak to moje zdanie. Confused
Cytat:Miało chyba być poetycko, ale jak dla mnie nie do końca Ci to wyszło.
Kolejna osoba zwraca mi na to uwagę. Cóż, nawet nie starałam się tego pisać poetycko. Ot, słowa same wypływały spod moich palców, potem przeczytałam wynik, wrzuciłam na forum i czekałam na opinie. Te błędy polegające na mieszaniu języka poetyckiego z codziennym pewnie biorą się z tego, iż mówię tak... na co dzień. Jeden wielki patos, jeśli ktoś rozumie, o czym mówię w danej chwili, co oznacza przenośnia, którą się posługuję musi mieć mózg podobny do mojego. Tongue W niedalekiej przyszłości spróbuję się z tym poprawić.

Black Moon- każdy ma inne zdanie na ten temat. Jak już wspominałam wcześniej- piekło kojarzy mi się ze zniewoleniem w takiej formie, jaką przedstawiłam powyżej. Główna bohaterka nie męczyła się pracą, bo w końcu fizycznie nie istniała. Jednak znużenie, które odczuwała dawało jej się we znaki. Moim zdaniem cierpienie fizycznie przeżywasz na Ziemi, psychiczne po śmierci.
Widzę, że czeka mnie jeszcze sporo pracy. Może odpuszczę sobie jednak pisanie o życiu, śmierci i stanie pomiędzy tymi dwoma. Blush
Pozdrawiam.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#8
dziwny masz ten nr telefonu, jakoś za dużo cyferek,
ale no cóż -
anonse infantylne są poprostu takie...
nie do ogarnięcia



Pozdrawiam
z piekła i nieba, jako najmocniejszych argumentów do życia właśnie
w swojej/mojej suwerennej, opróżnionej z nadmiaru zbytecznych myśli głowie
nieetycznie nafaszerowanej rześkim powietrzem jak psie uszy w polnym
przeciągu.



Tacy jak Ty
dowodzą że pisanie to starta czasu
no chyba że wieczór
i nie ma piwa do posolenia
czy czegoś do popieprzenia
Odpowiedz
#9
dwie gwiazdki,
no ludzie, szacunku do siebie nie macie?

no chyba że to cekinki (?)
Odpowiedz
#10
Tożsamość bohatera została wyjawiona zbyt szybko i brutalnie, przez co wyszło trochę bez sensu. Zamiast zdumieć, wydaje się trochę... śmieszna. A to chyba nie był Twój zamiar. Zabrakło cierpliwości.
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości