Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
na ulicach i w domach
w lasach i centrach handlowych
w samotności czy wśród tylu twarzy
nie ma ucieczki przed egzystencją
nie ma ucieczki przed egzystencją
nie ma ucieczki przed egzystencją
nie ma spełnienia w Bogu czy bez Boga
z kobietą czy bez kobiety
z pewną wiedzą czy z rojeniami
nie ma szczęścia
nie ma jedni
nie ma pełni
czy nawet połowy
nic
jest
i atakuje
trwa
przechodzi
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
Widzę tu przesyt filozoficznej wiedzy. Gdy napełnia się umysł filozoficznymi koncepcjami różnych autorów w pewnym momencie wszystko staje się nieznośnie względne i zatraca sens. To pewien paradoks gdy "umiłowanie mądrości" i poszukiwanie odpowiedzi prowadzi do pustki.
Liczba postów: 214
Liczba wątków: 50
Dołączył: Jul 2011
Zacznijmy od ogółu:
Przegiąłeś. Próbujesz być zbyt dosłowny ze swoim wierszem. Nihilizm wycieka wszystkimi szczelinami nie pozostawiając miejsca na domysł, pomysł czy nawet jakąkolwiek próbę interpretacji.
Używasz formy wiersza białego żeby pozbyć się odpowiedzialności za strukturę wiersza, a następnie próbujesz mu nadać strukturę, co kończy się... niefortunnie.
Jest w tym jakiś pomysł, problem polega na tym, że nie jest on Twój. Koncepcja nihilistycznego "braku ucieczki przed egzystencją" (którego to zwrotu raczyłeś Autorze użyć aż trzy razy, w sumie nie do końca wiadomo po co - poezja to nie gwóźdź żeby go młotkiem wbijać) jest stara, wyświechtana i tak zmasakrowana przez wszelkiej maści poetów, filozofów i pisarzy że porywanie się na nią jest niezwykle ambitnym przedsięwzięciem.
Generalnie nie polecam.
W kwestii warsztatowej - widać że się nie przyłożyłeś. Poczynając od braku tytułu (trzeba naprawdę dobrego powodu żeby wiersz bez tytułu był lepszy od wiersza posiadającego takowy), przez niepotrzebne frazesy (trzykrotne przywołanie rzeczonego braku ucieczki jest tak kiczowate że łomatko), aż po te nieszczęsne
jedno
słowne
wersy
które niczego nie wnoszą, a tylko powodują że czytanie Twojego wiersza jest irytujące.
Może tak: nie porywaj się na takie tematy. Wielu pisało, wielu pisało lepiej. Nad swoimi wierszami już po napisaniu posiedź trochę i zobacz co da się usunąć bez umniejszania przekazu wiersza. No i na koniec - pisz, pisz pisz. Jak najwięcej. A potem patrz w tył i zobacz co ci z tego wyszło, i pracuj nad tym aż zaczną wychodzić rzeczy naprawdę porządne.
No i unikaj frazesów. Jak ognia (he, he).
-S.
Kobieto, puchu marny! Ty...
Jesteś jak zdrowie! Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie,
kto cię stracił...
Dziś piękność Twoją widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jun 2015
Spoko, nie porywam się na takie tematy
Dzięki Wam za opinię. Sam wolałem nie oceniać tych tekstów, bo jeśli chodzi o poezję, mam bardzo wąski gust, ale przekażę Wasze wrażenia osobie, której zależało na opiniach.