Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Święty Filip mój XXI (wspomnienie)
#1

Święty Filip - patron, nie wiem czego…
Miast, ulic brukowych, zwilgotniałych i bosych?
Obór, padoków i rozwianej grzywy.
Z galopem w głowie, z przeciągiem we włosach.

Kwadyrygent słońca, ten co trzyma cugle.
W studziennym podwórzu, w zaklasztornym murze,
kamyk mchem obrosły, czerwieniejącą skryty winoroślą.
W szczebiocie wróbli i w komarów chmurze…

Kiedy księżyc raczy z wysoka niebieskim spojrzeniem
zajrzeć w matowe i ślepe okno oficyny,
to obrysuje swym światłem zamyśloną postać,
jak gdybym dumał wciąż tam za firaną,
czy odejść mam wreszcie, czy na zawsze zostać?

A odpowiedzi wciąż brak na to pytanie.

Parę spiesznych kroków przez podwórze.
Kamienne schodki,
drzwi, ciche pukanie
i ciemność w świt przedłużona
zbyt ciężką kotarą,
i koralowe pocałunki
pachnące wiosną.
Takie pasieczne…
W sam raz - na pożegnanie.

31122011
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz
#2
Ojej, ale mnie ten wiersz za serce złapał... I nie wiem, czy to procenty w moim krwioobiegu, czy faktyczny Twój talent... Obstawiam to drugie. Urzekłeś mnie, bowiem kocham konie... Zwłaszcza te strofy mnie urzekły:





Cytat:Święty Filip - patron, nie wiem czego…
Miast, ulic brukowych, zwilgotniałych i bosych?
Obór, padoków i rozwianej grzywy.
Z galopem w głowie, z przeciągiem we włosach.

Kwadyrygent słońca, ten co trzyma cugle.
W studziennym podwórzu, w zaklasztornym murze,
kamyk mchem obrosły, czerwieniejącą skryty winoroślą.
W szczebiocie wróbli i w komarów chmurze…
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#3
Serdecznie dziękuję Kapadocjo za miły komentarz.
Wiersz był napisany bardzo spontanicznie.
W międzyczasie dokonałem już pewnych poprawek i w tej formie prezentuję go poniżej.
Być może spodoba Ci się teraz w całości.
Pozdrawiam i życzę SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, w który właśnie weszliśmySmile

Święty Filip mój XXI (wspomnienie)

Święty Filip - patron, nie wiem czego…
Miast, ulic brukowych, zwilgotniałych i bosych?
Obór, padoków i rozwianej grzywy.
Z galopem w głowie, z przeciągiem we włosach.

Kwadyrygent słońca, ten co trzyma cugle.
W studziennym podwórzu, w zaklasztornym murze,
kamyk mchem obrosły, czerwieniejącą skryty winoroślą.
W szczebiocie wróbli i w komarów chmurze…

Kiedy księżyc raczy z wysoka srebrzystym spojrzeniem
zajrzeć w matowe i ślepe okno oficyny,
to obrysuje swym światłem aż po zamyślenie - postać,
jak gdybym dumał wciąż tam za firaną,
o tym - czy odejść mam wreszcie, czy na zawsze zostać?

A odpowiedzi brak – na tak - postawione pytanie.

Parę spiesznych kroków przez podwórze.
Kamienne schodki z chłodną metalową poręczą.
Drzwi, ciche pukanie, szelest kroków na górze.
I ciemność do świtu przesunięta zbyt ciężką kotarą,
i koralowe pocałunki pachnące wiosną.
Takie pasieczne…W sam raz - na pożegnanie.

01012012
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości